- Dołączył: 2008-08-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 180
2 stycznia 2009, 08:33
Nowy Rok... Motywacja... Damy rade zrzucic wszystkie niechciane przez nas kilogramy!!!! Wspierajmy sie!!! Napewno nam sie uda jak bedziemy trzymać sie razem!!! Czekam tu na Was!!! :) Buziaczki!!!
10 stycznia 2009, 08:14
Cześć laseczki, ale spieprzyłam wczorajszy dzień - kalorycznie. Z moim chłopakiem pojechałam do Gliwic połaziliśmy a na koniec poszliśmy na ogromne hamburgery i o ile do 17 miałam zjedzone ok 980 kal o tyle tym hamburgerem doszłam chyba do 1500.
Ale za to wieczór był baaaardzo udany, a dziś będzie głodóweczka za karę!
- Dołączył: 2008-10-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1691
10 stycznia 2009, 16:03
No Kochana to poszalałas, ja wczoraj w nocy jadłam pierś kurczaka smażoną w głebkim tłuszczu i ziemniaczki, ale niestety źle to się skończyło, bo wymiotowałam strasznie... Dzisiaj tez póki co nie jem, bo brzuch boli...
10 stycznia 2009, 17:48
UUU to niedobrze, życzę Ci poprawy samopoczucia i zdrówka
Ja dzisiaj na obiadek rybka, na kolacyjkę owocki 
Jeszcze mam zamiar dzisiaj troszkę poćwiczyć.
- Dołączył: 2008-10-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1691
10 stycznia 2009, 20:17
Czyli jednak bez głodówki :) Ja zjadłam w końcu paluszka rybnego :))) Ale powiem szczerze, że jeździ mi w brzuchu...
Też się musze zmobilizować do ćwiczeń, bo nic dzisiaj nie zrobiłam, ale rzadko zdarzają się takie dni, więc nie ma tragedii :)
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 104
11 stycznia 2009, 23:18
Witajcie, kurcze jestem tu nowa i mam nadzieje że wesprzecie mnie dziewczyny. Ostatnio stanęłam na wage i się załamałam ;( mąż mnie pocieszał a ja ryczałam jak dziecko. Postanowiłam z tym skończyć, z narzekaniem, z użalaniem się nad sobą, bo nikt za mnie tego nie zrobi jeżeli ja sama nie wezmę się za siebie. W ciąży sporo przytyłam, bo 20 kg w pewnym momencie waga zaczęła spadać i się zachamowała, minęlo pół roku a ja stanęłam na wagę i dozanałam szoku 40 kg więcej niż przed ciążą. Tragedia !!!! Nie wiem dlaczego tak sie stało, czy tu wina hormonów, czy może nocnego jedzenia, bo zdarzało mi się czesto wstawac w nocy do niuni , karmiłam ja piersia i jesc jakies przekąski. Od nowego roku przestałam karmić małą choć ma dopiero 11 miesięcy i postanowiłam wziąść się za siebie. Przeszłam na diete 1200 kcal i mam nadzieje że uda mi się schudnąć do lata conajmniej 30 kilo. Wiem że będzie ciężko ale jeżeli udało mi się przed zajściem w ciąże żucić palenie a paliłam sporo lat i dość dużo i żuciałam radykalnie od razu to myśle że i z tym nie powinno być aż tak trudno. Mam wsparcie męża i rodzinki, no i motywację dla swojej córeczki i dla siebie . chciałabym jeszcze pod koniec roku zajśc w ciąże :) ale narazie muszę się rozprawić z tymi wrednymi kilogramami. Poradzcie kochane, jak uskutecznić walkę z kilogramami i wspierajcie mnie proszę
- Dołączył: 2008-08-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 180
12 stycznia 2009, 05:29
Witamy :) Napewno Ci sie uda :) Musisz byc silna. Pamietaj ze wazny jest ruch. Czeste spacery z coreczka :D w domu gimnastyka. I oczywiscie zagladaj tu czesto. Wtedy jest latwiej. Ja ostatnio sobie pozwolilam troche za duzo. Ale juz dzisiaj mobilizuje sie do dalszego dzialania... bo co z tego ze spadla mi waga 4kg jak teraz znowu podskoczyla 2kg :( Dziewczyny musimy sie bardzo solidnie przylozyc do tego abysmy zrealizowaly swoj cel bo niedlugo bedzie cieplo i trzeba bedzie wskoczyc w jakies sexi ciuszki :D:D:D prawda? :)
- Dołączył: 2008-10-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1691
12 stycznia 2009, 08:38
Witaj Gosiulka33, najważniejsze, to uwierzyć w siebie i w to że się uda! U mnie zaraz minie 3 miesiąc diety i mam nadzieję, ze zakończę go z wynikiem -25kg. Czyli zostało mi 10 dni, na zrzucenie 2,3kg... Zobaczymy :)
Trzymam za Ciebie kciuki, załóż pamiętnik, wtedy będzie łatwiej Cie wspierać w codziennych trudach odchudzania!
Pozdrawiam :)
12 stycznia 2009, 09:53
Cześć dziewczynki,
Jak po weekendzie? U mnie całkiem ok dzisiaj po pracy ważenie i mierzenie.
Witaj Gosiulka33 - będzie dobrze i lato przywitamy jako extra laseczki
- Dołączył: 2008-10-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1691
12 stycznia 2009, 10:25
U mnie po weekendzie też dobrze, słonko za oknem nastraja optymistycznie :)
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 104
12 stycznia 2009, 10:36
dziękuje kochane za wsparcie, wiecie az miło się robi na duchu jak się wie że ktoś jest z Wami :). Oczywiście założe pamiętnik tylko muszę się rozpatrzeć tu troszkę. Jak narazie nawet nie wiem jak sobie zrobić taki suwaczek jak ma każda z Was na dole :( . U mnie na weekend spędziliśmy z rodzinką u mojej mamy , znaczy w moim rodzinnym miasteczku :) kurka do tej pory mam wielki sentyment do tego miasta :) i ciężko mi z niego wyjeżdżać. Po za tym trzymam się diety 1200 kcal i nawet narazie dobrze mi to idzie, sa oczywiście kiepskie momenty że zjadłoby się to czy owo ale zaraz myśle o tym że muszę koniecznie zmniejszyć swoj wizerunek :( używam pasa vibroaction i na wieczór małe ćwiczonka. Niebawem zamierzam kupić rowerek stacjonarny i porządnie zabrać się za siebie. A tymczasem dużo spacerujemy z mężem i moją kruszynką , co dzień conajmniej 3-4 km , więc mam nadzieje że się uda jakoś do lata zgubic tu i uwdzie. Myślałam też o jakiś wspomagaczach , mam na myśli tabletki, napiszcie co o tym myślicie???? I czy któraś z Was używala bądż używa , tymczasem zmykam kochane podsprzątnąc w domku. Do pózniej milutkiego dnia życzę Wam wszystkim , buziaczki