Temat: Aby do celu...

Jak co roku- z nowym rokiem- nowym krokiem, postanawiam schudnąć 😁😎 

Czy są tutaj chętne dziewczyny, które chcą pozbyć się nadmiernych kilogramów, ale też wymienić się doświadczeniem i okazać wsparcie, a kiedy trzeba, to i ustawić do pionu koleżanki, które schodzą z dobrych torów? 😉

Piszcie jakie macie postanowienia... ile ważycie, jakie są Wasze cele wagowe i żywieniowe...

Pasek wagi

Golebica napisał(a):

Karolina00000000 napisał(a):

deszcz_slonce napisał(a):

Golebica napisał(a):

A ja z kolei niska kulka- 157 cm i chyba 92 kg (jutro się zważę). Kilka lat temu co i raz zaczynałam się odchudzać i tak szybko jak zaczynałam, to i kończyłam. Dieta Dukana w 2010 była dla mnie strzałem w dziesiątkę, schudłam wtedy 24 kg (mój największy sukces), bardzo dobrze się czułam, ciało ładnie wyglądało i zresztą skóra też (a mam problemy dermatologiczne od zawsze). Niestety, Dukana przerwała ciąża, a po ciąży nie umiałam się utrzymać na tej diecie, a i na żadnej innej. No i 11 lat można powiedzieć tak się bujam z tym swoim nadbagażem. Moje największe marzenie- podejrzewam, że Wasze również :-) - to być szczupłą, czuć się szczupło i komfortowo w swojej skórze. 

Mam nadzieję, że dołączy do nas jeszcze trochę dziewczyn i będziemy się tutaj wspierać i kopać po tyłkach jak która zacznie grzeszyć ?

trzymam kciuki i daje kopa motywacyjnego :)

Również daje Wam kopniaka w tyłek :) Ja od dziecka byłam gruba, jak miałam 17 lat , to schudłam 30 kg na diecie mniej żreć.  Później po 3 ciążach waga mi rosła i rosła... Ok 2 lata temu ważyłam  126 kg, udało mi schudnąć do 118 i już rok trzymam tą wagę. Teraz mam nadzieję, że również uda mi się schudnąć , bo czuję się co raz gorzej z moją wagą.

Takie kopniaczki motywacyjne zawsze mile widziane ? Dzięki ? 

Znam temat tuszy od podszewki... trzycyfrówkę też zaliczyłam- podkreślam, że ze wzrostem 157 ? Dziewczyny, te kilogramy tylko dobijają psychicznie... a człowiek nie jest cierpiętnikiem, żeby nie móc się cieszyć życiem... musimy to zmienić!!!! Kurczę, naprawdę wierzę, że to TEN czas i TEN moment ?Tym razem musi się NAM udać  :-)

pewnie, że to jest ten moment 😊 damy radę, bo jak nie my- to kto ???  Moim marzeniem jest ubrać bikini i wstawić fotkę na FB 😂 a tak na poważnie, to zaczyna mi się sypać zdrowie i muszę coś ,działać ,, . Lekarz proponował mi nawet operację bariatryczna, ale ja stchórzyłam 

 

Pasek wagi

Gdyby mi zaproponowano taką operację- nie wahałabym się. Znam osobiście 3 dziewczyny po operacji, które mega pięknie schudły. Jedna z nich jest po operacji już ze 4 lata. Może trochę przytyła, ale to kropla w morzu w porównaniu do tego ile schudła. Ale oczywiście rozumiem Twoje obawy, w końcu to operacja i możliwe powikłania z nią związane... 

Ja znowu odczuwam coraz częściej ból w kolanach, czuję że to od przeciążenia. Chyba i u mnie zaczyna się dziać źle :-(

Pasek wagi

Golebica napisał(a):

Gdyby mi zaproponowano taką operację- nie wahałabym się. Znam osobiście 3 dziewczyny po operacji, które mega pięknie schudły. Jedna z nich jest po operacji już ze 4 lata. Może trochę przytyła, ale to kropla w morzu w porównaniu do tego ile schudła. Ale oczywiście rozumiem Twoje obawy, w końcu to operacja i możliwe powikłania z nią związane... 

Ja znowu odczuwam coraz częściej ból w kolanach, czuję że to od przeciążenia. Chyba i u mnie zaczyna się dziać źle :-(

Biorę ciągle pod uwagę operację , ale postanowiłam jeszcze spróbować. Tak jaki piszesz, to jednak poważna operacja i boje się, że mogę się z niej nie obudzić...  Z drugiej jednak strony jak nic nie zrobię, to do 10 lat i zejdę z tego świata z powodu otyłości. Dlatego teraz zapisałam się tutaj i mam nadzieję, że pomału uda mi się chociaż trochę schudnąć. Super, że jest ta grupa, bo jak wiadomo w kupie raźniej 😉😂😁 i nikt nie zrozumie grubaska tak, jak inny grubasek 🙂

Pasek wagi

Oj tak, tak... my tutaj wiemy jak to jest być grubaskiem 😉 Ale grubaskiem już być nie chcemy, dlatego bierzemy się ostro za siebie... ja to od jutra wszystko robię z zegarkiem w ręku a i zeszyt chyba założę, żeby zapisywać wszystko co jem, przynajmniej na początek, bo to człowiekowi wydaje się, że mało zjadł, a dopiero jak się wszystko podliczy, to się okazuje, że mało jednak nie było... żołądek mam w tej chwili wielkości torby podróżnej, to ja wełna nie wełna, aby dupa była pełna 😁🤪😛 także muszę się mocno teraz pilnować... będzie ciężko, ale dam rady i Wy też musicie 🙂

Pasek wagi

Golebica napisał(a):

Oj tak, tak... my tutaj wiemy jak to jest być grubaskiem ? Ale grubaskiem już być nie chcemy, dlatego bierzemy się ostro za siebie... ja to od jutra wszystko robię z zegarkiem w ręku a i zeszyt chyba założę, żeby zapisywać wszystko co jem, przynajmniej na początek, bo to człowiekowi wydaje się, że mało zjadł, a dopiero jak się wszystko podliczy, to się okazuje, że mało jednak nie było... żołądek mam w tej chwili wielkości torby podróżnej, to ja wełna nie wełna, aby dupa była pełna ??? także muszę się mocno teraz pilnować... będzie ciężko, ale dam rady i Wy też musicie ?

Hehe, mam podobnie. Ja dziś zamówiłam blender i wagę kuchenną, żeby odmierzać wielkość porcji, bo ja odżywiam się w miarę zdrowo. Tylko zbyt dużo jem 🙄  3mamy kciuki 🥰

Pasek wagi

Cześć dziewczyny :)

Ja mam teraz specyficzną sytuację bo właściwie wracam do brania się za siebie po prawie roku 😄 

W styczniu 2021 zaczęłam dietę i ćwiczenia, schudłam wtedy w miesiąc 4 kilogramy - z 97 kg do 93 kg , ale po pewnym czasie waga zatrzymała się... okazało się, że byłam w ciąży ^^ 

Teraz od 6 tygodni tulę już synka do siebie i chcę kontynuować tamtą walkę o siebie, szczególnie, że połóg był dla mnie bardzo łaskawy i ważę aktualnie 83 kg z hakiem. W ciąży chyba nic nie przytyłam finalnie bo najcięższa byłam pod koniec z wagą 99 kg, a 5 dni po porodzie waga wskazała 89 kg, dodam, że samo dziecko ważyło 4 kg plus łożysko, płyny itp. Fak faktem podczas ciąży byłam bardziej aktywna niż przed o dziwo xd Do 7 msc nie tyłam w ogóle. 

Teraz mam więc trochę z górki w porównaniu do stycznia 2021 i nie chcę tego zaprzepaścić.. strasznie szkoda by mi było tych utraconych kg, a uwierzcie mi cholernie boję się efektu jojo. Czuję się jakbym wygrała los na loterii bo wiem, że normalnie sama musiałabym się baaardzo mordować, aby schudnąć te 10 kg. Z wagą 96 kg czułam się starsznie źle, mam 165 cm wzrostu, nosiłam wtedy rozmiar 16, czasami 18, a w lustrze nie widziałam tej tuszy to jest najgorsze. Dopiero na jednym zdjęciu zrobionym mi z nienacka na tle innych kobiet zobaczyłam jaka jestem duża w porównaniu do nich. Nie chcę do tego wracać :(

Staram się na razie mniej jeść, nie przechodzić na żadną dietę coby to była stała zmiana nastawienia i zmniejszenie porcji (bo z tym mam największy problem) i codziennie spacerować min te 6 tys kroków. Jedyny mój trening więc to spacer z dzieckiem, ale teraz te 6 tys kroków robię w godzinę, spacerując dość szybko, gdzie kiedyś te 6 tys robiłam przez cały dzień, a czasami nawet i tyle nie było na liczniku. Do tego cotygodniowe ważenie, żeby w razie wzrostu szybko reagować, a nie tak jak kiedyś obudzić się po 30 kilogramach o zgrozo. Syn skutecznie ogranicza moje podjadanie, to niewątpliwe wsparcie 😄 Z chęcią dołączę więc do Waszych starań.


Pasek wagi

czarovnicaa napisał(a):

Cześć dziewczyny :)

Ja mam teraz specyficzną sytuację bo właściwie wracam do brania się za siebie po prawie roku ? 

W styczniu 2021 zaczęłam dietę i ćwiczenia, schudłam wtedy w miesiąc 4 kilogramy - z 97 kg do 93 kg , ale po pewnym czasie waga zatrzymała się... okazało się, że byłam w ciąży ^^ 

Teraz od 6 tygodni tulę już synka do siebie i chcę kontynuować tamtą walkę o siebie, szczególnie, że połóg był dla mnie bardzo łaskawy i ważę aktualnie 83 kg z hakiem. W ciąży chyba nic nie przytyłam finalnie bo najcięższa byłam pod koniec z wagą 99 kg, a 5 dni po porodzie waga wskazała 89 kg, dodam, że samo dziecko ważyło 4 kg plus łożysko, płyny itp. Fak faktem podczas ciąży byłam bardziej aktywna niż przed o dziwo xd Do 7 msc nie tyłam w ogóle. 

Teraz mam więc trochę z górki w porównaniu do stycznia 2021 i nie chcę tego zaprzepaścić.. strasznie szkoda by mi było tych utraconych kg, a uwierzcie mi cholernie boję się efektu jojo. Czuję się jakbym wygrała los na loterii bo wiem, że normalnie sama musiałabym się baaardzo mordować, aby schudnąć te 10 kg. Z wagą 96 kg czułam się starsznie źle, mam 165 cm wzrostu, nosiłam wtedy rozmiar 16, czasami 18, a w lustrze nie widziałam tej tuszy to jest najgorsze. Dopiero na jednym zdjęciu zrobionym mi z nienacka na tle innych kobiet zobaczyłam jaka jestem duża w porównaniu do nich. Nie chcę do tego wracać :(

Staram się na razie mniej jeść, nie przechodzić na żadną dietę coby to była stała zmiana nastawienia i zmniejszenie porcji (bo z tym mam największy problem) i codziennie spacerować min te 6 tys kroków. Jedyny mój trening więc to spacer z dzieckiem, ale teraz te 6 tys kroków robię w godzinę, spacerując dość szybko, gdzie kiedyś te 6 tys robiłam przez cały dzień, a czasami nawet i tyle nie było na liczniku. Do tego cotygodniowe ważenie, żeby w razie wzrostu szybko reagować, a nie tak jak kiedyś obudzić się po 30 kilogramach o zgrozo. Syn skutecznie ogranicza moje podjadanie, to niewątpliwe wsparcie ? Z chęcią dołączę więc do Waszych starań.

witaj, miło Cię poznać ☺️ gratulacje z narodzin synka 🤩😍🤩 ( moje najmłodsze ma już 9 lat 😉 )

Pasek wagi

Karolina00000000 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

To wbijajcie na Zdrową Rywalizację Punktową. Nowa edycja zaczyna się jutro, wiec można się jeszcze zapisywać.

https://vitalia.pl/forum13,1048194,0_Zdrowa-rywalizacja-punktowa-cz-109-3012022.html

niestety nie umiem się dodać ?

musisz dodać normalnie posta na dole, tak samo jak tutaj, tylko jego treścią ma być ta tabelka z pierwszej strony, którą sobie musisz skopiować :)

Pasek wagi

Witam, ja też od dzisiaj zaczynam, za sobą mam jakieś 4 lata temu schudnięcie ok 25 kg, niestety choroba spowodowała zupełne wyłączenie z aktywności, stresy zajadałam. Obecnie mam na liczniku 94 i też słabo wyglądam mega bo jestem mała 158 cm, u mnie dieta 2000 kalorii oraz aktywność fizyczna w domu. Powodzenia wszystkim :) 

Pasek wagi

Witamy i trzymamy kciuki za Ciebie 😘 

U mnie na dzień dobry rozczarowanie, bo się zwazylam ( nie ważyłam się kilka dni ) i na liczniku 120, a nie 118 🙄 . No ale się nie poddam tak łatwo. Teraz, albo nigdy !


Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.