18 czerwca 2011, 18:39
Sluchajcie mam pewien problem i nie umiem sobie z tym poradzic . Jak cokolwiek jem nie mam pewnej granicy... Nie czuje jaczasem ze jestem najedzona a jak poczuje to bym dalej jadla bo "to smaczne" w ogole nie moge sie opanowac ;/ nie jem zawsze tak aby byl umiar ( ani najedzona ani glodna) nie potrafie ... jak z tym walczyc ??
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
18 czerwca 2011, 18:45
Zapijac ile sie da - w takim razie ide sobie strzelic zbozwke..moze sie zapelnie.... bom glodna ;/
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 104
18 czerwca 2011, 18:48
duuuużo pić, a nie bedziesz mieć nawet ochoty wyciągać już rękę po co kolwiek do jedzenia na długi czas
- Dołączył: 2010-03-30
- Miasto: Hondarribia
- Liczba postów: 691
18 czerwca 2011, 18:48
Woda rozpycha zoladek i jest jeszcze gorzej. Powinnas jesc bardzo wolno, delektowac sie, nakladac porcje na maly talerz itd. A tak na prawde powinnas sie nauczyc jesc tylko polowe, pracowac nad silna wola bez tego raczej nie uda Ci sie przerwac jedzenia np. kebaba gdy poczujesz sie syta.. bo dobre :) Trzeba pracowac nad silna wola.
18 czerwca 2011, 18:51
> Zapijac ile sie da - w takim razie ide sobie
> strzelic zbozwke..moze sie zapelnie.... bom glodna
> ;/

ten sam wniosek mi sie nasunal ;)
- Dołączył: 2011-06-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1640
18 czerwca 2011, 18:58
No wlasnie zapijac:) i przebywac jak najmniej w domu zeby nie patrzec na jedzenie:)
18 czerwca 2011, 19:01
Dokładnie i długo przeżuwać każdy kęs. A poza tym pić :)
- Dołączył: 2010-10-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4405
18 czerwca 2011, 19:21
jakieś zajęcie sobie znajdź, najlepiej poza domem, ale z dala od jakichkolwiek jedzeniowych zapachów itp
18 czerwca 2011, 20:07
.
Edytowany przez MademoiselleA 23 lipca 2011, 15:08