Temat: Porażka weekendowa :(

Miałam w sobotę chrzest córki, no i po całym stresie załatwiania, szykowania troszkę popuściłam cugli i... 1kg na plus. Wiem, że to nie wiele jednak mam żal do siebie, że zamiast zjeść coś konkretnego, ja rzuciłam się na tort i chipsy. Fuj!!! Od dziś z powrotem dieta zdroworozsądkowa. Kto jeszcze zawalił weekend?
oj tam oj tam ja wam powiem ze alkohol nie jest zly!! jak sie do niego nic nie je oczywiscie;D wsumie alkohol to jedyna rzecz ktorej nie traktuje jaka grzech;)) a skutkow zgubnych nie zauwazylam noo moze jedynie kac i to ze nigdy ani w trakcie ani po nie chce mi sie jesc

Hej wkońcu jakis wątek o tym jak weekend  może skutecznie zepsuć naszą dietke GRR :/ 

Ja w piątek,sobotę dzień ładny dietkowo nie skusiłam sie na golonkę i różne pyszności z grilla o godz.22 a wczoraj (czyt. niedziela) to poprostu aż wstyd się wypowiadać śniadanko ołki ale póżniej to ciasto , to batonik ,to wafelek  na koniec dnia 2 kanapeczki z opiekacza ciepłe, chrupiące, ociekające serem ...

Ach te kompulsy jak sie ich wyzbyć , no ale nic weekend minął trzeba to spalić jak najszybciej :)

ja tez zawalilam, az mi sie nie chce wymieniac co zjadlam. jeden przyklad tylko: lod z mcdonaldsa o 2 nad ranem :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.