- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Manhattan
- Liczba postów: 1054
10 lipca 2011, 20:02
Już nie daję rady. Odchudzam się, to fakt. Kiedyś schudłam do 52 kg przy wzroście 168 cm i zatrzymał mi się okres. Okej, wiem głupota, niedowaga i wgl. Dlatego pózniej przytyłam i znowu chciałabym schudnąc ale do 55 kg i przejśc na stabilizacje, by nie było jojo. Jednak moja mama robi wielką aferę o to. Zaczyna wjeżdżać na moją psychikę, Boże, jakby ona wiedziała jak swoim gadaniem mi ją zryła rok temu i teraz zaczyna na nowo. Przed chwilą przyniosła wage i kazala mi wchodzić. Odmówiłam, bo nie lubie jak się robi problem z niczego. Chce tylko schudnąc i przeprowadzić normalną stabilizacje, której ostatnim razem nie miałam szansy.... Drugiego jojo psychicznie nie wytrzymam. Jem conajmniej 1200 kcal, wgl nie ćwiczę (leń ze mnie ;p) więc wszytsko powinno byc dobrze. Piwa i wyjśc ze znajomymi nie odmawiam.
Próbowałam rozmawiać, ale zawsze ona mi wmawia, że jestem chora. Smutne to jak własna matka ci tak mówi.. Jak wasi bliscy reagują na wasze odchudzanie? Reagują wgl? Nie pytam się jak mam poradzić sobie z moją mamą, bo wiem, że ona zawsze będzie uważała, że chce wrócić do tego jak byłam chuda. Ale to nie prawda. Jutro RANO powiedziała że będę ważona przy tacie. Ja głupieje, mam tysiące myśli w głowie i płakac mi sie chce. Ona jak je przed północą kiełbasy czy gotuje sobie kasze, to nie robię jej żadnych uwag, że otyłość czy nadwaga też jest niebezpieczna dla zdrowia... Przepraszam, musiałam gdzieś to wyrzucić
10 lipca 2011, 20:05
Martwi się, to zrozumiałe. Poza tym wcale nie jesteś gruba, poniosłaś konsekwencje złej diety, myślisz, ze 3 kg coś zmieni? yhy Mama chce Cię ustrzec.
U mnie nikt nie robił problemów, bo ja miałam z czego się odchudzać.
- Dołączył: 2011-04-18
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 3612
10 lipca 2011, 20:08
Eh,rozumiem Ciebie ale rozumiem tez Twoja mamę...Pomyśl sobie jak musiała się ba,gdy jej corka znikala w oczach a ona nie miala nad tym zadnej kontroli. Musisz zapracowac na jej zaufanie, to po pierwsze. Po drugie złaa z mamą lepszy kontakt,żeby doprowadzic do normalnej,szczerej rozmowy. Znajdz dobry moment(dobry humor,najlepiej spokojny wieczor) i zapytaj,jakie musialabys spelnic warunki,zeby pozwolila Ci zejsc do tych 55 kg. Sama mozesz zaproponowac,ze bedziesz sie np wazyc przy mamie co tydzien,zeby nie musiala sie zamartwiac.
Mozesz tez porozmawiac o problemie z tata,moze wtedy stanie po Twojej stronie w trakcie rozmowy?
- Dołączył: 2011-03-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 839
10 lipca 2011, 20:10
Moja też już robi mi awanturę o diete. Tylko , że ja stosuję Dukana więc jak tylko usłysz negatywne opinię o tej diecie to się zaczyna :/
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Manhattan
- Liczba postów: 1054
10 lipca 2011, 20:16
z mama mam bardzo dobry kontakt, ale w sprawach poza dietą, jak dochodzi do tego tematu ona wie swoje i ja swoje. wiem, ze wtedy byłam bardzo chuda, bład że okresu nie miałam, ale to było dla mnie nie do zniesienia jak z tej wagi skoczyłam na 70 kg prawie... jak sobie pomyślę, co ludzie gadali za plecami... nei chce do tego wracać. a z tata jeszcze gorzej, z nim to wcale kontaktu nie mam. on tylko potrafi robic o byle co awantury i nie raz ryczałam przez niego jak mnie zrównał z ziemią i myślałam za kazdym razem, że zaraz mnie pobije w swojej furii..
- Dołączył: 2010-06-29
- Miasto: Żary
- Liczba postów: 2133
10 lipca 2011, 20:20
moja mama też narzeka,że się odchudzam z niczego, ciągle powtarza że jestem szczupła już i mam bzika i jestem chora haha ;D, ale już lajt, bo się nie odchudzam ;)
- Dołączył: 2006-05-18
- Miasto: Efate
- Liczba postów: 3389
10 lipca 2011, 20:23
Nie dziw się, mama się o ciebie martwi. Jeśli kiedyś będziesz mama, będziesz się tak samo martwić. mama czuje, że nie ma żadnej możliwości kontroli, a jesteś niepełnoletnia, więc ona za ciebie odpowiada, czy ci się to podoba, czy nie. Nie psiocz na mamę, cierpliwie staraj się z nią rozmawiać. Jeśli kiedyś stracisz mamę, to będziesz żałować, że byłaś na nią zła. Ja wczoraj straciłam ojca.
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Manhattan
- Liczba postów: 1054
10 lipca 2011, 20:24
hahah, jakby moja mama zaczęła ci narzekac to by już tak lajt nie było... :)) niech ona pozwoli mi zrobić to co mam w planach i już no! ;/
10 lipca 2011, 20:34
Moja mama nie ma nic przeciwko (choć mi w tym nie pomaga, ale też nie wciska we mnie jedzenia), bo sama kiedyś była gruba i dzięki diecie i ćwiczeniom schudła w młodości 13 kg.
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1342
10 lipca 2011, 20:35
i ile wazysz jesli mozna wiedziec?