Temat: 100 dni na zrzucenie tłuszczu

Kto się przyłącza?? Do Sylwestra zostało 100 dni. Ja mam cel schudnąć 13 kg. Do 55 kg. Nie wiem czy mi się to uda, ale musze w to wierzyć. Zatem jeśli chce ktoś ze mną walczyć to zapraszam. Warunek: godzina dziennie ćwiczeń i dieta 1200 kalorii plus nie jedzenie po godzine 19.00. Zapraszam! :D
>
> > nie obiecuj:Pprzyjedziesz z tygodniowym>
> opoznieniem :)no jeszcze jej źle
>
>
no co?? boje sie tylko ze tort sie zepsuje i swieczki wypala ;)
lece na zakupy!
moze w koncu sobie te jeansy kupie..
no i przymierzam sie do fryzjera.. i chyba sobie taki prezent urodzinowy zrobie :)
a ja zrobiłam na jutro pycha sałatkęi sernik!!! ale będzie wyrzerka!!!  i to wszystko dozwolone w ramach diety.

KOCHAM TĄ DIETĘ!!!



MAŁA CO U CIEBIE!!! LEPIEJ TROSZKĘ?
Hey:)
Lepiej mi już. Pokłóciłam się z bratkiem - 2 dni ciszy były. Do tego chora byłam - i nadal jeszcze trochę jestem, hormony mi skaczą przed @, a w pracy ciężkie dni nerwówki i niepewnej sytuacji. Kryzys w końcu musiał nas dopaść.
Ale byłam dziś na zakupach. W poszukiwaniu torebki - budżet 100zł. Tak, tylko że po wejściu do orsaya nie potrafiłam wyjść bez kolejnej bajeranckiej bluzki, a bratek zmusił mnie do kupienia spódnicy ołówkowej dzinsowej. Była tam jeszcze jedna w szkocką kratkę, ale niestety tylko na manekinie rozmiar 34 Poszliśmy na dalesze poszukiwania torebki i wypatrzyłam 2 w carry. Czerwoną i fioletową. Do tego śliczny berecik z dziurkami czerwony i śliwkowo-szary. No i provlem co wybrać. W koncu sie okazało, że obie torebki mieściły się w budżecie a bereciki były tak słodkie, że wzięłam obydwa. I tak zamiast oszczędzać znów ywdaliśmy kasę.
Najlepsze było w sklepie Timori albo jakoś tak - przeceny nawet do 70%. I za porządną drucianą oprawę na wieniec zapłaciłam niecałe 3zł. Na przyszły rok jak znalazł. A ja uwielbiam mieć wieniec. Ba nawet na wielkanoc ładny będzie można zrobić z brzózek i palemek.
To tyle marudzenia i bredzenia z mojej strony. Na szalę przyczyn mojego doła mogę jeszcze dodać to, że mój ojciec pojechał sobie w góry a ja muszę pracować, a moja Tinusia znów u obcych musi być. Jakbym była blisko to by mogła sobie ze mną pomieszkać. A tak biedaczka dzieli mieszkanie z drugą suczką Haskim, która jest dosyć wredna. Cała nadzieja w tym, że się już znają i bywało że razem przebywały pod jednym dachem.
Kasia masz wiadomość na naszej klasie odnośnie tramwai. Basia będziemy u Ciebie w okolicach 18.10. Ale to jeszcze ci damy znać.
dostalam mała, pozniej musze sie z tym rozeznac

Basia co mam przyniesc??
mala mi tez zakupy sie udaly :) kupilam dwie pary jeansow w big starze, dwie bluzki "polsportowe"  - nie pamietam w jakim sklepie ale strasznie mi sie spodobaly :) i jeszcze musze sobie cos kupic w ramach prezentu od mamy tylko poki co nie mam pomyslu - no ale dzis jade znow na zakupy!
ja ja umieram tak mnie napierdziela brzuch przed @ , na zakupy nie idziemy bo T. jęczy ze nie ma kasy, choć brakuje mi spodni więc będę chyba z gołym tyłkiem latać wrrrrrrrr.Wszystko mnie wkurza i chce mi się płakać - znaka @    :-(

Kasia , Mała nie ma problemu będe po was ok.18.
Co do menu to się jeszcze umówimy, ale z góry mówie ze tedy mam dni białkowo-warzywne i nie zamierzam łamać diety .
Zachęcająco brzmi.....ale nie bójcie się wymyśli się coś dobrego. 
Dorota - nie ma to jak zakupy udane , co? Co do prezentu dla Ciebie mamy to sobie poczekaj i nic na siłę. Bo potem się okaże że coś ci się podoba i absolutnie musisz to mieć. A kasy nie będzie.
Basia weź T. na litość. Zwłaszcza że teraz są przeceny i później znów będą gatki drogie. A co do jedzenia to ja uwielbiam kurczaka prawie pod każdą postacią więc może być.

a ja niestety wrr na 100% wyjeżdżam wtedy z włoch
no i dlatego nie będzie mnie w wawie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.