22 września 2007, 15:51
Kto się przyłącza?? Do Sylwestra zostało 100 dni. Ja mam cel schudnąć 13 kg. Do 55 kg. Nie wiem czy mi się to uda, ale musze w to wierzyć. Zatem jeśli chce ktoś ze mną walczyć to zapraszam. Warunek: godzina dziennie ćwiczeń i dieta 1200 kalorii plus nie jedzenie po godzine 19.00. Zapraszam! :D
9 lutego 2008, 18:15
bylo zid to ciasto do lodowki schowac haha
9 lutego 2008, 18:18
elia wszystko mi sie naklada i coraz ciezej to dzwigac
a do tego niewyspana dzis jestem wiec drazliwa
- Dołączył: 2007-06-12
- Miasto: Private
- Liczba postów: 7729
9 lutego 2008, 18:18
było było ale jak gosc w domu to na stole lezy....ale nie zaluje bo i tak bardzo dzielna bylam przez ostatnie dni!!!
i powiem więcej!!zjem jeszcze jeden kawałek!!!!!!
9 lutego 2008, 18:26
Zaczynam coś wymyślać z dietą.
Chyba będę na kolację teraz więcej białka jadła, zobaczymy co mi to da.
9 lutego 2008, 18:31
moze to cos dac, lepsze spalanie, wegl rano bialko na wieczor:)
9 lutego 2008, 18:32
....ale Pegg przeciez Ty ladnie chudniesz!!!
ja teraz zrzucilam 1,5kg w tydzien bo to byly kilogramy tymczasowe z poprzedniego tygodnia, a teraz jak uda mi sie po tygodniu diety zejsc do 67,5 bede zadowolona.
9 lutego 2008, 18:34
no ale co anka sie dzieje moze z czegos zrezygnuj albo cos przeorganizuj ?
moze zrob cos tylko dla siebie :)
no zid szaalejesz ale ja tez uwazam ze czasem trzeba :)
ja teraz coraz wiecej kulinarnych przyjemnosci mam
zaczynam kochac jesc :)
wczesniej to sie zapychalam sie . nie lubilam ze jem potem bylam wsciekłaitd a teraz to sie zmienia zaczynam sie delektowac :):)
- Dołączył: 2007-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3945
9 lutego 2008, 18:36
halo halo wpadłam do was na kwilke, jestem u swojej przsyjaciólki:) ona własnie robi sobie obiad a ja siedze, wącham i zapijam sok jabłkowy:)))) nic nie zjadłam i dzielnie się trzymam:)
magostrantka dzieki za kwiatuszki:)))) aż się chce na rowerek od razu jak ktoś takie piękne kwiaty daje
mnie strasznie dzisiaj bolą plecy i mam straszne wzdęcia, brzuch jak w 6 m0cu ciązy???? to chyba od tego picia:(
9 lutego 2008, 18:37
elia
caly czas probuje sobie wszystko poukladac, ale marne efekty, pewne rzeczy nie zaleza ode mnie po prostu
a do tego to co sie na mnie zaklada to bardziej zmartwienia niz kolejne obowiazki, czas ucieka a ja wciaz nie osiagnelam tego co chcialam;)
9 lutego 2008, 18:38
No wiesz Magistrantka, ładnie jak ładnie.
Najgorsze to, że chciałam na wystawę za dwa tygodnie ważyć 65, a nawet myślałam, że już będę ważyć 63, a tu nic:(
W ogóle miałam wazyć tyle do końca stycznia, a w najgorszym wypadku do połowy lutego. Myślałam, że to osiągnę jak będę od pierwszego stycznia chudnąć 1kg tygodniowo. Niestety się nie udało:( I pewnie jeszcze ze dwa miesiące albo i lepiej się nie uda:(
A jeszcze pewnie zgrubnę i będzie trzeba się jeszcze rok odchudzać buuuuuuuu