Temat: nie umiem juz schudnąć

Hej   kiedys schudlam parekilo ,utrzymalam tą wage dosc dlugo bo prawie rok,ale jakos od dwoch miesiecy nie potrafie schudnąc,zaczynam jesc coraz wiecej.nie umiem sie opanowac i znow zastosowac swoje zasady w zycie.Jak wczesniej mi sie udalo i bylo bardzo dobrze,to teraz znow jest "od jutra" czy wy też tak macie?
też tak miałam!! zaczęłam desperacko ćwiczyć, więc waga nie wzrosła. Teraz już się wszystko uregulowało, nie myśl na okrągło o diecie! Wyeliminuj niezdrowe jedzenie, pij dużo wody, ogranicz słodycze i ćwicz, po czasie się wszystko unormuje! pozdrawiam;))
oo ja mam dokładnie to samo.. już od miesiąca próbuje zacząć diete, ćwiczenia itd ale nic z tego nie wychodzi:( ciągle jem,jem i jem i wciąż chodzie głodna..:/
tez
ja też tak miałam.
schudłam 14kg i nagle STOP.
nie potrafiłam dalej.
i tak prawie dwa lata.
od stycznia tego roku wróciło mi 3 kg, i wciąż mówiłam sobie "od jutra".
no ale to jutro, nadeszło u mnie na szczęście już jakiś czas temu
i się umacnia.
musisz się zawziąć. nie ma innej rady. lub znajdź sobie motywację, coś lub kogoś z kim będziesz rywalizowałą.
ja mam na szczęście i jedno i drugie.
w sierpniu mam wesele, a rywalizuje z siostrą.
acha, i stawiaj sobie cele krótkoterminowe, np " w tym tygodniu schudnę 0,7 kg"
to pomaga.
powodzenia.
ja miałam tak samo aż pewnego dnia nie mogłam zmieścić się w żadne spodnie z rozmiaru 36 zrobił się 42 i zanim wróciłam do stanu wyjściowego minęło pare ładnych miesięcy, a kiedy tyle przytyłam, bardzo szybko.....
Coś musi Tobą wstrząsnąć... Dla mnie takim kopem do wszczęcia ponownej walki była wizyta w sklepie. Kiedy zobaczyłam się w lustrze, moje boczki, cellulit i galaretowate uda to miała ochote sie popłakać! Nawet nie spojrzałam na fast foody w tym centrum i od razu po powrocie na siłownie! Rozpisałam sobie jadłospis na tydzień i znwu idzie dobrze:) Na niektórych działają zdjęcia szczupłych osób. Zajrzyj sobie do takiego forum w sukcesach "Ablum Vitalii TYLKO ZDJEĆIA" czy jakoś tak. Tam można dostać niezłego kopa do odchudzania! I powodzenia!
Też tak mam. Miesiąc imprez w rodzinie nie sprzyjał diecie, więc leżała odlołgiem. Biorę sie za siebie bo już ostatni gwizdek. Dla mnie motywacją do podjęcia odchudzania bylo obejrzenie nagrania ze mną Wydawalo mi sie że jestem fajna laską a na nagraniu ujrzalam grubą starszą panią. Chciało mi sie wyć. Sorki za polskie znaki ale coś klawiatura szwankuje. I nawal pracy, człowiek w stresie, mający nóz na gardle z terminami nie myśli o diecie. Ale to sie zmieni. Chcialabym od jutra, ale nie wiem czy udźwignę to psychicznie bo pracy nadal nawał.
Pasek wagi
dziewczyny, pomóżcie, opieprzcie albo pocieszcie :( jeszcze wczoraj sama podnosiłam na duchu smutne forumowiczki, a teraz... mija sobota, a ja zjadłam mnóstwo chleba, kotleta, miód... oj, nie było to 1200 kcal ani nawet 1500... czuję się okropnie. cały tydzień tak dobrze mi szło, a teraz zawaliłam sprawę :(

ja tez wczoraj przesadziłam z żarciem ,na stole leżały ciastka a ja od tygodni ograniczałam do minimum więc się rzuciłam

ale teraz trzeba zacząć od początku każdy tak ma czasami to nie taka tragedia jeśli się często nie powtarza 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.