- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 399
3 czerwca 2011, 15:28
Tyle mówi się o tym, że jak ma się okres to można ważyć do 3 kilogramów więcej, i zawsze siebie tłumaczymy, że na pewno przez okres brak spadku wagi, i zatrzymała nam się woda i że chce nam się jeść i że wszystko to wina zblizającego się okresu... Ale powiedzcie mi, czy na prawdę u siebie zaobserowałyście wzrost wagi podczas okresu? Chce wam się jeść więcej?
- Dołączył: 2011-06-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1640
3 czerwca 2011, 15:31
ja czesto przed okresem badz w trakcie mialam ochote na czekolade. Kiedys oczywiscie jadlam w tych dniach b.duzo. Teraz jest inaczej, Wydaje mi sie ze wplyw na to ma te nasze przekonanie ze jak sie ma okres to sie je za dwoch. ja pare godzin przed okresem waze ok1 kg wiecej(wtedy wiem ze bedzie w tym dniu na pewno:) ) Gdy juz go dostane wszystko wraca do normy :)
- Dołączył: 2009-08-05
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2643
3 czerwca 2011, 15:44
Zaobserwowałam, zaobserwowałam;) Mi przed okresem przybywa kilogramów nie tylko ze względu na tą wodę, ale również dlatego, że mogę pochłaniać wtedy czekoladę w ogromnych ilościach. Nie ma znaczenia w jakiej postaci, ważne żeby był cukier. I zazwyczaj ważę ze 2kg więcej niż normalnie, gdy trzymam dietę.
- Dołączył: 2010-04-27
- Miasto:
- Liczba postów: 1676
3 czerwca 2011, 15:48
ja przed okresem mam brzuch jak balon - ZAWSZE. Okres ustępuje, brzuch wraca do poprzedniej formy.
Co do jedzenia to szczerze mówiąc zawsze mam ochotę pochłonąć wszystko w zasięgu ręki (nie ważne czy to okres czy nie) :P Ale ja tak miałam przed dietą, w trakcie i nawet teraz, po prostu kocham jeść. Ale po tym jak schudłam po prostu sie powstrzymuje od jedzenia.
Edytowany przez Menthe 3 czerwca 2011, 15:49
- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 399
3 czerwca 2011, 15:51
no ja też bym jadła i jadła i jak sobie poradzić z tym ? z tą ochotą na jedzenia podczas okresu? bo ja dziś normalnie siedzę w domu, źle się czuję i myślę o pizzyyyyyy.
3 czerwca 2011, 15:56
Okres to jest taka wymówka, moim zdaniem. U mnie jedynym objawem jest +1 cm nad pachwiną: ani mi się bardziej nie chce jeść, ani nie ważę więcej. Sranie w banie, że tak to nazwę.
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 10
3 czerwca 2011, 16:05
a ja się " zwiększam" o caly rozmiar /szczegolnie dół/ .Mam pare ubrań na ten specjalny tydzień bo normalne się nie dopinają. A czy macie też chwilowy wzrost w polowie cyklu??
3 czerwca 2011, 16:06
mozesz mi powiedzieć ile tematów dziennie zakładasz, bo nie chce mi sie liczyć??????????
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
3 czerwca 2011, 16:08
> Okres to jest taka wymówka, moim zdaniem. U mnie
> jedynym objawem jest +1 cm nad pachwiną: ani mi
> się bardziej nie chce jeść, ani nie ważę więcej.
> Sranie w banie, że tak to nazwę.
to nie jest wymowka, zazdroszczę Ci.
Ja zawsze bankowo mam plus 2 kg i na 4 dni przed okresem przez dobe moze dwie zjadłabym wszystko co się da, potem jedzenie wraca do normy, a dwukilogramowy balast znika w trzecim dniu krwawienia.
Gdzies czytałam, że chęć na słodkie pojawia się spowodu niedoboru endorfin (hormonow szczescia), ich poziom spada po owulacji. Słodycze z czekoladą na czele podnoszą ich poziom(mobilzują organizm do ich produkcji), niestety ma to działanie krotkotrwałe i ciągle nam sie chce wiecej slodkiego.