- Dołączył: 2006-02-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1665
13 lutego 2008, 13:16
Hej... własnie pare dni temu znowu przekroczyłam granicę pomiędzy 70 a 69 kg... teraz moim celem jest zobaczenie 59 na wadze... Nie widziałam takiego tematu dlatego go zakładam....
Moze razem będzie prosciej? :) Przyłączcie się
21 kwietnia 2008, 10:02
Kochane witam kupiłam nowa wage i co doznałam szoku
waga pokazała 63kg ale co sie dziwic jak ostatnio jadlam tylko czekoladki i batoniki.
Od dzisiaj ostatni raz probuje moich sił w odchudzaniu.Prosze o kopniaki...Pozdrawiam
- Dołączył: 2008-03-18
- Miasto: Wiązowna Kościelna
- Liczba postów: 24
21 kwietnia 2008, 11:48
heh... ja też ostatnio sobie odpuściłam i pizza i czekoladka ale waga nie skoczyła na szczęście bo dużo się ruszam... :) ale od dzisiaj biorę się ostro i za dietkę... ;p :) trzymam kciuki i za Was...;)
21 kwietnia 2008, 13:45
monyk ja początkiem kwietnia przeżyłam to samo co ty,moja stara zaniżała o 5 kg.,więc zmieniałam pasek z 59 kg na 64 kg.Na początku byłam zła ,ale teraz się cieszę bo miałam większą motywację,więc nie martw się zawsze mogło być gorzej
- Dołączył: 2007-08-01
- Miasto: Rotterdam
- Liczba postów: 1312
22 kwietnia 2008, 09:11
witam was dziewczynki we wtorkowy zimny i deszczowy poranek.... przynjamniej u mnie... boze ale jest zimno na dworze... :(
- Dołączył: 2006-02-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1665
22 kwietnia 2008, 10:59
ech strasznie dzisiaj mam podly humor :(
22 kwietnia 2008, 11:05
ja tez Marta. Babodni sie zblizaja, facet mnie wkurza maksymalnie i waga nie chce spadac i ogolnie wszystko jest do d!
a Ty czemu ponura?
- Dołączył: 2006-02-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1665
22 kwietnia 2008, 11:30
a mnie facet wkurzyl wczoraj.... nie odzywam sie do niego od rana i mi z tym zle :(
- Dołączył: 2006-02-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1665
22 kwietnia 2008, 11:32
a poza tym czuje sie gruba beka.... tyle sie staram schudnac cos wiecej i nic... waga jak zaczarowana wraca...
w piatek rano sie zwazylm i bylo 69,30..... a po piwku wieczornym i zakiepance rano w sobote bylo 70,30... i kufa nie chce spasc... cholera mnie bierze... wczoraj poszlam do Mcdonalda bo juz nie moge... kurde tyle sie mecze... odmawiam sobie i glupiego kilograma pozadnie nie moge schudnac... :( chlip
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Ciechanów
- Liczba postów: 10
22 kwietnia 2008, 11:56
Mnie też już wszystko wkurza:( Tyle trudu na marne. Piję te herbatki i czerwone i zielone, zaczęłam brać Lineę, wcześniej brałam Błonnik z ananasem, naprawdę mało jem, tylko ćwiczyć nie mam za bardzo czasu, a waga nawet nie chce się ruszyć w dół, juz powoli trace wiarę w siebie, a ja chce tylko 5 kg schudnąć... :(
- Dołączył: 2007-12-13
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 188
22 kwietnia 2008, 12:51
ja też się męczę z paroma kiloskami. Najbardziej się wściekam jak ćwiczę, mało jem i spadnę nawet kilogram w tygodniu a po weekendzie jest znowu to samo albo nawet więcej i na nowo się męczę. To jest niestrawiedliwe!!!!! Całe życie mam jeść pieprzoną zieleninę i marchewki?? ja nie królik!!! dla kogo są pizzerie, mcdonaldy i kfc??? why me???? why??