- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 grudnia 2022, 19:40
Hej, piszę tu, bo mam już dość wszystkiego. Czegokolwiek nie próbuję, to nie wychodzi.
Może od początku. Odchudzałam się od dziecka, leczyłam na insulinooporność, rok temu brałam Saxendę pod okiem endokrynologa, waga po 3 ms wróciła do początku... wyniki miałam o dziwo dobre na tamten moment, nawet HOMA-IR przestał wskazywać insulinooporność.
Ważę teraz 100kg przy 170cm wzrostu. Nie panuję nad jedzeniem i jem emocjonalnie od zawsze, ale walczę z psychodietetykiem, by to zmienić. Byłam też u dietetyka, zniechęciłam się (kazano mi jeść 1500 kcal), a teraz po prostu nie mam czasu na 5 posiłków dziennie z jadłospisu i nie chcę tego robić, dlatego boję się iść z powrotem do dietetyka.
Ćwiczę raz mniej, raz bardziej, zumba, yoga, rower latem, chodzę min. 5-7 tys kroków dziennie. Są miesiące, że ćwiczę to min. 3 razy w tyg i waga nie spada, teraz 2 ms nie ćwiczyłam, waga tak samo nie spada ani nie idzie w górę... mam tego dość, moja waga coraz bardziej wpływa na jakość mojego życia i zdrowie (bolące plecy, stopy itd.)
Moje pytanie jest, jak w końcu skutecznie schudnąć z taką wagą? Czy ktoś w podobnej sytuacji tego dokonał? Czuję się sama z moim problemem.
6 grudnia 2022, 20:42
Mi pomogło przestanie z wydziwianiem jedzeniowym na diecie. Kiedyś też nie mogłam schudnąć, zawsze moje diety tak mi smakowały, że mimo pięknie wyliczonych kalorii, ilości posiłków, odpowiednich zakupów, nienudnego i niebanalnego menu zawsze w końcu jadłam za dużo. Teraz kolorowe i smaczne jedzenie, które przyciąga do siebie mocno zostawiam na czas, gdy mam przerwę od odchudzania. Daje co jakiś czas odpocząć organizmowi. Na diecie jem rzeczy, które po prostu są ok, nie jakoś wyjątkowo smaczne, bo bym się nie powstrzymała. I moje najbardziej ulubione dania i przekąski zostawiam na czas odpoczynku od diety (ale nie obzeram się). Wiem, że inaczej zgubiloby mnie to. Nie szukam też przepisów. Korzystam z tego co już znam i mam w głowie. Dla mnie to też ważne. I nie szukam inspiracji w filmikach i u innych. Staram się nie oglądać postów z jedzeniem, filmików, różnych zdjęć. To przyciąga i sprawia że w głowie tylko jedzenie. Po prostu staram się nie myśleć o jedzeniu, nie żyć dietą tylko życiem i to pomaga mi schudnąć. To właśnie na diecie myślę mniej o jedzeniu niż gdy od diety odpoczywam, wtedy też nie szaleję, ale pozwalam sobie na to, czego na diecie nie jadłam.
6 grudnia 2022, 22:32
powiem Ci co mnie teraz motywuje.
Ostatnio postanowiłam odświeżyć trochę szafę i nie żałować jakos mocno pieniędzy. Pokupilam trochę ładnych rzeczy z sieciowek. No właśnie. Ładnych na modelkach w rozmiarze 36. Teraz wiszą mi w szafie ciuchy w rozmiarze 46, które mnie nie cieszą. Uważam, że we wszystkim wyglądam kijowo i grubo. I to mnie teraz tak strasznie denerwuje i motywuje jednocześnie.
7 grudnia 2022, 00:07
Mi pomogło przestanie z wydziwianiem jedzeniowym na diecie. Kiedyś też nie mogłam schudnąć, zawsze moje diety tak mi smakowały, że mimo pięknie wyliczonych kalorii, ilości posiłków, odpowiednich zakupów, nienudnego i niebanalnego menu zawsze w końcu jadłam za dużo. Teraz kolorowe i smaczne jedzenie, które przyciąga do siebie mocno zostawiam na czas, gdy mam przerwę od odchudzania. Daje co jakiś czas odpocząć organizmowi. Na diecie jem rzeczy, które po prostu są ok, nie jakoś wyjątkowo smaczne, bo bym się nie powstrzymała. I moje najbardziej ulubione dania i przekąski zostawiam na czas odpoczynku od diety (ale nie obzeram się). Wiem, że inaczej zgubiloby mnie to. Nie szukam też przepisów. Korzystam z tego co już znam i mam w głowie. Dla mnie to też ważne. I nie szukam inspiracji w filmikach i u innych. Staram się nie oglądać postów z jedzeniem, filmików, różnych zdjęć. To przyciąga i sprawia że w głowie tylko jedzenie. Po prostu staram się nie myśleć o jedzeniu, nie żyć dietą tylko życiem i to pomaga mi schudnąć. To właśnie na diecie myślę mniej o jedzeniu niż gdy od diety odpoczywam, wtedy też nie szaleję, ale pozwalam sobie na to, czego na diecie nie jadłam.
Miałam pytać o jakiś mało wymyślny przykładowy posiłek, ale spojrzałam do pamiętnika i ten ryż z szynką na oleju 😅 Nie smieszkuje absolutnie tu z Ciebie, brzmi rozsądnie to co piszesz. Dieta ma być skuteczna, ja właśnie nie kupuje zbyt wielu smacznych produktów. Kupiłam kilka razy np takie gotowe pancakes na śniadanie i zjadłam je szybciej niż planowałam, a tak jak np mam w lodówce jakieś jajka i warzywa to czasem nawet przeskoczę to śniadanie i czekam do obiadu bo nie jest to aż tak kuszące i jeszcze trzeba przygotowac.
Edytowany przez Furia18 7 grudnia 2022, 00:07
7 grudnia 2022, 09:17
Mi pomogło przestanie z wydziwianiem jedzeniowym na diecie. Kiedyś też nie mogłam schudnąć, zawsze moje diety tak mi smakowały, że mimo pięknie wyliczonych kalorii, ilości posiłków, odpowiednich zakupów, nienudnego i niebanalnego menu zawsze w końcu jadłam za dużo. Teraz kolorowe i smaczne jedzenie, które przyciąga do siebie mocno zostawiam na czas, gdy mam przerwę od odchudzania. Daje co jakiś czas odpocząć organizmowi. Na diecie jem rzeczy, które po prostu są ok, nie jakoś wyjątkowo smaczne, bo bym się nie powstrzymała. I moje najbardziej ulubione dania i przekąski zostawiam na czas odpoczynku od diety (ale nie obzeram się). Wiem, że inaczej zgubiloby mnie to. Nie szukam też przepisów. Korzystam z tego co już znam i mam w głowie. Dla mnie to też ważne. I nie szukam inspiracji w filmikach i u innych. Staram się nie oglądać postów z jedzeniem, filmików, różnych zdjęć. To przyciąga i sprawia że w głowie tylko jedzenie. Po prostu staram się nie myśleć o jedzeniu, nie żyć dietą tylko życiem i to pomaga mi schudnąć. To właśnie na diecie myślę mniej o jedzeniu niż gdy od diety odpoczywam, wtedy też nie szaleję, ale pozwalam sobie na to, czego na diecie nie jadłam.
Miałam pytać o jakiś mało wymyślny przykładowy posiłek, ale spojrzałam do pamiętnika i ten ryż z szynką na oleju ? Nie smieszkuje absolutnie tu z Ciebie, brzmi rozsądnie to co piszesz. Dieta ma być skuteczna, ja właśnie nie kupuje zbyt wielu smacznych produktów. Kupiłam kilka razy np takie gotowe pancakes na śniadanie i zjadłam je szybciej niż planowałam, a tak jak np mam w lodówce jakieś jajka i warzywa to czasem nawet przeskoczę to śniadanie i czekam do obiadu bo nie jest to aż tak kuszące i jeszcze trzeba przygotowac.
To znaczy w pamiętniku pisze w skrócie, ponieważ nie chce tracić czasu, zapisuje to co ma kcal najczęściej , ale tak, jest szybko i prosto 😅 Ten ryż był z odrobiną masła i sosem sojowym, 1/4 łyżeczki sezamu i nasion słonecznika w ostrej papryce i odrobina szczypiorku. Szynka to z tych podsuszanych i fajnie to smakowało, bo sobie ten ryż w nią zawijalam, ale nie na tyle smakowało, żebym nie mogła się opanować :) Też myślę, że dieta ma być skuteczna a nie wyjątkowo smaczna. Zaczynałam z +70 kg i póki co u mnie to działa. Ale ciężko było przestawiać się z ciągłego myślenia o jedzeniu na nie myślenie.
7 grudnia 2022, 10:29
Mi pomogło przestanie z wydziwianiem jedzeniowym na diecie. Kiedyś też nie mogłam schudnąć, zawsze moje diety tak mi smakowały, że mimo pięknie wyliczonych kalorii, ilości posiłków, odpowiednich zakupów, nienudnego i niebanalnego menu zawsze w końcu jadłam za dużo. Teraz kolorowe i smaczne jedzenie, które przyciąga do siebie mocno zostawiam na czas, gdy mam przerwę od odchudzania. Daje co jakiś czas odpocząć organizmowi. Na diecie jem rzeczy, które po prostu są ok, nie jakoś wyjątkowo smaczne, bo bym się nie powstrzymała. I moje najbardziej ulubione dania i przekąski zostawiam na czas odpoczynku od diety (ale nie obzeram się). Wiem, że inaczej zgubiloby mnie to. Nie szukam też przepisów. Korzystam z tego co już znam i mam w głowie. Dla mnie to też ważne. I nie szukam inspiracji w filmikach i u innych. Staram się nie oglądać postów z jedzeniem, filmików, różnych zdjęć. To przyciąga i sprawia że w głowie tylko jedzenie. Po prostu staram się nie myśleć o jedzeniu, nie żyć dietą tylko życiem i to pomaga mi schudnąć. To właśnie na diecie myślę mniej o jedzeniu niż gdy od diety odpoczywam, wtedy też nie szaleję, ale pozwalam sobie na to, czego na diecie nie jadłam.
Miałam pytać o jakiś mało wymyślny przykładowy posiłek, ale spojrzałam do pamiętnika i ten ryż z szynką na oleju ? Nie smieszkuje absolutnie tu z Ciebie, brzmi rozsądnie to co piszesz. Dieta ma być skuteczna, ja właśnie nie kupuje zbyt wielu smacznych produktów. Kupiłam kilka razy np takie gotowe pancakes na śniadanie i zjadłam je szybciej niż planowałam, a tak jak np mam w lodówce jakieś jajka i warzywa to czasem nawet przeskoczę to śniadanie i czekam do obiadu bo nie jest to aż tak kuszące i jeszcze trzeba przygotowac.
To znaczy w pamiętniku pisze w skrócie, ponieważ nie chce tracić czasu, zapisuje to co ma kcal najczęściej , ale tak, jest szybko i prosto ? Ten ryż był z odrobiną masła i sosem sojowym, 1/4 łyżeczki sezamu i nasion słonecznika w ostrej papryce i odrobina szczypiorku. Szynka to z tych podsuszanych i fajnie to smakowało, bo sobie ten ryż w nią zawijalam, ale nie na tyle smakowało, żebym nie mogła się opanować :) Też myślę, że dieta ma być skuteczna a nie wyjątkowo smaczna. Zaczynałam z +70 kg i póki co u mnie to działa. Ale ciężko było przestawiać się z ciągłego myślenia o jedzeniu na nie myślenie.
Czyli było to jednak zjadliwe :D Ja chyba dzisiaj zrobię ryż z kurczakiem i sałatkę coby nie kombinować. I gratuluję tak dużego spadku, ja mam do zrzutu minimum 20 kg ale te 25 byłoby idealnie 😔
7 grudnia 2022, 11:59
Ja jednak wolę by mi smakowało inaczej dieta szybko może zbrzydnąć i nas zniechęcić 😊 niestety musiałam się nauczyć panować nad sobą bo to nie na chwilę, juz zawsze muszę jeść normalnie a nie obżerać się
7 grudnia 2022, 14:54
Mi pomogło przestanie z wydziwianiem jedzeniowym na diecie. Kiedyś też nie mogłam schudnąć, zawsze moje diety tak mi smakowały, że mimo pięknie wyliczonych kalorii, ilości posiłków, odpowiednich zakupów, nienudnego i niebanalnego menu zawsze w końcu jadłam za dużo. Teraz kolorowe i smaczne jedzenie, które przyciąga do siebie mocno zostawiam na czas, gdy mam przerwę od odchudzania. Daje co jakiś czas odpocząć organizmowi. Na diecie jem rzeczy, które po prostu są ok, nie jakoś wyjątkowo smaczne, bo bym się nie powstrzymała. I moje najbardziej ulubione dania i przekąski zostawiam na czas odpoczynku od diety (ale nie obzeram się). Wiem, że inaczej zgubiloby mnie to. Nie szukam też przepisów. Korzystam z tego co już znam i mam w głowie. Dla mnie to też ważne. I nie szukam inspiracji w filmikach i u innych. Staram się nie oglądać postów z jedzeniem, filmików, różnych zdjęć. To przyciąga i sprawia że w głowie tylko jedzenie. Po prostu staram się nie myśleć o jedzeniu, nie żyć dietą tylko życiem i to pomaga mi schudnąć. To właśnie na diecie myślę mniej o jedzeniu niż gdy od diety odpoczywam, wtedy też nie szaleję, ale pozwalam sobie na to, czego na diecie nie jadłam.
Miałam pytać o jakiś mało wymyślny przykładowy posiłek, ale spojrzałam do pamiętnika i ten ryż z szynką na oleju ? Nie smieszkuje absolutnie tu z Ciebie, brzmi rozsądnie to co piszesz. Dieta ma być skuteczna, ja właśnie nie kupuje zbyt wielu smacznych produktów. Kupiłam kilka razy np takie gotowe pancakes na śniadanie i zjadłam je szybciej niż planowałam, a tak jak np mam w lodówce jakieś jajka i warzywa to czasem nawet przeskoczę to śniadanie i czekam do obiadu bo nie jest to aż tak kuszące i jeszcze trzeba przygotowac.
To znaczy w pamiętniku pisze w skrócie, ponieważ nie chce tracić czasu, zapisuje to co ma kcal najczęściej , ale tak, jest szybko i prosto ? Ten ryż był z odrobiną masła i sosem sojowym, 1/4 łyżeczki sezamu i nasion słonecznika w ostrej papryce i odrobina szczypiorku. Szynka to z tych podsuszanych i fajnie to smakowało, bo sobie ten ryż w nią zawijalam, ale nie na tyle smakowało, żebym nie mogła się opanować :) Też myślę, że dieta ma być skuteczna a nie wyjątkowo smaczna. Zaczynałam z +70 kg i póki co u mnie to działa. Ale ciężko było przestawiać się z ciągłego myślenia o jedzeniu na nie myślenie.
Czyli było to jednak zjadliwe :D Ja chyba dzisiaj zrobię ryż z kurczakiem i sałatkę coby nie kombinować. I gratuluję tak dużego spadku, ja mam do zrzutu minimum 20 kg ale te 25 byłoby idealnie ?
Tak, musi być zjadliwe. Nie można też w drugą stronę przesadzać, ponieważ zniechecisz się niesmacznym jedzeniem i odpuścisz, przynajmniej ja bym tak zrobila. Właściwie ten ryz był sredni, ani dobry ani zły. Normalnie używam bardzo dużo przypraw, smaków i tak dalej. Szczypiorku dodałam niewiele, sezamu i innych dodatków również bardzo niewiele. Odrobinę żeby dodać nieco smaku, ale nie tyle by dobrze to wszystko czuć - zjadliwe, całkiem dobre, ale nie za dobre. Szynka/kielbasa zwykła, taka jaką lubię, ale nie taką którą uwielbiam. I dziękuję bardzo :)) Życzę i Tobie powodzenia, oby Ci się udało! Nie taka łatwa walka przed nami ! :))
edit. Dodam, że starsznie wtedy chciało mi się chińskiego, już prawie miałam się poddać i zamówić ryż z kurczakiem w panierce na głębokim tłuszczu. W porównaniu z tym co ja zjadłam, to te moje jedzenie było bez smaku, ale kcal z szynki a z kurczaka jednak mnie przekonało
Edytowany przez Banchee13 7 grudnia 2022, 14:56
7 grudnia 2022, 14:57
Mi pomogło przestanie z wydziwianiem jedzeniowym na diecie. Kiedyś też nie mogłam schudnąć, zawsze moje diety tak mi smakowały, że mimo pięknie wyliczonych kalorii, ilości posiłków, odpowiednich zakupów, nienudnego i niebanalnego menu zawsze w końcu jadłam za dużo. Teraz kolorowe i smaczne jedzenie, które przyciąga do siebie mocno zostawiam na czas, gdy mam przerwę od odchudzania. Daje co jakiś czas odpocząć organizmowi. Na diecie jem rzeczy, które po prostu są ok, nie jakoś wyjątkowo smaczne, bo bym się nie powstrzymała. I moje najbardziej ulubione dania i przekąski zostawiam na czas odpoczynku od diety (ale nie obzeram się). Wiem, że inaczej zgubiloby mnie to. Nie szukam też przepisów. Korzystam z tego co już znam i mam w głowie. Dla mnie to też ważne. I nie szukam inspiracji w filmikach i u innych. Staram się nie oglądać postów z jedzeniem, filmików, różnych zdjęć. To przyciąga i sprawia że w głowie tylko jedzenie. Po prostu staram się nie myśleć o jedzeniu, nie żyć dietą tylko życiem i to pomaga mi schudnąć. To właśnie na diecie myślę mniej o jedzeniu niż gdy od diety odpoczywam, wtedy też nie szaleję, ale pozwalam sobie na to, czego na diecie nie jadłam.
cos w tym jest, tez jem obecnie rzeczy, ktore mi smakuja, ale nie jakos bardzo, za to dobrze syca. Wiec zjem jedna porcje i na wiecej mnie nie ciagnie. Poza posilkami nie mysle w ogole o jedzeniu.