Temat: Same 6...kg-mowki przejdzmy razem na "5" z przodu

dieta kapusciana nie dostarcza wszystkiego co organizm potrzebuje, odradza ta diete...


chudnie sie tylko i wylacznie dlatego ze ciagle je sie to samo...

wszelkie monotonne diety jednoskladnikowe przynosza wiecej szkod niz porzytecznych rzeczy...

ja bym Ci radzila przejsc na 1000kcal badz inna wartosc kaloryczna [byle nie mniej niz 1000kcal!] i jadac wszystkiego po trochu w ramach kalorii

a tak wogole jestem kosmicznie głodna ale staram sie dzisiaj jesc małe posiłki bo wiem ze na dzisiejszą walentynkową kolację zjem cos mało dietetycznego..... ojej ale burczy w brzuchu

Jak burczy to napij się cieplej herbaty. A jak ściska z głodu zjedz 150ml mleka z otrębami :)

ja sie trzymam zamist pyzow na obiad zjdalam 3 skiby ziarnistego i pomarnczko :))

Pieczeń mięsno-warzywna

-mięso mielone drobiowe (ja miałam pół na pół kurczak i indyk)  178g
-mięso z udka kurczaka bez skóry  184g
-pieczarki świeże  104g
-papryka czerwona  156g
-marchew  136g
-brokuł  148g
-cebula  138g
-czosnek  8g
-jajo całe  52g
-vegeta  18g
-sól,pieprz,zioła wg uznania

Przygotowanie:

Pieczarki pokroic w pólplasterki i podsmażyc na patelni bez tłuszczu.Dorzucic paprykę w małą kostkę,chwilę przesmażyc.
Marchew,brokuł,cebula,czosnek wrzucic do mixera/blendera i zmielic na jednolitą masę.Pod koniec dorzucic mięso i ponownie zmielic.
Wszystko razem wymieszac,dodac przyprawy,jajko.
Włożyc do podłuznej foremki i piec ok.1h w temp.200 stopni(foremkę wyłożyc papierem)

100g gotowej pieczeni(z moich składników) to 67,75 kcal
7,89B  2,84T  4,48W

dzięki za przepis! muszę spróbowac...

zobaczymy, moze niekoniecznie jest to dobry pomysl, ale ja tak mysle zeby sobie zastapic 2-3 z 5 posilkow ta zupa...i na sniadanie i inna przekaske cos co dostarcza mi innych potrzebnych "skladnikow"..pozatym biore witaminy i mineraly wiec powinnam dac rade..zobaczymy, jak sie nie uda to wroce do obecnego systemu odchudzania....ale u mnie dieta 1000 kcal jakos sie nie sprawdza bo liczenie kalorii mi nie idzie, pozatym nie mam wagi kuchennej ani glowy do obliczania tego wszystkiego...jestem bardziej za dostarczaniem potrzebnych skladnikow, zeby moj organizm byl prawidlowo odzywiony,wtedy jakos mniejszy glod i apetyt odczuwam...

heheh widze ze nie tylko ja dzisiaj jestem na walentynkowej prawie-glodowce:P
damy rade do wieczora:)  a po kolacji sie spali:>

A my idziemy dziś do herbaciarni   więc póki co jem normalnie. Rozpisałam sobie posiłki na dzisiaj na 1250 kcal, czyli mogę zjeść jakiś kawałeczek ciasta do orientalnej herbatki  tak żeby razem dało 1500 kcal. 

no mam nadzieje ze wytrzymam... pije co chwile wode... :)

moze w domu przed wyjsciem przegryze ogórka albo pomidorka zeby nie rzucic sie na jedzenie jak wygłodniała hiena :)