- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 689
14 maja 2011, 12:12
jw...czy jest lepiej niz u nas?
14 maja 2011, 19:51
tak ,tylko te laski to miedzy 16-18 ,a duzo babek ma problem z udami ,brzucha nie maja ,ale uda jak pol auta ,wydaje mi sie ze to wszystko przez srodki antyciazowe,tutaj to zadna nowosc
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Finlandia
- Liczba postów: 1276
14 maja 2011, 19:58
mi się marzy wyjechanie do Finlandi, Szwecji lub Angli. Mój tato proponuje jeszcze Włochy. Mam dopiero 16 lat i już sobie to planuje, wiem że ten kraj nie da mi szansy na rozwój, chodź kocham Polske. Nie mam zamiaru żyć z miesiąca na miesiąc, modląc się czy starczy mi by sobie coś kupić "dodatkowego", nie ma szans na jakikolwiek dorobek.
- Dołączył: 2009-03-20
- Miasto: Czwarty Szałas Od Lewej
- Liczba postów: 2677
14 maja 2011, 20:05
dziewczyny jeżeli nic Was tu nie trzyma, macie kogoś kto zalatwi Wam prace, mieszkanie kto Wam pomoże na starcie to nawet się nie zastanawiajcie! jęxyk to nie jest przeszkoda... Na poczatku bedzie cieżko ale po angielsku też się dogadacie. Tylko w pl jest taki zacofany system że rzadko kto po szkole średniej umie się dogadać po angielsku... a poźniej to juz pojdzie jak po maśle. Szczegolnie jesli będziecie miec duzy kontakt z językiem. Np w pracy. ja mieszkam w Norwegii od 4 miesiecy a umiem juz sklecić jakieś zdanie... Umiala bym wiecej gdybym miala kontakt z norwegami ale siedze w domu z dzieckiem i niestety nie potrafie zrozumieć co norwedzy do mnie "szczekają" :P
- Dołączył: 2011-03-19
- Miasto:
- Liczba postów: 491
14 maja 2011, 20:09
jak słyszę takie pierd*** że w Pl nie ma przyszłości i standard życia jest niski to pozostaje mi tylko żałować was.
Ja mam tutaj jak u Pana Boga za piecem i walę całą emigrację gdziekolwiek a już szczególnie do naszych zachodnich sąsiadów.
- Dołączył: 2011-03-21
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 849
14 maja 2011, 20:12
ale wiecie co, troche przesadzacie z ta tragiczna polska, i w polsce mozna sie dobrze ustawic. ja po studiach trafilam do duzego koncernu, calkiem niezla kasa, po paru miesiacach podwyzka o ok 40% mojej wyplaty, po nieco ponad roku dostalam propozycje prowadzenia dzialu - kasa zwiekszyla by sie przynajmniej o 100%, szkolenia w hiszpanii i inne bajery... poszlam za glosem serca i wyjechalam do niemiec (moj obecny maz jest niemcem) ale w zyciu nie powiem ze w polsce sie nie da. moze jestescie jeszcze za mlode by zobaczyc te mozliwosci, sama nie wiem - w kazdym badz razie wszedzie da sie ustawic i wszedzie mozna upasc na samo dno...
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
14 maja 2011, 20:20
Moim zdaniem, zalezy w jakim landzie sie mieszka..
Wiadomo ,ze sa biedniejsze landy i bogatsze. Zreszta tak samo jak regjony w Polsce.
Moj wujek wiele lat temu wyjechal do poludniowych Niemiec. Zyje im sie super. Rok w rok wycieczki za granice. Byl czas,ze dwa razy w roku. W Polsce sa 3-4 razy w Roku. Samochod full wypas,zmieniany co pare lat.
Moja przyjaciolk w zeszlym roku wyjechala wlasnie do mojego wujka,jego syn jest jej juz prawie mezem [slub za 6 dni]. Juz prawie umeblowali sobi mieszkanie bodajze 3 pokojowe uzyskane od panstwa. Pracuje tylko On, a ma kredyt na auto. Nie wspomne jakie ,bo az zazdrosc zzera :> heh.
Wiec standard napewno wielokrotnie wyzszy nic u nas.
Ale tak jak wspomnialam,mieszkaja w bogatym landzie pod Alpami.
A ludzie? Poznalam ich 2 przyjaciol.
Pierwszy fajny chlopak [nic po polsku nie kuma,ale po angielsu szlo siedogadac].
Drugi....juz nie taki fajny ;p wiec ludzie rozni, zreszta jak wszedzie.
- Dołączył: 2009-03-20
- Miasto: Czwarty Szałas Od Lewej
- Liczba postów: 2677
14 maja 2011, 20:36
> ale wiecie co, troche przesadzacie z ta tragiczna
> polska, i w polsce mozna sie dobrze ustawic. ja po
> studiach trafilam do duzego koncernu, calkiem
> niezla kasa, po paru miesiacach podwyzka o ok 40%
> mojej wyplaty, po nieco ponad roku dostalam
> propozycje prowadzenia dzialu - kasa zwiekszyla by
> sie przynajmniej o 100%, szkolenia w hiszpanii i
> inne bajery... poszlam za glosem serca i
> wyjechalam do niemiec (moj obecny maz jest
> niemcem) ale w zyciu nie powiem ze w polsce sie
> nie da. moze jestescie jeszcze za mlode by
> zobaczyc te mozliwosci, sama nie wiem - w kazdym
> badz razie wszedzie da sie ustawic i wszedzie
> mozna upasc na samo dno...
Twój nick mowi sam za siebie :)
Tobie się udalo... :) Ale większośc ludzi pracuje za 1200 miesiecznie... czynsz ok 600 zł, prąd 200 zł, woda, wywoz śmieci i inne oplaty plus raty za np telewizor czy komputer czyli podstawy. za gotowke sie nie kupi.... a gdzie tu wyjechac na wakacje, wyslac dzieci do szkoły czy odlozyć na samochod. A poźniej ten samochod też tzreba utrzymać... Moj facet robil za 1600 zł ( z nadgodzinami!) mial na utrzymaniu mnie i nasze dziecko. A od państwa dostalam pomoc w wyskosci 48 zl a poźniej 68 zl :) szaleństwo :)
Jak dla mnie nie ma porównania!
- Dołączył: 2011-02-12
- Miasto: Wieś
- Liczba postów: 817
14 maja 2011, 21:52
A mnie sie wydaje, że wszystko zależy od nas samych. Spójrzcie na syuacje trzeźwym okiem.
I w Polsce i w Niemczech da się czegoś dorobić. Nie wmówicie mi tutaj, że w Polsce nie ma bogatych ludzi. I nie mówię tu ot ych co doszli do wszystkiego dzięki "plecom" i bogatym tatusiom.
W Niemczech mieszkałam ponad dwa lata. Standard życia znacznie lepszy. Bariery to: zawsze będziesz tam nie u siebie, bo przecież nie jesteś rodowitą Niemką, Nikt Ci tego nie powie, ale sama do tego dojdziesz.
Do wszystkiego trzeba będzie dojść samemu: jak ktoś ma faceta i che ciągnąć od niego kase - ok, jak jedziesz sama: nie pozostanie CI nic innego jak zakasac rękawy i do dzieła. Odnośnie sprzątania: Polki i inne nacje mają to już opanowane i żeby się wgryźć w ten interes musisz mieć jakieś znajome, które Cię poleca. Opiekunką starszych też byłam, Zarobić się da dobrze (1000-1200 Euro na miesiąc), ale nie jest to zajęcie na dłuższy czas dla młodej osoby, bo można się nabawić nerwicy. DOsłownie. Nawet będąc cierpliwym człowiekiem.
Inne zawody: dziewczyny, uczcie się tego niemieckiego, jak chcecie pracować w Niemczech. Który pracodawca da wam pracę jak nie będziecie wiedziały czego od was oczekuje? Angielski zostawcie programistom i specjalistkom, a jak startujecie do normalnych zawodow, typu sprzedawca czy kosmetyczka, to niemiecki jest Koniecznością.
Życzę powodzenia w szukaniu i więcej trzeźwego spojrzenia na świat.
Jak wam nie zależy na kasie, polecam wolontariaty europejskie. W rok nauczycie się języka perfekt. Ja z pozimu A1 zeszłam na C1, ale przykładalam się ostro.
- Dołączył: 2011-04-02
- Miasto:
- Liczba postów: 164
15 maja 2011, 08:39
> Moim zdaniem, zalezy w jakim landzie sie
> mieszka.. Wiadomo ,ze sa biedniejsze landy i
> bogatsze.
To prawda. Ale trzeba tez wziac pod uwage, ze w tych tzw. bogatszych landach koszty utrzymania sa odpowiednio wyzsze. Jasne, ze zarabia sie troche wiecej, ale tez troche wiecej sie wydaje.
Niemcy nie sa kraina miodem i mlekiem plynaca. Jedynie odpowiednio placa za dobrze wykonywana prace. I pewnie, ze w Skandynawii kazdy moze dogadac sie po angielsku, ale w Niemczech pracodawcy wymagaj jezyka. Swojego. Dodatkowe jezyki moga byc tylko atutem. Kropka.
- Dołączył: 2008-12-08
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1035
15 maja 2011, 09:22
ja jestem z Freiburga,tu ludzie są bardzo mili,życie biegnie bezkonfliktowo,pomału.Jako,że mam duży kontakt z ludźmi bałam się na początku,że będę źle odbierana,ale nigdy nie miała miejsca jakaś nieprzyjemna sytuacja związana z moją osobą i mieszkańcami DE.Mieszkania są droższe na pewno niż u nas,podobno jak prąd gaz itd,ale na te zarobki nie ma tragedii,jedzenie jest za to często tańsze niż w PL.Pozdrawiam