Temat: Ta okrutna waga :(

Witajcie, od 2 tygodni wzięłam się ostro w garść i się odchudzam. W ciągu pierwszych kilku dni straciłam na wadze 3,5kg teraz po prawie 2tyg waga stoi jak zaklęta na magicznych 66kg. Denerwuje już mnie ten widok bo milej by było gdybym na wadze zobaczyła chociaż 65.9kg :| Jem ok 1000kcal na dzień, czasem troszkę więcej więc chyba główna przyczyna tkwi w tym że za mało jem, co nie? Bo ogólnie dużo ćwiczę, biegam i itp. Ale może zacząć podbijać kalorie żeby dojść chociaż do 1400? Jak myślicie? Może wtedy waga się ruszy?
miałam identycznie. Też na diecie 1000 kcal, biegłam, ćwiczyłam. Przeczekałam, spadła.
zwiększaj co tydzien o 100kcal, aż dojdziesz do tych 1300-1400kcal i tak spróbuj
No właśnie :/ Bo już wcześniej znalazłam że to może być od tego, zresztą dobrze że chociaż waga się trzyma.. no nic poczekam, zwiększę trochę ilość kalorii i mam nadzieję że ruszy w dół :) Dzięki za odpowiedzi :)
ja tego nie rozumiem O.O niech ktos mi wyjasni o co chodzi z tym podbijaniem kalori, bo z tego co ja wiem to nie schudniesz jezeli bedziesz dostarczac organizmowi za duzo kalori.trzeba spalac wiecej niz jest na to zapotrzebowanie-ja tak slyszalam i tak robe i waga wciaz spada.
to o co chodzi?? bo moze sie zle odzywiam :/
No tak, nie chudłabym gdybym jadła więcej niż 2tys kcal dziennie bo to chyba normalne, przy takiej ilości waga by mi stała już zawsze bo tak miałam już nieraz jak się dostarcza za mało kcal tak jak ja ok 1000 a nawet mniej to organizm nie ruszy bo jest SPOWOLNIONY metabolizm. Ja póki co mam dobrze bo mogę na spokojnie go rozruszać, gorzej jak ktoś jest ciągle na diecie poniżej 1000kcal i po jakichś kilku miesiącach walki z kilogramami okaże się że nic nie spada to później ma piękny efekt jojo którego celem było rozruszanie metabolizmu żeby spalał więcej. A tak to nie ma z czego spalać. Zwłaszcza że praktycznie codziennie biegam po ok 40min i ćwiczę siłowo. Więc chyba nawet od dzisiaj zacznę zwiększać kcal.
lookingforEd - dietami poniżej 100kcal i w ogóle niskokalorycznymi spowalniasz metabolizm. W pewnym momencie waga staje, bo organizm przyzazwyczaja się do danej dawki i wtedy co? są 2 wyjścia albo postąpić głupio i obniżyć jeszcze ilość spożywanych kalorii i się wykończyć,albo spróbować rozbujać metabolizm poprzez częste posiłki, jedzone regularnie , odpowiednio zbilansowane + ruch!
Zwłaszcza że moje zapotrzebowanie dzienne wynosi ok 2500kcal, czyli odjąć tysiąc powinnam jeść ok 1500kcal na dobę zwłaszcza przy takim wysiłku jaki sobie funduje. Więc nie wiem jakim cudem zjechałam poniżej tysiąca. :|
> ja tego nie rozumiem O.O niech ktos mi wyjasni o
> co chodzi z tym podbijaniem kalori, bo z tego co
> ja wiem to nie schudniesz jezeli bedziesz
> dostarczac organizmowi za duzo kalori.trzeba
> spalac wiecej niz jest na to zapotrzebowanie-ja
> tak slyszalam i tak robe i waga wciaz spada.to o
> co chodzi?? bo moze sie zle odzywiam :/

To znaczy ze nie masz pojecia o odchudzaniu.
nio, ja jem czesto i malo i jestem syta :) i nie cwicze jeszce, bo mam prace.i jem zdrowo i sie nie gloduje-przynjmiej tak mi sie wydaje.....a co ze skorczonym zoladkiem??? czy to cos pomaga z tym metabolizmem??

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.