Temat: Święta... i dieta?

Dziewczyny... mam pytanie!:*:)) Jak przetrwać zbliżające się święta i nie przytyć, gdy stół zastawiony jest samymi rarytasami? Uwielbiam świąteczne jedzenie i nie wiem czy potrafię z niego zrezygnować, zwłaszcza, że wraz z mamą zawsze my gotujemy dla całej rodziny... wiem już, że na pewno zjem rybę, tylko, że ugotuję ją sobie na parze i barszcz. Może i goście będą krzywo zerkać, ale cóż... ;) A ciasta? ;( Buuu... Jak  Wy sobie z tym radzicie moje drogie? :D
onlyyou- figura 1, ale kupic ja mozna chyba juz tylko w aptece :-).
i pamitaj, nie figuERA tylko figura ! bo pojawily sie jakies takie "podrobki" w sklepach. figura tylko w aptece.
na mnie dziala :-). w smaku niedobra i potem troche skreca, no ale tylko taki ratunek widze dla siebie .

gdybym swieta spedzala w domu, to mzoe bym jakims cudem troszke sie opanowala. ale ja jade do babci gdzie zjezdza sie cala rodzina, a ciocia specjalnei dla mnie robi 2 moje ulubione ciasta czekam na nie caly rok.... wiec jem jakbym nie jadla...caly rok ;-)
dora, może dlatego, ze Ty po prostu.....nie musisz juz dietkowac ?^^
jak idę do teściów to niestety czeka na mnie zawsze duży obiad z deserem i kolacją zaraz po deserze... odmawiać nie wypada, a jedząc nawet troszeczkę można się przejeść.. :/ dlatego nauczyłam się, żeby brać rapacholin.... wiadomo, nie można stosować tego codziennie, ale od święta jak najbardziej :D i brzuszkowi lżej :D

Ja też zamierzam spróbować wszystkiego tylko w małych ilościach. na szczęście jest dużo potraw, których ja po prostu nie lubię:) na kolacji wigilijnej nigdy nie ma 12 dań więc nie muszę się przejmować:) a z tego co jest lubię tylko kapustę z grzybami, karpia i pierogi (a te nie zawsze bywają). a w same święta mam ostatnio zasadę (i nie tylko w święta), żeby nie jeść pieczywa tylko np mięsko z warzywami (szybciej zapycha żołądek i mniej tuczy bo mięso ma dużo białka).

Właśnie kotek03 co to za tabletki? może trzeba by spróbować?

Pasek wagi

ZNALAZŁAM W NECIE :) MIŁEJ LEKTURY :)

Gorzka czekolada przyhamuje świąteczny aprtyt

Jeśli nie chcemy podczas Świąt przybrać zbytnio na wadze powinniśmy zjeść więcej gorzkiej czekolady - sugerują duńscy eksperci.
O cudownych właściwościach gorzkiej czekolady przekonali się już Aztekowie, którzy podawali ją swoim wojownikom na wzmocnienie sił witalnych.

Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Kopenhaskiego dowodzą, że gorzka czekolada sprawia, że mamy mniejszą ochotę na słodkie, słone, a także tłuste jedzenie. Wywołuje ona długotrwałe uczucie sytości, dzięki czemu może pomóc nam pohamować świąteczny apetyt.

Potwierdziło to badanie, w którym udział wzięło 16 ochotników. Jednej grupie podano 100 gramów mlecznej, a drugiej 100 gramów gorzkiej czekolady. Oba rodzaje czekolady zawierały dokładnie taką samą liczbę kalorii.

Po pewnym czasie badanych poczęstowano pizzą. Mieli oni jeść, póki nie poczują się zupełnie syci. Po posiłku zmierzono spożycie kalorii.

Okazało się, że przedstawiciele grupy "gorzkiej" spożyli o 15 proc. mniej kalorii niż przedstawiciele grupy "mlecznej".

Gorzka czekolada obniża ryzyko wystąpienia zakrzepów, chroni przed działaniem wolnych rodników, łagodzi niepokój, zwiększa wydzielanie endorfin, powszechnie nazywanych hormonem szczęścia, ale, jak się okazało, również sprzyja odchudzaniu.

  .onet-ad-main2-box { display: none }
odszukaj mój temat sprzed kilku dni,jak nie przytyc w swieta

Moim sposobem na ni przytycie w święta jest wprowadzenie kilku trików i zamiana kalorycznego jedzenie na to lżejsze ;) Znalazłam kilka przykładów http://vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudzanie/diety/forum/1/topicid/18911/sortf/0/rev/0/range/0/page/2.

Świąt jest raptem 3 dni, to są TE trzy dni na .. uzupełnienie witamin :) 
W ten czas zamierzam... świętować ! 
W wigilię na pewno nie odmówię sobie barszczu z uszkami, o odstawieniu potwornie-tłustego karpia w ogóle nie ma mowy ! 
W Boże Narodzenie sałatki, kilka ciastek, ważne żeby z jeść z rozsądkiem. Poza tym, nie sądzę, żeby teraz z mój żołądek dało się dużo napchać, a co będzie za 4tygodnie [?] Drugi dzień świąt to samo co pierwszy.. Przez kolejne 4 dni na pewno otworzą już basen, to się spali nowiutki tłuszczy i.. Sylwester! A potem powrót do szarej-dietowej rzeczywistości.... Po świętach chyba przechodzę na SB, bo ta na której teraz jestem bardzo mnie denerwuje przez monotonność....

No tak ale z drugiej strony szkoda tych kilogramów które zniknęły przed świętami. Poza tym u mnie jest tak że jak się złamię w Wigilię, potem dwa dni świąt i jeszcze tydzień do sylwestra w którym zawsze zostają jeszcze jakieś świąteczne wypieki. I potem ciężko wrócić do diety.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.