- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1010
23 lipca 2011, 12:26
takie słowa wczoraj usłyszałam ... bolało cholera bardzo bolało. mam dość że ludzie mnie tak postrzegają. tym bardziej że żaden szeroki sweter czy luźny top nie zakryją mojego sadła. więc pytanie jak schudnąć zdrowo?
jak ???
- Dołączył: 2011-01-03
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 4865
23 lipca 2011, 12:30
jestes bardzo ladna i wazysz mniej ode mnie jak ja zaczynalam odchudzanie a mam twoj wzrost gdyby genetycznie mialabys byc grubasem to ja tez bym nie schudla moja mama ma 165 cm wzrostu wazy 90 kg tata 182 cm 123 kg brat 183 cm 100 kg wojek 180 cm 115 kg babcie takie same a ja waze 66 kg udalo mi sie zrzucic 23 kg i mam zamiar 10 kg schudnac dieta zdrowo sie odzywiam mz i cwiczenia :)
powodzenia
23 lipca 2011, 12:30
przede wszystkim wolno. nie rzucaj sie na zadne diety cud pod wplywem impulsu. to najgorsze bledne kolo w jakie mozna wpasc. stopniowo zmieniaj swoje nawyki zywieniowe. ogranicz przede wszystkim slodycze i slodkie napoje. to najgorsze swinstwo w diecie. wprowadz jakis przyjemny ruch np. zacznij jezdzic na rowerze, chodz na dlugie spacery, zapisz sie na kurs tanca, jogi itp. powodzenia
23 lipca 2011, 12:31
genetyczne sklonnosci do tycia/otylosci istnieją oczywiście. ale nie znaczy to wcale, że tak musi byc. poprostu osoby takie troszke ciezej chudna ale mogą :) zazwyczaj jest to wymowka dla leniuchow ze sa obarczeni genetyka i koniec musza byc grubi i kropka.
zdrowo schudnac? oblicz swoje zapotrzebowanie energetyczne wraz z aktywnoscia fizyczną. na tydzien 1 kg to 7000kcal czyli podziel to na 7 dni i od kazdego odejmij te 1000kcal powinno wyjsc ci ok 1500kcal na dzien podziel to na 5 posilkow, ostatni 2-3 h przed snem. warzywa, pelnoziarniste produkty, chude miesko :)
powodzenia :*
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1010
23 lipca 2011, 12:33
no ja to rozumiem... kiedyś byłam bardzo szczupła nawet nie wiem kiedy zaczęłam tak tyć. a jaką dietę stosujesz? i ile zajęło Ci odchudzanie?
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1010
23 lipca 2011, 12:34
mieszkam w tak małej mieścinie że tu nie ma takiego czegoś jak joga czy coś w tym stylu ;/ nie nie rzucam się na takie diety bo wiem że nic nie dają. teraz jem około 1200kalorii ostatni posiłek około godziny 17, 18
23 lipca 2011, 12:34
Pierwsza, podstawowa zasada - nie da się schudnąć nie jedząc!
Druga, trzeba spalać więcej kalorii niż się przyjmuje. Byle różnica nie była za duża, bo rozwalisz sobie metabolizm.
Trzecia - dużo warzyw. Można wtedy jeść duże ilości jedzenia, które nie maja za dużo kalorii.
Poza tym nie wolno zapominać o zdrowych tłuszczach - orzechy, oliwki, tłuste ryby jak najbardziej wskazane.
No i ruch naprawdę dużo daje, ale wybierz taki rodzaj aktywności, który sprawia ci przyjemność.
Dietami wcale nie trzeba się katować :)
I nie jesteś wcale grubasem. Trochę ci jeszcze do takiego miana brakuje ;) Dasz radę, ale pamietaj, że chudniesz dla siebie, dla swojego zdrowia, że rozpieszczasz tym samą siebie.
I jeszcze abrdzo pomaga cieszenie sie każdym małym sukcesem. Za to chwilowe skoki wagi w górę, zastoje, zjedzenie jednego dnia wiecej, niz sie zamierzało, to nie są powody do rozpaczy. Podchodź do diety na luzie, bedzie łatwiej :)
- Dołączył: 2011-01-03
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 4865
23 lipca 2011, 12:35
jadlam mnie wiecej 1300 kcal odchudzam sie juz 8 miseicy kiedys tez bylam szczupla i zaczelam tyc ;/ mialam 160cm wzrost wazylam 43 kg a teraz ;/ bylam jak wieloryb jeszcze jestem rok po porodzie w dniu porodu wazylam 98 kg ;/
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1010
23 lipca 2011, 12:36
widzę że mamy podobny pasek ;]
nie no staram się staram się dzisiaj jestem 3 dzień na diecie około 1200 kalorii nie jem słodyczy ani innych słonych chispów nic w tym stylu. po prostu wczoraj powiedział mi tak mój chłopak że nie schudnę nigdy do 55 kg bo u mnie w rodzinie wszyscy są otyli.... załamałam się..........
- Dołączył: 2011-07-23
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 68
23 lipca 2011, 12:37
tak mnie to denerwuje jak koleżanka je 2 razy więcej ode mnie a waży 58 kg.Też mam genetyczne skłonności bo wszyscy w rodzinie są grubi