22 listopada 2011, 00:24
Hej!
Mam 14 lat, ważę 77 kg przy wzroście 162 cm-w tym wieku mam już problemy dorosłej kobiety. :(
Od 4 miesięcy chodzę do dietetyka. Schudłam 6 kg. Nie jest to duże osiągnięcie! Jestem zła na siebie że tylko tyle! I zła że już od ok. 2 mam gdzieś dietę i jem słodycze. Ale wiecie co w tym wszystkim jest najgorsze? Nie umiem w pełni korzystać z życia. Przecież to takie niesprawiedliwe, że w tym wieku mam tyle ograniczeń. Czy to normalne by jako jeszcze prawie dziecko liczyć kalorie? Jeść niedobre rzeczy, które mi nie smakują? Nie iść z koleżankami na zakończenie roku, świętować pizzą? Codziennie płaczę, bo mam już dość. Na dodatek moją pasją jest moda. Kocham ubrania. I je projektować. Moim marzeniem jest to aby mieć śliczną figurę i móc ubierać to, co rodzi mi się w głowie, bo jak narazie to wyglądam jak bambaryła, za przeproszeniem. Boże, pomóżcie mi, zmotywujcie, powiedzcie cokolwiek, co sprawi że w końcu wezmę się w garść i przestanę przerywać dietę. Macie jakieś sposoby, by w chwilach gdy chcecie ulec jedzeniu, coś wam przerywa ten amok i mówicie wyraźnie "NIE"? Jeżeli tak, to proszę podzielcie się ze mną radami.
22 listopada 2011, 13:50
Wiesz, napisałaś, że chodzisz od 4 miesięcy do dietetyka. Na początku miałaś dietę 1200kcal, a że jej się nie trzymałaś, to zmieniono Ci na 1000kcal.
Jak dla mnie 4 miesiące to nie jest chwila - po pierwsze.
Po drugie - i tak żaden mądry dietetyk nie dałby Ci diety 1000-1200kcal.
Po trzecie - jak dla widocznie dieta nie była dobrze i tak ułożona pod Ciebie. Ja nie lubię gotowych jadłospisów, nawet jeśli zawierają wszystko to co lubię.
Ja lubię sobie danego dnia wybrać. Mam ochotę zamiast owsianki zjeść kanapki, to sobie robię, a nie wcinam owsiankę, bo tak jest napisane.
Ja się również buntuję - buntuję przeciwko jadłospisom. Wytrzymuję na nich kilka dni.
Każdy musi znaleźć sposób na siebie.
Lubisz słodkie - a może pomogłoby Ci gdybyś każdego dnia na II śniadanie miała jakąś słodycz uwzględnioną.
Lubisz fast food - może rób z mamą zdrowszą ich odmianę w domu.
Przykładów można wiele wymyślać.
Musisz sobie sama poukładać co i jak. Bo inaczej na pewno nie dasz rady schudnąć.
22 listopada 2011, 14:05
Masz rację, ale jaka to np.: mogłaby być słodycz? A poza tym czy ktoś mi może powiedzieć czy ćwiczenia A6W są dla mnie odpowiednie? :P
- Dołączył: 2010-12-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 661
22 listopada 2011, 14:21
W twoim wypadku są absolutnie bezsensowne. One służą wymodelowaniu brzucha, budowaniu mięśni, a nie chudnięciu. Nawet jeżeli będziesz je robić to i tak wszystko jest schowane pod warstwą tłuszczu. Najlepiej zabierz się za aeroby: bieganie, rower, orbitrek, wioślarz, a dopiero ewentualnie do tego ćwiczenia na mięśnie.
- Dołączył: 2010-10-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1376
22 listopada 2011, 15:03
jezeli od mc stosujesz diete i schudalas juz 6kg to jest to na prawde duzo . gratuluje . Nie rezygnuj całkowicie z zycia przez diete . Ja w Twoim wieku tez juz sie odchudzalam .Powodzenia
- Dołączył: 2011-02-12
- Miasto: Uganda
- Liczba postów: 1729
22 listopada 2011, 15:21
zamiast słodyczy możesz zjeść jakiś owoc, galaretkę, kisiel, itp. Masz 14 lat i nie powinnaś sobie wszystkiego odmawiać, bo rozwijasz się. Ja w twoim wieku schudłam ok. 8 kg, ale głównie przez ćwiczenia. Zawsze zamiast kolacji jadłam jabłko.Piłam także dużo wody, do tego rosłam w górę i tak się jakoś pozbierało, że miałam fajne ciało. Mój organizm chodził jak zegarek. Jadłam regularne posiłki, cwiczyłam dziennie o tej samej porze. Mało tego, codziennie o tej samej godzinie miałam posiedzenie i wszyscy w domu się ze mnie śmiali, że o 21 wc jest zawsze zajęte
- Dołączył: 2011-08-07
- Miasto: Skalista Kraina Katalonii
- Liczba postów: 3485
22 listopada 2011, 16:39
Organizm sie domaga slodyczy, gdy ma niedobor weglowodanow. Ot, taki sygnal:-) Sprobuj dostarczyc organizmowi zdrowych weglowodanow, takich jak ciemny ryz, razowy chleb, grube kasze, rosliny straczkowe... No i warzywa, owoce...
22 listopada 2011, 17:17
słodycze można robić też samemu w domu. Ciastka owsiane, desery na bazie galaretek, sernik na zimno, budynie i kisiele - najlepiej własnej roboty.
Jeśli chciałabyś coś wziąć do szkoły słodkiego, to może to być pasek czekolady (najlepiej gorzkiej), pudding czekoladowy, sałatka owocowa, kawałek ciasta drożdżowego z mąki pełnoziarnistej.
Jeśli masz ochotę, zerknij:
http://kamila19851.blox.pl . Sporo przepisów można wykorzystać, ponieważ starałam się je odchudzić.
Np.
Ptasie mleczko

Ciasto marchewkowe

Domowy budyń

Jabłecznik z kruszonką

Jest też trochę propozycji obiadowych, od pełnoziarnistej pizzy, po burgery z łososia itd.
Wszystko testowałam, gdy chciałam umilić sobie dietę ;) Tzn. jest trochę takich kaloryczniejszych propozycji, ale to są przepisy na imprezy (np. na ciasta) - no i widać, które na diecie nie są wskazane :PPPP
Poza tym polecam, jeśli rzeczywiście masz problem ze słodyczami, dodawać kakao np. do jogurtu czy twarogu, do tego miód/słodzik/czy czym tam słodzisz, troszkę bakalii - i można nieźle "zasłodzić" chętkę na czekoladę.
No i do tego polecam branie magnezu - jego niedobór może powodować ochotę na czekoladę. Ja popijam taki musujący - pomaga
- Dołączył: 2010-12-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 661
22 listopada 2011, 17:32
Moim zdaniem lepiej odzwyczaić się od takich węgli. Silna wola i tyle, po jakimś czasie przechodzi. Im bardziej karmimy naszą potrzebę na węgle tym bardziej ich chcemy. Przynajmniej takie są moje doświadczenia po kilku latach.
A najlepiej to pójdź do dobrego dietetyka, bo taki, która ustala limit 1000-1200 kcal (juz pomijam to, ze teoria o tym, ze deficyt kalorii zawsze odchudza to kompletna bujda) dla 14 latki ma po prostu nasrane w glowie. Mi, w wieku 18 lat, czesto odradzane sa tak niskie limity, a co dopiero 14 lat. Nie dziwota, ze chcesz podjadac.
22 listopada 2011, 19:37
to...ja dzięki za tą stronkę, pokażę mamie te przepisy, wyglądają super :)
24 listopada 2011, 05:54
iLuna - i pokazałaś stronkę Mamie? Spodobała się?