.
Nie wiem dlaczego wszyscy uparli się,że TRZEBA jesc 5 posilkow bo tak. Bo tak slyszeli,przeczytali,bo wszyscy tak mowią.
Poglad,ze nalezy jesc malo i czesto wzial sie stad,ze u osob z nadwaga reguluje to poziom glukozy we krwi, uczy jedzenia normlanych porcji a nie obzerania się,ale uczy tylko i wylącznie dlatego,ze jedzac tak czesto po prostu nie damy rady wcisnac w siebie wiecej.
Znam dużo osob po dietach,ktore rozsadnie dopasowalo ilosc posilkow do swoich preferencji i trybu zycia. Jedzą np zdrowe i tresciwe 3 poosilki,trzymaja wagę od lat. Jedzenie 5 czy nawet 6 posilkow zaczerpnięto tez z diet kulturystow,ktorzy jak wiadomo muszą jesc baaardzo duzo kalorii by budować masę i nie sposob byloby im upchnąc je np w czwterech. Czy to przypadek,ze wsrod kilturystow jest tyle przypadkow cukrzycy?
Dlaczego wierzymy w cos,co wmawia nam sie od lat? Jeszcze 10 lat temu wszyscy dietetycy zalecali jedzenie jak najwiekszej ilosci zboz,makaronow i chleba(byly na samym dole piramidy pokarmowej),dzis odeszlo się od tego poglądu. Jesli za 20 lat naukowcy stwierdzą,że najlepiej jesc 10 posilkow,teez bedziecie tak robic?
Wiekszosci łatwiej odchudzac się na 5 posilkoach,bo dzieki temu przez caly dzien zjadaja mniejsza ilosc kalorii niz gdyby zjadali w dwoch.
Moim zdaniem optymalna ilosc dla wiekszosci osob to 4 posilki.Utrzymujesz stabilny poziom cukru we krwi i nie masz napadow glodu.Podkreslam,ze zalezy to od wielu czynnikow.
Jesli nie dasz rady,niech 4 posilek bnedzie maly-łykniecie kefiru z garscia orzechow to nawet nie 3 minuty :)_