- Dołączył: 2008-08-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 180
2 stycznia 2009, 08:33
Nowy Rok... Motywacja... Damy rade zrzucic wszystkie niechciane przez nas kilogramy!!!! Wspierajmy sie!!! Napewno nam sie uda jak bedziemy trzymać sie razem!!! Czekam tu na Was!!! :) Buziaczki!!!
- Dołączył: 2008-08-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 180
19 stycznia 2009, 19:10
hej :) Bardzo sie ciesze ze coraz wiecej nas tutaj :D Wiecej ludzi oznacza wieksze wsparcie i wieksza motywacje :D:D:D ;p u mnie jak narazie waga w miejscu... ale nie poddam sie tak łatwo :) Jesli chodzi o sprzecik to juz sie rozmyslilam i nic nie kupuje... :) rano jak wstane to cwicze jakies 5 min bo nie mam za duzo czasu ;p ale mysle ze i tak to 5 min duzo daje... rozciagne sie troszke i odrazu lepiej sie czuje w ciagu dnia :) no i wieczorkiem przed snem zrobie pare sklonow i brzuszkow i takich tam roznych innych ;p hehe
CzarnaRoza22 - Serdecznie witamy :D tylko pamietaj... jak juz do nas dolaczylas to badz z nami jak najdluzej :)
- Dołączył: 2008-10-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1691
19 stycznia 2009, 21:15
Tygrysku, a może zapisz się na jakiś fitness albo basen? Wiesz ruch jest w sumie najważniejszy, a tłuszcz zaczyna się spalać po ok 30 minutach...
- Dołączył: 2009-01-12
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 76
19 stycznia 2009, 21:45
CzarnaRoza22 witamy serdecznie i czym chata bogata; )
wiecie Co mi sie najbardziej chce smiac jak moja mama mowi do mnie: maleństwo:) ja jej na to odpowidam ze to duuuuża aluzja:)
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 104
19 stycznia 2009, 23:08
Witaj CzarnaRozyczko22 :) będzie nam miło razem się wspierać. Wiesz czytałam Twój pamiętnik i na serio podziwiam Cię , ja bym tak nie potrafiła. Jestem osobą dość impulsywną i jeżeli ktoś robi krzywdę mnie i mojej rodzinie-nie ważne kim jest zmieszałabym go z błotem. No cóż taka jestem , dlatego podziwiam za anielską cierpliwość. Dziwię się troszkę że Twój mąż to wszystko akceptuje ;] no ale cóż czasami faceci dla swoich rodziców sa jak ciepłe kluchy, a szkoda !!! W każdym razie przy najbliższej okazji powiedz teściowi że jeżeli chce żebyś go szanowała to Ty też oczekujesz od niego szacunku krutka piłka i mąż powinien Cie poprzeć. Ja tego bym tak nie zostawiła , normalnie się zdenerwowałam ech....a co do moich postępów to nie wiem za kilka dni bedzie wiadomo :) w każdym razie trzymam się dietki raz 1000 raz 1200 nigdy nie przekraczam , no i spacerki , dziś z mężem i moja Anulka pokonaliśmy 8 km <lol> powiem że nie sprawiło mi to zadnej trudności. Więc może udało mi się zgubić choć 2-3 kg . Poza tym ja tez od kiegy zaczełam stosować dietke 1200 kcal mam lepszy humor i czuję że zaczynam żyć . Zdecydowałam sie zamiast orbiterka kupić na allegro Lecmagic wydaje mi sie ze to najrozsadniejsze wyjscie , cwiczy te same partie ciała co rower a zajmuje wiele mniej miejsca i o to chodzi, buziaczki i pozdrowienia dla Was wszystkie kobietki
- Dołączył: 2008-08-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 180
20 stycznia 2009, 05:07
Crokus.... ja mam duzo ruchu w pracy.... chodze non stop praktycznie przez 8 - 10 godzin... a na basen czy fitness to raczej nie znajde czasu...
- Dołączył: 2008-08-04
- Miasto: Żywiec
- Liczba postów: 791
20 stycznia 2009, 08:48
gosiulka33 no ja też należe do tych bardziej impulsywnych osób ale sprawa z teściem jest dosyć dziwna bo on nie daje mi okazji na zrobienie np. awantury. Przy mnie jest milutki i "sympatyczny" -"Monisiu kawki Ci zrobić?, a może upięke ci pizze taką z pieczarkami, albo kiełbaskę itp." Dopiero jak myśli ze nie słyszę to na mnie nadaję...Zresztą moi teściowie to ciężkie przypadki, obgadują każdego, sąsiadów, znajomych, swoje dzieci, itp. a jak już nie maja kogo to naskakują na siebie nawzajem....Ale postanowiłam narazie tam wogóle nie jeździć ...i dzieci tez nie będę tam puszczać, zobaczymy czy wogóle zatęsknią...
20 stycznia 2009, 12:02
Cześć dziewczynki,
Wczoraj niestety już się nie odezwałam bo w domku padł mi internet i nie miałam szans na to.
Pomiary wyszły znakomicie o czym można przekonać się w moim pamiętniku byłam przeszczęśliwa, że udało mi się stracić kolejny kilogram.
Jak już wam wspominałam poszukuje innej pracki bo w obecnej zarabiam bardzo mało a podwyżki nie mogę się doprosić. Jutro mam pierwszą rozmowę kwalifikacyjną. Więc proszę o kciuki.
Czarnaróża - witamy w gronie
Szarlotka - zobaczysz za niedługo będzie dużo mniej i nawet nie myśl o wykluczeniu z grona naszych słodkich grubasków.
- Dołączył: 2008-10-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1691
20 stycznia 2009, 14:32
Tygrysku, to juz rozumiem :)
CzarnaRoza, szkoda, że dopiero sie pojawiłaś i już znikasz, ale będziemy na Ciebie czekać.... szczuplejsze :)
Alinam, gratuluję kolejnego straconego kilograma i oczywiscie pomiarów! :)
A ja własnie upiekłam sernik na życzenie mojego męża, w domu pachnie pięknie, ale na szczęscie ze mną jest tak, że jak przy pieczeniu się nawącham, to juz nie mam ochoty na jedzenie :)
21 stycznia 2009, 07:35
Dzisiaj proszę was o kciuki idę na rozmowę kawlifikacyjną. Może uda mi się zmienić tą pracę.
Wczoraj dałam sobie wycisk na siłowni dzisiaj czuję każdy mięsień, ale to dobrze.
Crokus to fajnie masz, że zapachy nie kuszą Cie do podjadania.