10 lipca 2011, 10:02
Jadę na tydzień na tak jakby "obóz" ale nie do końca. W wyżywieniu jest zupa i napój rano i wieczorem (kawa lub herbata). Zupy blee, więc tylko napoje. Dodam, że jestem na stabilizacji. Mam zamiar zajadać się głównie pieczywem razowym z warzywami, może 2 razy wyskoczymy na miasto na jakiś kotlecik z surówką, mam też wafle ryżowe i biszkopty jako przekąski gdybym była głodna. Problem w tym, że biegam co drugi dzień po 40 minut, i tam przez tydzień będzie zero ruchu.. Jest to dosyć niebezpieczne, co? Może mi się waga podwyższyć? Powinnam być szczególnie ostrożna z jedzeniem?
Mam jeszcze jedno pytanko, szukałam batoników małokalorycznych. I znalazłam corny linea, różne smaki. Są wporzo? I gdzie je można kupić? Bo w tesco ich nie ma, moja mama szukała i nie było..
10 lipca 2011, 11:42
No bo to nie obóz! Nie będzie czasu wolnego, jedynie na posiłki. A zupy blee, nie z powodu że zup nie lubię! Ale z tego, że są nie dobre, zrobione na odpieprz. Nas tam będzie dużo, i dlatego takie żarcie.
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
10 lipca 2011, 12:02
nie będzie czasu wolnego? to co będziecie robić między posiłkami?
a z tymi zupami przesadzasz.