Temat: Ostatnia szansa....czerwiec zakonczony sukcesem!!!!

Czesc dziewczyny.Postanowilam zalozyc ten watek bo mam juz dosc!!!Probuje schudnac od marca ale raz mi idzie dobrze, biegam, jem mniej, licze kalorie, sporzadzam zdrowe i pozywne posilki a potem przychodza dni ze normalnie jem jak swinia i rezygnuje z diety chocby po zjedzeniu malego batonika cz kawalka czekolady...bylam na diecie onz, tyle sie o niej oczytalam pozytywnych rzeczy ale byl to moj blad zeby sie tak odchudzac , przez pare dni nic mi nie zlecialo, wrecz mialam wiecej na wadze a na dodatek po jej skonczeniu dostalam jakichs napadow jedzenia i przytylam jeszcze 3 kg,normalnie zalamka, teraz co chwiile probuje walczyc z moja waga ale bezskutecznie...Ale wczoraj postanowilam ze biore sie za siebie bo jak widze szczuplutkie dziewczynz ktore bez skrepowania moga ubierac krotkie spodenki i bluzeczki i cieszyc sie latem to az cos mi sie dzieje ze ja tak nie moge, w tamtym roku bylam jedna z nich, wazylam 49 kg a teraz szkoda gadacMam nadzieje ze dolacza tu do mnie osoby ktore maja podobnie jak ja, jesli bedziemy sie razem wspierac i pomagac to damy radeZalezy mi na tym zebysmy sie tu czesto odzywaly i dzielily wzlotami i upadkami ktorych mam nadzieje nie bedzie, fajnie jesli pisalybysmy swoje codzienne menu, jaka aktywnosc fizyczna wykonujemy i ogolnie dawaly sobie nazajem rozne rady ktore pomoga nam wytrwac. Jesli ktos bedzie mial jakies pomysly co do tego watku to piszcieJA sie teraz napewno nie poddam a WY....
Gratuluje Klaudioszek! Ja tez dzis sie wazylam , tylko ze po sniadaniu i bylo 59! Tez sie ciesze ale to jeszcze nie to czego oczekuje! :)
Zaraz zmieniam wage na pasku! :)
dzieki i nawzajem :))) mam nadzieje, ze do wyjazdu na wakacje (27 czerwca) zobaczę na wadze 52:) chciałam 50, ale teraz już nie da rady ;) a na wakacjach planuję biegać codziennie rano, ale nie wiem co z tego wyniknie :P
Witam Was laseczki, przepraszam że ostatnio nie pisze tak często, ale praca mnie wykańcza, nie mam nawet czasu na kręcenie hula hopem, nie mówiąc już o bieganiu na bieżni która w dalszym ciągu leży w pudełku....poprostu brak mi słow na to wszystko;/  Pocieszające jest to że dietke trzymam w miare ok, aaaa i co najwazniejsze, nie ważyłam się od wtorku;D baterie mi się wyczerpały hahaxd ale to dobrze. Jutro je kupie, a zaważe się we wtorek rano, a jak nie to juz napewno w środe rano i zobaczymy co pokaże moja waga kochana mam nadzieje że będzie łaskawa Buźka;*;*
Pasek wagi
czesc dziewczynki:)tez przepraszam ze malo sie odzywam ale nie mam czasu normalnie, masakra, caly czas praca i praca albo jak cos to komp zajety i lipa, teraz wlasniw wrocilam z pracy, jestem glodna na calego ale zaraz zrpobie sobie obiadek a dokladnie rybke +ziemniaki+ogoreczki kiszone a potem jade na Prater to tu we Wiedniu ogromny park rozrywki, pelno kolejek, atrakcji,no wiecie o co chodzi:P wiec poszaleje na czyms i mam nadzieje ze przezyje hehe ale musze poczuc troche adrenaline:D no a jesli chodzi o moja diete to idzie mi dobrze, jem 5 posilkow dziennie, licze sobie kalorie, czasem mam jakies wpadki ale nie sa one jakies powazne, najwazniejsze dla mnie to ze widze ze brzuch mi spadl i czuje sie dobrze a to mi daje sile i wiare w to ze schudne:)no a jak tam u Was?mam nadzieje ze tez w porzadku:)ja sie jutro zwaze i mam nadzieje ze zobacze cos mniej na wadze:)dobra ja poki co zmykam, zycze milego dzionka:*
hello:) co to nikogo tu nie ma??hej dziewczynki gdzie sie podziewacie?mam nadzieje ze wszystko u was w porzadku i ze super dietkowo:)pozdrowionka papa:*
kurde zakupiłam dzisiaj nowe baterie do wagi i znowu będzie mnie kusić żeby sie co chwila ważyć ale będe silna;D zważe się dopiero w czwartek rano, ale aż się boję co tam zobaczę...niby dietkę trzymam ale czy cokolwiek spadło..zobaczymy;D
Pasek wagi
Moniczka i tak dlugo wytrzymalas bez tych baterii! :)

A co do zachodzenia na forum to ja codziennie zachodze i patrze co piszecie ale czasem jestem taka zmęczona ze nie chce mi sie pisać! :)
Ja trzymam diete ale chyba jestem jakas nie normalna bo od kiedy sie zwazylam i zobaczylam te 59kg to czuje jakis taki zal ze chce przeciez miec to 56 kg i to szybko! I mimo tych 3 kg mniej jakos nie widze duzej roznicy! Wiem ze jest roznica, bo widac po spodniach ale jakos mnie to zupelnie nie satysfakcjonuje. Nie wiem jak to wytlumaczyc!
 Apetyt rosnie w miare jedzenia! :)

No a inny problem to taki ze ja malo jem i boje sie bo strasza na necie ze dwa czy 3 posilki to za malo i spowalnia metabolizm ale ja nie chce wiecej jesc, pije rano kawe, potem jakis jogurt, kanapka , obiad i koniec jedzenia.
Np dzis, rano 7 30 kawa, potem 12 jeden tost z serem i cebula, 18:00 -5 pierogow z kapusta i grzybami i koniec. I wcale sie nie gloduje.



Wcale się nie głoduje hahaha, miało być się nie głodzę!  Zmęczenie daje się we znaki.
hej :) a ja mam dzis kolejny nieudany dzien, niemam juz sil, nie potrafie schudnac, nie potrafie juz tak jak kiedys sie odchudzac, niewiem co sie ze mna stalo, poprostu mam dosc a do tego co chwile otaczaja mnie jakies pokusy, na mieszkaniu wcinaja slodycze, robia dobre jedzonko, jedza pizze czasem i piwko no i nie moge czasem wytrzymac, nie mowie ze mam tak codziennie ale mi ciezko, trudno jakois przezyje , co poradze przeciez sobie nie strzele w lep,musze sie pogodzic z tym ze koniec z dieta i musze zyc z ta waga co mam, neistety....no ale mam nadzieje ze u was super i ze chudniecie:)milego wieczorku papa:*
asienka nie poddawaj się, trzymam za Ciebie kciuki:*;*    Laski jutro wielki dzień....zważe się w końcu, ale aż sie boję co tam zobaczę. Ale ogólnie rzecz biorąc to boję się sama siebie, bo już nie wiem który raz z rzędu przechodzą mi przez głowe myśli żeby rzucić się na te wszystkie niedietetyczne pyszności w mojej kuchni, żeby nazreć się wszystkiego...słodyczy..i nie myśleć o diecie albo raczej myśleć o tym kiedy zaczne się odchudzać na nowo....wiem ze to chore, ale boję się że ulegnę  końcu i całe starania pójdą na marne....
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.