22 września 2007, 15:51
Kto się przyłącza?? Do Sylwestra zostało 100 dni. Ja mam cel schudnąć 13 kg. Do 55 kg. Nie wiem czy mi się to uda, ale musze w to wierzyć. Zatem jeśli chce ktoś ze mną walczyć to zapraszam. Warunek: godzina dziennie ćwiczeń i dieta 1200 kalorii plus nie jedzenie po godzine 19.00. Zapraszam! :D
- Dołączył: 2007-06-12
- Miasto: Private
- Liczba postów: 7729
23 marca 2009, 19:10
myslalam ze dzisiaj jeszcze pobiegam ale mam problem z kalibracja,nie wiem gdzie to zrobic
23 marca 2009, 19:19
ja musze dzis rowerkiem troche pokrecic ale ostatnio sie nie moge zmobilizowac..
kiedys 30minut jezdzilam bez problemu a teraz po 10 minutach schodze szwendam sie szukam wymowek.. potem znow wsiadam i pokrece chwile ale takie krotkie dystanse to tak bez sensu...
23 marca 2009, 19:21
to co zid od jutra biegamy?
moze ja sobie bym budzik nastawila i jakos rano potruchtala troche.. bo wieczorem u mnie na wsi to ciemno i troche straszno:)
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11498
23 marca 2009, 19:35
to ty dorota nie mieszkasz jakos w centrum wroclawia? jakos to sobie tak zawsze wyobrazalam
23 marca 2009, 19:41
heya:)
u mnie w ogóle tragedia z wagą i jedzeniem. Porażka.
Zgodziłam się na kupno wiertarki i teraz mam spokój z Bartkiem bo siedzi i się cieszy. A jutro wreszcie oddamy kasę jego bratu i oby do przodu. Jeszcze na kurs sobie muszę zaoszczędzić i miejmy nadzieję, że bliżej do ślubu już będzie
![]()
![]()
![]()
Też bym się na coś wybrała - pobiegać, pojeździć a tu do dupy z pogodą
![]()
23 marca 2009, 21:01
> to ty dorota nie mieszkasz jakos w centrum
> wroclawia? jakos to sobie tak zawsze wyobrazalam
>
kiedys mieszkalam, jak wynajmowalam,
teraz kupilam sobie mieszkanko na uboczu, bo tak wolalam.. lubie cisze spokoj, a tu mam blisko do centrum w miare (do rynku 8km, do pracy 6) a dodatkowo sielanke wiejska niemal bo obok dwa lasy, stawy, rzeka:)
23 marca 2009, 21:03
u mnie tez pada non stop od dwoch dni... i zeszly tydzien tez byl do kitu, ale co tam!
- Dołączył: 2007-06-12
- Miasto: Private
- Liczba postów: 7729
23 marca 2009, 21:12
u mnie się na wieczór jakiś silny wiatr zerwał :-/ głowę chciało urwać hehe
myślę,ze od jutra Dorota to dobry pomysł ale rano nie dam rady,musialabym ok 5.30 brrrr
a wieczorem to i owszem :-)
zaraz będę szukać jakiejś fajnej muzy na kompie do biegania :-|)
23 marca 2009, 21:42
hehe, no to ok - ja rano ty wieczorem - byle sie motywowac :)
oki - zlazlam z rowerka, w sumie to moglabym jeszcze jezdzic mam dobry dzien chyba na jazde dzis, ale zglodnialam hihi
23 marca 2009, 21:57
walcze ze soba... siedziec i zjesc cos
czy pojsc spac zeby nic juz nie zjesc dzis...