Temat: uuu... kogo tuczy własny chłopak??

Tak, mój chłopak w te ferie kiedy przyjechał do Wrocka i dowiedział się od dziewczyn, że sie odchudzam natychmiast (codziennie) zabierał mnie do restauracji na kolacje( przez tydzień), bardzo tuczącą kolacje... i przytyłam... ważyłam 60 kg, spuściłam sie o 3 kg i potem moja waga gwałtownie wzrosła o 6 kg... teraz na koncie 63 kg... po tygodniu powiedziałam mu że to i tak nie pomoże mu bo jak pojedzie zaczne sie intensywniej odchudzać i wiecie co?? już sie mnie o odchudzanie nie czepia, za to pilnuje, żebym za dużo nie schudła.
anakow ja postanowiłam nie traktować tych pomiarów bardzo poważnie, bo i tak nie wiem, jakie wyniki są zadawalające....
Pasek wagi
:smiley25::nerd::sick::sleepy::smiley23::smilie2::smilie7::wink::undecided::tounge::thinking:
nie wiem na co narzekacie,macie chlopakow ktorzy kochaja was takimi jakie jestescie, cieszcie sie z tego a nie smutajcie:smiley15: ja tu widze ze jest wam zle. Moze wiec zamiast wspolnego gotowania zaproponujcie wyjscie na basen lub do silowni:smiley15:
już się uspokoiło... pogadałam z nim... zaakceptował mnie taką jaka jestem... powiedział mi prosto z mostu czego oczekuje, a ja mu też odpowiedziałam oczekiwaniami... partnerska, uczciwa rozmowa... :smiley24: nie mam sie czym przejmować... dał mi tylko granice do jakiej muszę się odchudzić... z cudnych 49 które chciałam osiągnąć pozwolił mi na 50, 51 lub 52 nie miej nie więcej i powiedział, że jak dojde do 51 to mam kategorycznie przystopować, bo jak nie to zacznie mnie pilnować...:smiley24:
a ja mam przyjaciela, który mówi,że nie muszę, ale mi nie zabrania:lipsaresealed: a z drugiej strony, jest ktoś, kto mnie dopinguje (tzw. motywacja negatywna),i ciągle podsuwa zdjęcia modelek, aktorek...:disappointed:ale ,zaden z nich nie jest moim facetem :laughing: więc zrobię, co będę uważała za stosowne :smiley14: ;PPP chcę być taka jak kiedyś :)
a mój chłopak własnie nie kupuje mi żadnych czekoladek,nie zaprasza mnie na kolacje ani nic z tych rzeczy,bo sam chce,zebym schudła:P dopinguje mnie w tym-jak już to podtyka mi same owoce...sam nie lubi słodyczy-co po nim widać-jest chudziutki!!! ostatnio zaczęłam chodzić na basen,ale wątpie,że schudne:P
u mnie już lepiej- skorzystałam z rad innych "Vitalia'nek" i porozmawiałam z nim na poważnie. I jest:smiley24:
:hot::smiley14::smiley15::smiley17::smiley12::smiley12::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14::smiley14:
:embarrassed::angry::baringteeth::confused::cool::crying::disappointed::hot::smilie7::wink::undecided::tounge::thinking:
:smiley24::smiley24::smiley24::smiley24: miło opisujesz sytuacje między nami.. :smiley24::smiley24::smiley24::smiley24:

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.