21 lutego 2006, 19:42
Postanowiłam się wyżalić i napisać tutaj na forum o tym co ostatnio nie daje mi spokoju, jednocześnie prosić was kochane koleżanki o radę.
Rok temu zostałam zatrudniona w pewnej firmie ale nie bezpośredni w niej tylko przez firmę pośredniczącą, umowy były podpisywane na miesiąc. W tej firmie był akurat sezon więc potrzebowali dodatkowych rąk do pracy. Przepracowałam tak kilka miesięcy po czym podziękowali mi i jeszcze wielu innym osobom zatrudnionym na takich samych warunkach. Po kilku miesiącach znów się odezwali bo znów zaczął się sezon, znowu oczywiście na takich samych warunkach. Po kilku miesiącach pracy zaczęto coraz częściej mówić o stałych etatach ponieważ miały wejść nowe projekty itp. Praca była dość ciężka i monotonna. Jakiś miesiąc temu dostałam propozycję przeniesienia do innego działu na zastępstwo dziewczyny która jest w ciąży, zapewniono mnie że na conajmniej pół roku będę miała pracę a nawet była mowa o stałym etacie. A więc zgodziłam się przyjęłam tą ofertę, popracowałam 2 tygodnie, zdążyłam już się wdrożyć i właściwe to byłam gotowa do samodzielnej pracy, przy czym podobało mi się bo ta praca była o wiele ciekawsza i rozwojowa. No i po dwóch tygodniach zostałam zwolniona, w tej chwili jestem na wypowiedzeniu, kończy się 25 lutego, wysłali mnie na urlop powiedzieli że po urlopie (3 dni) już nie muszę wracać do pracy, ale zmienili zdanie i kazali do 25 jeszcze pracować. To wszystko tak mnie rozstroiło a jak jeszcze pomyślałam że będę musiała tam chodzić przez cały tydzień to aż słabo mi się zrobiło. Moje dziecko akurat parę dni wcześniej zachorowało na ospę pojechaliśmy więc z nia do lekarki i dostałam zwolnienie. Teraz się okazało że prawdopodobnie mieli jakieś propozycje pracy, zadzwoniła dziewczyna w imieniu szefa zatrudnienia z dziwnym dla mnie pytaniem czy byłabym gotowa przychodzić do pracy do końca wypowiedzenie pomimo tego zwolnienia lekarskiego, więc odpowiedziałam że nie. I chyba całkowicie pogrzebałam swoje szanse w ten sposób. Ale powiedzcie same, co byście zrobiły na moim miejscu? Postanowiłam że nigdy więcej nie będę pracowała na umowę z pośrednikiem i nigdy nie pozwolę aby ktoś mną pomiatał. Dodam jeszcze tylko tyle że szef od zatrudnienia jest wyjątkowo chamski.
Prosżę powiedzcie co o tym sądzicie? Teraz pozostało mi szukanie pracy no i odchudzanie...
21 lutego 2006, 19:50
To dziwne.bo w końcu to potrzebują kogoś do tej pracy czy nie?Wygląda na to że są niezdecydowani,a może czekają na kogoś znajomego.Tak też może być a tobą w międzyczasie zapychają dziurę.:angry:
- Dołączył: 2005-11-19
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 12751
21 lutego 2006, 19:51
cóz w Polsce to długo jeszcze normalnie nie bedzie jezeli wszystko co kopiujemy z zachodu jest wypaczane. Praca poprzez agencje pracy czasowej jest czyms normalnym tzn firmy uciekaja przed określonymi zobowiazaniami ale w czystej postaci dotyczy to zobowiazań względem państwa choc to przecież wykorzystywanie luk w prawie ale wykorzystywanie trudnej sytuacji pracownika to juz przesada. Moim zdaniem dobrze zrobiłas nie godząc sie na takie warunki tylko pusty żołądek niewiele ma wspolnego z honorem
- Dołączył: 2005-11-16
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 1962
21 lutego 2006, 19:51
Moj mąz pracuje w firmie gdzie ze złamaną nogą przychodzi sie do pracy lub nie zglasza sie wypadku w pracy.Osatnio jego kolega pracował z rozciętą ręką.Zatamowal krew i bakał dalej.Po pracy poszedł do chirurga i okazało się że ma nadcięte mieśnie.Do szycia poszedł.I do pracy chodzil dalej.Albo 39st gorączki i też pracują. Wiec nie wiem co poradzić.
21 lutego 2006, 19:58
Ja w właściwie tez pracowałam w takim miejscu gdzie się podpisywało umowę co miesiąc,bez świadczeń.tzw umowa odzieło.No ale cóż właśnie jak powiedziała roxy, godziłam się na to bo żoładka honorem nie napełnisz.
21 lutego 2006, 20:02
Tak wiem że dziś to nie my wybieramy pracę tylko praca nas, ale ja na prawdę miałam już dość, żyłam w ciągłej niepewności, ta firma jest dziwna, dodam tylko że oprócz mnie zwolnili jeszcze wieli innych ludzi którzy pracowali tymczasowo. Wszyscy o tym wiedzieli że jak zwolnią tyle ludzi to bedą problemy bo pracy jest bardzo dużo. Decyzje zapadły gdzieś na górze nawet nie w Polce, a polscy szefowie nie mają własnego zdania. Później oddzwoniłam do tej dziewczyny kóra wcześniej do mnie dzwoniła, powiedziałam jej dlaczego na zwolnieniu jestem i że jeśli zapropnują mi etat to jestem zainteresowana, jeśłi znów prace tymczasową to mogą nawet nie dzwonić. Ja się tylko zastanawiam czy dobrze z tym zwolnieniem zrobiłam, bo miałam powód aby je wziąć, dgybym pracowała to na pewno bym nie brała tej opieki ale w obecnej sytuacji stwoerdziłam że skoro mam takie prawo to z niego skorzystam ale dla pracodawcy jest to jednoznaczne.
21 lutego 2006, 20:04
z tego co czytam - to jest typowe wykorzystywanie pracownika - zwolnili ciebie poniewaz niechcieli placic ubezpieczenia -przyjma kolejna dziewczyne zwolnia ja po kroryms tam czasie i ubezpieczenia tez nie zaplaca - bo to dla prezesow dodatkowe koszta - taka jest polska szara rzeczywistosc - moze tez tak sie stac ze zwolnia cie teraz przyjma po pewnym czasie i potem znowu zwolnia bo gdy pracujesz dluzej niz rok pracodawca musi wpalacac juz na twoj fundusz rentowy i inne fundusze kase i aby do tego niedopuscic bedzie zatrudnial nowych zwalnial ichprzed uplywem roku od kad podpisali umowe i tak bedzie sie to toczyc - mam znajomych ktorych to wlasnie spotyka spotykalo i pewnie bedzie spotykalo - nie zalamuj sie moze teraz wyglada ta sytuacja beznadziejnie ale to teraz potem moze cos znajdziesz ciekawego i sensownego - powodzenia
21 lutego 2006, 20:05
jeśli chodzi o finanse to tak, za jakieś 3lub 4 miesiące jeśli nic nie znajdę to może być mały problem, ale staram się nie panikowac, wysyłam sv, własciwie to mam taki zamiar, wysłałam kilka w niedzielę i jutro już na rozmowę jade, więc może nie będzie tak źle.
21 lutego 2006, 20:09
dla tej firmy to typowe, w sezonie który rozpoczyna się w sierpniu i kończy z koncem grudnia zawsze zwiększaja zatrudnienie o jakieś 300%, oczywiście są to pracownicy tymczasowi. W dziale gdzie ja pracowałam była dobra pensja... niestety...
21 lutego 2006, 20:13
Ta firma o ktorej wczesniej mowilam tez w sezonie zimowym nie ma pracy.Zostaja zawsze tylko uprzywilejowani ludzie.Jednak nie mam wyboru i jesli zadzwonia w marcu to bez gadania pojde pracowac.Tak więc po co im zatrudniać ludzi na stale etaty,gdzie w ciasie przestoju trzeba placic swiadczenia