- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 września 2021, 15:09
Cześć,
czy będąc na deficycie kalorycznym i jedząc tłuszcze nasycone mogę zwiększyć swoją tkankę tłuszczową, zawartość tłuszczu wisceralnego?
Czy będzie się tak działo gdy przekroczę ilość kalorii?
Lepiej zjeść tłuszcze nasycone przed czy po treningu?
Czy wysiłek fizyczny pomoże mi spalić ten tłuszcz?
3 września 2021, 19:30
Za bardzo kombinujesz. Nie mozesz po prostu jest zdrowo i odpowiednia ilosc kalorii, dla celu jaki zalozylas?
Jem zdrowo, ale bardzo lubię ser mascarpone, śmietankę 30, kokosa (obecnie nie jem tych rzeczy), ale mam dużą chęć na nie. I zastanawiam się czy jeżeli włączę je do jadłospisu np. w formie ciast na erytrytolu bez mąki pszennej itp. czy mi zaszkodzi.
Zrob ciasto i zjedz kawalek, a reszta zdrowa dieta. Nie kombinuj za bardzo, bo szybko stracisz zapal. Chodzi o zdrowy styl zycia i utrzymanie wagi po schudnieciu, a nie katowanie sie dziwnymi dietami.
Hmm... od 2 lat w sumie nie jem cukru i prawie tłuszczy nasyconych (oprócz jajek, ale też nie jem ich za dużo) - mam insulinooporność (wyleczyłam się ze stanu przedcukrzycowego i zmniejszyła mi się insulinooporność), więc mogłabym wytrzymać do końca redukcji (czyli na oko 2.5 miesiąca), ale jeżeli jedzenie od czasu do czasu (np. 2 razy w tygodniu) tłuszczy nasyconych by nie zahamowało mi odchudzania to chętnie bym właśnie zrobiła taki keto deser.
No i zastanawiam się jak w ogóle działa przekształcenie tłuszczu nasyconego w tkankę tłuszczową? Czy musi być nadwyżka kaloryczna czy nie koniecznie? I czy po zjedzeniu tłuszczy nasyconych i od razu poćwiczenia nie da rady spalić tych tłuszczy, które się zjadło?
Edytowany przez MalinkaXoXo 3 września 2021, 19:35
3 września 2021, 20:13
3 września 2021, 20:22
MALINKA, ktoś natłukł Ci do głowy brednie, że tłuszcze nasycone powodują insulinooporność i mogą doprowadzić do cukrzycy?Jedz sobie te deserki na erytrolu, naprawdę, nie bój się, smacznego.Od czasu do czasu nie zaszkodzą, jedzone w umiarze :)Jeżeli znasz angielski, poczytaj u lekarza zajmującego się cukrzycą o różnych herezjach i dietetycznych mitach:TUTAJ i TUUUUU
Do insulinooporności to nie, ale od razu odkłada się jako tkanka tłuszczowa.
3 września 2021, 21:42
Za bardzo kombinujesz. Nie mozesz po prostu jest zdrowo i odpowiednia ilosc kalorii, dla celu jaki zalozylas?
Rany jak ja Ciebie lubię!!! Nigdy nie zrozumiem chęci kombinowania z różnymi cudownymi sposobami jedzenia, dietami itd. gdzie potem po cudownej redukcji następuje jeszcze cudowniejszy powrót do poprzedniej wagi często z gratisem :)
Naprawdę po prostu zdrowe, normalne odżywianie bez żadnych wykluczeń jest za proste, za oczywiste czy co?
4 września 2021, 10:06
Za bardzo kombinujesz. Nie mozesz po prostu jest zdrowo i odpowiednia ilosc kalorii, dla celu jaki zalozylas?
Rany jak ja Ciebie lubię!!! Nigdy nie zrozumiem chęci kombinowania z różnymi cudownymi sposobami jedzenia, dietami itd. gdzie potem po cudownej redukcji następuje jeszcze cudowniejszy powrót do poprzedniej wagi często z gratisem :)
Naprawdę po prostu zdrowe, normalne odżywianie bez żadnych wykluczeń jest za proste, za oczywiste czy co?
Zrozum, że wykluczenia są czasem konieczne ze względów niekorzystnych reakcji na dany produkt spożywczy, alergie bądź nietolerancje, nie wspominając o problemach głębszych, zdrowotnych.
Często powtarzane hasło "jedz wszystko, byleby z umiarem" niekoniecznie będzie pasowało do każdego człowieka, bo różnimy się nie tylko pod względem preferencji smakowych, ale też fizjologicznie różnie reagujemy na dany pokarm.
Przytoczone przez Ciebie hasło "zdrowe odżywianie" też może mieć wiele twarzy, np. 50 😉😉😂😝. To co dla Ciebie wydaje się kombinowaniem, czy wydziwianiem, dla innego człowieka jest już koniecznością.
Wracając do Malinki, poczytaj sobie artykuł pod linkiem, tam lekarz Mark wyjaśnia, że tłuszcz (nasycony np. niech już będzie) niekoniecznie przeistoczy się w ciele w tłuszcz. Tłuszcze nie tuczą, pomimo powszechnie panującego jeszcze przekonania, o ile nie są spożywane w hurtowych ilościach w parze ze stertą przetworzonych węglowodanów. Gdyby same tłuszcze tuczyły, to ludzie nie chudliby na keto.
Jeśli Twoje wątpliwości nie zostały rozwiane, proponuję umówić się na wizytę do dobrego dietetyka klinicznego, który będzie zaznajomiony z najnowszymi badaniami na temat tłuszczów a nie starą nomenklaturą antytłuszczową, która urósła do gigantycznych rozmiarów i pomimo obalenia mitów, nadal ma się całkiem dobrze, bo wielu lekarzy i nawet dietetyków odbierających wykształcenie w ubiegłym wieku, ma niestety przestarzały stan wiedzy.
4 września 2021, 17:06
Za bardzo kombinujesz. Nie mozesz po prostu jest zdrowo i odpowiednia ilosc kalorii, dla celu jaki zalozylas?
Rany jak ja Ciebie lubię!!! Nigdy nie zrozumiem chęci kombinowania z różnymi cudownymi sposobami jedzenia, dietami itd. gdzie potem po cudownej redukcji następuje jeszcze cudowniejszy powrót do poprzedniej wagi często z gratisem :)
Naprawdę po prostu zdrowe, normalne odżywianie bez żadnych wykluczeń jest za proste, za oczywiste czy co?
Zrozum, że wykluczenia są czasem konieczne ze względów niekorzystnych reakcji na dany produkt spożywczy, alergie bądź nietolerancje, nie wspominając o problemach głębszych, zdrowotnych.
Często powtarzane hasło "jedz wszystko, byleby z umiarem" niekoniecznie będzie pasowało do każdego człowieka, bo różnimy się nie tylko pod względem preferencji smakowych, ale też fizjologicznie różnie reagujemy na dany pokarm.
Przytoczone przez Ciebie hasło "zdrowe odżywianie" też może mieć wiele twarzy, np. 50 ????. To co dla Ciebie wydaje się kombinowaniem, czy wydziwianiem, dla innego człowieka jest już koniecznością.
Wracając do Malinki, poczytaj sobie artykuł pod linkiem, tam lekarz Mark wyjaśnia, że tłuszcz (nasycony np. niech już będzie) niekoniecznie przeistoczy się w ciele w tłuszcz. Tłuszcze nie tuczą, pomimo powszechnie panującego jeszcze przekonania, o ile nie są spożywane w hurtowych ilościach w parze ze stertą przetworzonych węglowodanów. Gdyby same tłuszcze tuczyły, to ludzie nie chudliby na keto.
Jeśli Twoje wątpliwości nie zostały rozwiane, proponuję umówić się na wizytę do dobrego dietetyka klinicznego, który będzie zaznajomiony z najnowszymi badaniami na temat tłuszczów a nie starą nomenklaturą antytłuszczową, która urósła do gigantycznych rozmiarów i pomimo obalenia mitów, nadal ma się całkiem dobrze, bo wielu lekarzy i nawet dietetyków odbierających wykształcenie w ubiegłym wieku, ma niestety przestarzały stan wiedzy.
Chyba logiczne, ze jesli ktos jest faktycznie uczulony czy ma nietolerancje na dany produkt czy grupe, nalezy go wykluczyc. Tu chodzi o dziwne “nowinki”, ktore sie pojawiaja co jakis czas i niejako wyznaczaja sposob zywienia, by po czasie teoria zostala obalona i nowe trendy sie pojawily. Mozna sobie zrobic krzywde podazajac za moda.
Poza osobami faktycznie wymagajacymi diety eliminacyjnej (faktycznej, nie wydumanej) reszta powinna po prostu “jesc zdrowo” wg ogolnie przyjetych zasad, funkcjonujacych od lat i potwierdzonych faktycznymi badaniami. Zadne wynalazki w stylu keto sie do tego nie zaliczaja. Tyle.
Malinka wydaje sie byc mloda osoba i trzeba jej doradzic z glowa. Ty Naturalna jesli chcesz eksperymentowac na swoim organizmie, to przyjmijmy ze jestes na tyle dorosla, ze powinnas przewidziec konsekwencje tych eksperymentow.
Edytowany przez LinuxS 4 września 2021, 17:08
4 września 2021, 20:05
Za bardzo kombinujesz. Nie mozesz po prostu jest zdrowo i odpowiednia ilosc kalorii, dla celu jaki zalozylas?
Rany jak ja Ciebie lubię!!! Nigdy nie zrozumiem chęci kombinowania z różnymi cudownymi sposobami jedzenia, dietami itd. gdzie potem po cudownej redukcji następuje jeszcze cudowniejszy powrót do poprzedniej wagi często z gratisem :)
Naprawdę po prostu zdrowe, normalne odżywianie bez żadnych wykluczeń jest za proste, za oczywiste czy co?
Zrozum, że wykluczenia są czasem konieczne ze względów niekorzystnych reakcji na dany produkt spożywczy, alergie bądź nietolerancje, nie wspominając o problemach głębszych, zdrowotnych.
Często powtarzane hasło "jedz wszystko, byleby z umiarem" niekoniecznie będzie pasowało do każdego człowieka, bo różnimy się nie tylko pod względem preferencji smakowych, ale też fizjologicznie różnie reagujemy na dany pokarm.
Przytoczone przez Ciebie hasło "zdrowe odżywianie" też może mieć wiele twarzy, np. 50 ????. To co dla Ciebie wydaje się kombinowaniem, czy wydziwianiem, dla innego człowieka jest już koniecznością.
Wracając do Malinki, poczytaj sobie artykuł pod linkiem, tam lekarz Mark wyjaśnia, że tłuszcz (nasycony np. niech już będzie) niekoniecznie przeistoczy się w ciele w tłuszcz. Tłuszcze nie tuczą, pomimo powszechnie panującego jeszcze przekonania, o ile nie są spożywane w hurtowych ilościach w parze ze stertą przetworzonych węglowodanów. Gdyby same tłuszcze tuczyły, to ludzie nie chudliby na keto.
Jeśli Twoje wątpliwości nie zostały rozwiane, proponuję umówić się na wizytę do dobrego dietetyka klinicznego, który będzie zaznajomiony z najnowszymi badaniami na temat tłuszczów a nie starą nomenklaturą antytłuszczową, która urósła do gigantycznych rozmiarów i pomimo obalenia mitów, nadal ma się całkiem dobrze, bo wielu lekarzy i nawet dietetyków odbierających wykształcenie w ubiegłym wieku, ma niestety przestarzały stan wiedzy.
Chyba logiczne, ze jesli ktos jest faktycznie uczulony czy ma nietolerancje na dany produkt czy grupe, nalezy go wykluczyc. Tu chodzi o dziwne ?nowinki?, ktore sie pojawiaja co jakis czas i niejako wyznaczaja sposob zywienia, by po czasie teoria zostala obalona i nowe trendy sie pojawily. Mozna sobie zrobic krzywde podazajac za moda.
Poza osobami faktycznie wymagajacymi diety eliminacyjnej (faktycznej, nie wydumanej) reszta powinna po prostu ?jesc zdrowo? wg ogolnie przyjetych zasad, funkcjonujacych od lat i potwierdzonych faktycznymi badaniami. Zadne wynalazki w stylu keto sie do tego nie zaliczaja. Tyle.
Malinka wydaje sie byc mloda osoba i trzeba jej doradzic z glowa. Ty Naturalna jesli chcesz eksperymentowac na swoim organizmie, to przyjmijmy ze jestes na tyle dorosla, ze powinnas przewidziec konsekwencje tych eksperymentow.
W tym temacie nie ma w ogóle mowy o żadnych eksperymentach dietetycznych, które rzeczywiście prowadziłam ( z różnymi skutkami) i nadal zamierzam ;) Malince odradzam, więc cicho siedzę, a proponowanie od czasu do czasu zdrowych zamienników słodyczy z udziałem oleju koksowego i erytrolu nie zalicza się do jakiś fikuśnych udziwnień, no chyba, że ktoś jest tradycjonalistą i woli wpakować w siebie ciasto z cukrem i margaryną jak to niekiedy polskie gospodynie domowe z oszczędności piekły, nie zabraniam, ja do talerza ludziom nie zaglądam, o ile ktoś sobie tego nie życzy.
Malinka boi się tłuszczów nasyconych, co jest grubą przesadą wg najnowszego stanu wiedzy. Twoja odpowiedź nic nie wnosi do tematu a jedynie znowu jest nieudolną próbą zdyskredytowania mojej osoby, chętnej do eksperymentów, no chyba że się mylę.
Proszę, oświeć mnie co masz do zaproponowania Malince w temacie tłuszczów?
Gdzie ja radziłam Malince przejśc na keto i eksperymentować?
Czytałaś może artykuły pod linkami, które jej wrzuciłam? Co Ty na to? Z ciekawości pytam, bo temat "zdrowej diety" każdy rozumie na swój sposób.
5 września 2021, 07:21
Za bardzo kombinujesz. Nie mozesz po prostu jest zdrowo i odpowiednia ilosc kalorii, dla celu jaki zalozylas?
Rany jak ja Ciebie lubię!!! Nigdy nie zrozumiem chęci kombinowania z różnymi cudownymi sposobami jedzenia, dietami itd. gdzie potem po cudownej redukcji następuje jeszcze cudowniejszy powrót do poprzedniej wagi często z gratisem :)
Naprawdę po prostu zdrowe, normalne odżywianie bez żadnych wykluczeń jest za proste, za oczywiste czy co?
Zrozum, że wykluczenia są czasem konieczne ze względów niekorzystnych reakcji na dany produkt spożywczy, alergie bądź nietolerancje, nie wspominając o problemach głębszych, zdrowotnych.
Często powtarzane hasło "jedz wszystko, byleby z umiarem" niekoniecznie będzie pasowało do każdego człowieka, bo różnimy się nie tylko pod względem preferencji smakowych, ale też fizjologicznie różnie reagujemy na dany pokarm.
Przytoczone przez Ciebie hasło "zdrowe odżywianie" też może mieć wiele twarzy, np. 50 ????. To co dla Ciebie wydaje się kombinowaniem, czy wydziwianiem, dla innego człowieka jest już koniecznością.
Wracając do Malinki, poczytaj sobie artykuł pod linkiem, tam lekarz Mark wyjaśnia, że tłuszcz (nasycony np. niech już będzie) niekoniecznie przeistoczy się w ciele w tłuszcz. Tłuszcze nie tuczą, pomimo powszechnie panującego jeszcze przekonania, o ile nie są spożywane w hurtowych ilościach w parze ze stertą przetworzonych węglowodanów. Gdyby same tłuszcze tuczyły, to ludzie nie chudliby na keto.
Jeśli Twoje wątpliwości nie zostały rozwiane, proponuję umówić się na wizytę do dobrego dietetyka klinicznego, który będzie zaznajomiony z najnowszymi badaniami na temat tłuszczów a nie starą nomenklaturą antytłuszczową, która urósła do gigantycznych rozmiarów i pomimo obalenia mitów, nadal ma się całkiem dobrze, bo wielu lekarzy i nawet dietetyków odbierających wykształcenie w ubiegłym wieku, ma niestety przestarzały stan wiedzy.
Chyba logiczne, ze jesli ktos jest faktycznie uczulony czy ma nietolerancje na dany produkt czy grupe, nalezy go wykluczyc. Tu chodzi o dziwne ?nowinki?, ktore sie pojawiaja co jakis czas i niejako wyznaczaja sposob zywienia, by po czasie teoria zostala obalona i nowe trendy sie pojawily. Mozna sobie zrobic krzywde podazajac za moda.
Poza osobami faktycznie wymagajacymi diety eliminacyjnej (faktycznej, nie wydumanej) reszta powinna po prostu ?jesc zdrowo? wg ogolnie przyjetych zasad, funkcjonujacych od lat i potwierdzonych faktycznymi badaniami. Zadne wynalazki w stylu keto sie do tego nie zaliczaja. Tyle.
Malinka wydaje sie byc mloda osoba i trzeba jej doradzic z glowa. Ty Naturalna jesli chcesz eksperymentowac na swoim organizmie, to przyjmijmy ze jestes na tyle dorosla, ze powinnas przewidziec konsekwencje tych eksperymentow.
W tym temacie nie ma w ogóle mowy o żadnych eksperymentach dietetycznych, które rzeczywiście prowadziłam ( z różnymi skutkami) i nadal zamierzam ;) Malince odradzam, więc cicho siedzę, a proponowanie od czasu do czasu zdrowych zamienników słodyczy z udziałem oleju koksowego i erytrolu nie zalicza się do jakiś fikuśnych udziwnień, no chyba, że ktoś jest tradycjonalistą i woli wpakować w siebie ciasto z cukrem i margaryną jak to niekiedy polskie gospodynie domowe z oszczędności piekły, nie zabraniam, ja do talerza ludziom nie zaglądam, o ile ktoś sobie tego nie życzy.
Malinka boi się tłuszczów nasyconych, co jest grubą przesadą wg najnowszego stanu wiedzy. Twoja odpowiedź nic nie wnosi do tematu a jedynie znowu jest nieudolną próbą zdyskredytowania mojej osoby, chętnej do eksperymentów, no chyba że się mylę.
Proszę, oświeć mnie co masz do zaproponowania Malince w temacie tłuszczów?
Gdzie ja radziłam Malince przejśc na keto i eksperymentować?
Czytałaś może artykuły pod linkami, które jej wrzuciłam? Co Ty na to? Z ciekawości pytam, bo temat "zdrowej diety" każdy rozumie na swój sposób.
Odpowiadajac na Twoje pytanie: po czesci Ameryki nie odkryl (ale zawsze kase mozna zrobic, nie?) po czesci uproscil niektore zagadnienia i zmierza w niewlasciwym kierunku. Dla kogos takiego ja (w okreslonym wieku, przerobilam mnostwo diet i pojawiajacych sie teorii, by potem zostaly zmodyfikowane lub obalone) termin zdowe odzywianie to nadal nie to do czego nawiazujesz. Nie jestem tradycyjna gospodynia robiaca ciasta na margarynie i z cukrem, ale sprzeciwiam sie tez bezrefleksyjnemu jedzeniu nieograniczonych ilosci mascarpone, zmieszanego z kremowka i doslodzone czyms tam co teraz jest na czasie i ogloszone jako swietny zamiennik cukru.
Rozumiesz do czego zmierzam? Troche teoria z jajkami czy kawa na przestrzeni kilkudziesieciu lat.
Zachecam do zachowania umiaru i zdroworozsadkowego podejscia. Kawalek ciasta nikomu nie zaszkodzi i nawet lepiej, gdy bedzie to wersja mascarpone niz margaryna, jesli tylko taki wybor mamy, ale nie zalecam wersji “jedz do woli, bo najnowsze badania…” ( szczegolnie, ze jakos nie mam zaufania do pana z linku).
Nie atakuje Cie Naturalna, ale troche czasem plyniesz z tym nowinkami i jedynie sluszna prawda.
I tak, otwarcie na nowosci jest wskazane (ja jestem otwarta i weryfikuje swoje poglady), ale nie podazanie za kazda rewelacja, bo wlasnie opublikowano.
Edytowany przez LinuxS 5 września 2021, 07:27
5 września 2021, 08:19
Za bardzo kombinujesz. Nie mozesz po prostu jest zdrowo i odpowiednia ilosc kalorii, dla celu jaki zalozylas?
Rany jak ja Ciebie lubię!!! Nigdy nie zrozumiem chęci kombinowania z różnymi cudownymi sposobami jedzenia, dietami itd. gdzie potem po cudownej redukcji następuje jeszcze cudowniejszy powrót do poprzedniej wagi często z gratisem :)
Naprawdę po prostu zdrowe, normalne odżywianie bez żadnych wykluczeń jest za proste, za oczywiste czy co?
Zrozum, że wykluczenia są czasem konieczne ze względów niekorzystnych reakcji na dany produkt spożywczy, alergie bądź nietolerancje, nie wspominając o problemach głębszych, zdrowotnych.
Często powtarzane hasło "jedz wszystko, byleby z umiarem" niekoniecznie będzie pasowało do każdego człowieka, bo różnimy się nie tylko pod względem preferencji smakowych, ale też fizjologicznie różnie reagujemy na dany pokarm.
Przytoczone przez Ciebie hasło "zdrowe odżywianie" też może mieć wiele twarzy, np. 50 ????. To co dla Ciebie wydaje się kombinowaniem, czy wydziwianiem, dla innego człowieka jest już koniecznością.
Wracając do Malinki, poczytaj sobie artykuł pod linkiem, tam lekarz Mark wyjaśnia, że tłuszcz (nasycony np. niech już będzie) niekoniecznie przeistoczy się w ciele w tłuszcz. Tłuszcze nie tuczą, pomimo powszechnie panującego jeszcze przekonania, o ile nie są spożywane w hurtowych ilościach w parze ze stertą przetworzonych węglowodanów. Gdyby same tłuszcze tuczyły, to ludzie nie chudliby na keto.
Jeśli Twoje wątpliwości nie zostały rozwiane, proponuję umówić się na wizytę do dobrego dietetyka klinicznego, który będzie zaznajomiony z najnowszymi badaniami na temat tłuszczów a nie starą nomenklaturą antytłuszczową, która urósła do gigantycznych rozmiarów i pomimo obalenia mitów, nadal ma się całkiem dobrze, bo wielu lekarzy i nawet dietetyków odbierających wykształcenie w ubiegłym wieku, ma niestety przestarzały stan wiedzy.
Chyba logiczne, ze jesli ktos jest faktycznie uczulony czy ma nietolerancje na dany produkt czy grupe, nalezy go wykluczyc. Tu chodzi o dziwne ?nowinki?, ktore sie pojawiaja co jakis czas i niejako wyznaczaja sposob zywienia, by po czasie teoria zostala obalona i nowe trendy sie pojawily. Mozna sobie zrobic krzywde podazajac za moda.
Poza osobami faktycznie wymagajacymi diety eliminacyjnej (faktycznej, nie wydumanej) reszta powinna po prostu ?jesc zdrowo? wg ogolnie przyjetych zasad, funkcjonujacych od lat i potwierdzonych faktycznymi badaniami. Zadne wynalazki w stylu keto sie do tego nie zaliczaja. Tyle.
Malinka wydaje sie byc mloda osoba i trzeba jej doradzic z glowa. Ty Naturalna jesli chcesz eksperymentowac na swoim organizmie, to przyjmijmy ze jestes na tyle dorosla, ze powinnas przewidziec konsekwencje tych eksperymentow.
W tym temacie nie ma w ogóle mowy o żadnych eksperymentach dietetycznych, które rzeczywiście prowadziłam ( z różnymi skutkami) i nadal zamierzam ;) Malince odradzam, więc cicho siedzę, a proponowanie od czasu do czasu zdrowych zamienników słodyczy z udziałem oleju koksowego i erytrolu nie zalicza się do jakiś fikuśnych udziwnień, no chyba, że ktoś jest tradycjonalistą i woli wpakować w siebie ciasto z cukrem i margaryną jak to niekiedy polskie gospodynie domowe z oszczędności piekły, nie zabraniam, ja do talerza ludziom nie zaglądam, o ile ktoś sobie tego nie życzy.
Malinka boi się tłuszczów nasyconych, co jest grubą przesadą wg najnowszego stanu wiedzy. Twoja odpowiedź nic nie wnosi do tematu a jedynie znowu jest nieudolną próbą zdyskredytowania mojej osoby, chętnej do eksperymentów, no chyba że się mylę.
Proszę, oświeć mnie co masz do zaproponowania Malince w temacie tłuszczów?
Gdzie ja radziłam Malince przejśc na keto i eksperymentować?
Czytałaś może artykuły pod linkami, które jej wrzuciłam? Co Ty na to? Z ciekawości pytam, bo temat "zdrowej diety" każdy rozumie na swój sposób.
Odpowiadajac na Twoje pytanie: po czesci Ameryki nie odkryl (ale zawsze kase mozna zrobic, nie?) po czesci uproscil niektore zagadnienia i zmierza w niewlasciwym kierunku. Dla kogos takiego ja (w okreslonym wieku, przerobilam mnostwo diet i pojawiajacych sie teorii, by potem zostaly zmodyfikowane lub obalone) termin zdowe odzywianie to nadal nie to do czego nawiazujesz. Nie jestem tradycyjna gospodynia robiaca ciasta na margarynie i z cukrem, ale sprzeciwiam sie tez bezrefleksyjnemu jedzeniu nieograniczonych ilosci mascarpone, zmieszanego z kremowka i doslodzone czyms tam co teraz jest na czasie i ogloszone jako swietny zamiennik cukru.
Rozumiesz do czego zmierzam? Troche teoria z jajkami czy kawa na przestrzeni kilkudziesieciu lat. Zachecam do zachowania umiaru i zdroworozsadkowego podejscia. Kawalek ciasta nikomu nie zaszkodzi i nawet lepiej, gdy bedzie to wersja mascarpone niz margaryna, jesli tylko taki wybor mamy, ale nie zalecam wersji ?jedz do woli, bo najnowsze badania?? ( szczegolnie, ze jakos nie mam zaufania do pana z linku). Nie atakuje Cie Naturalna, ale troche czasem plyniesz z tym nowinkami i jedynie sluszna prawda.
I tak, otwarcie na nowosci jest wskazane (ja jestem otwarta i weryfikuje swoje poglady), ale nie podazanie za kazda rewelacja, bo wlasnie opublikowano.
No widzisz, teraz wiem, co miałaś na myśli. "Nowa prawda" w odżywianiu jest tak zróżnicowana, że nie ma u mnie czegoś takiego jak akceptacja każdego nowego trendu hurra optymizmem.
Ja się tylko cieszę, że zrozumiałam po latach wiele faktów, które nie dawały mi spokoju.
Że wege wcale nie musi być zdrowe dla wszystkich.
Że demonizowane do potęgi tłuszcze nasycone, które moja rodzina jadła w ilościach hurtowych, tak, hurtowych, bo babcia miała świnki, kury, kaczki, krowy, było wiec mięso wieprzowiny, smalec, mleko, masło, tłusta śmietana, tlusty twaróg, niekoniecznie nie są aż tak niezdrowe jak potem nam do głowy tłukli i kazali jeść margarynę.
My jedliśmy wtedy wszystko bez zagłębiania się w artykuły naukowe 😉😉, ufff, taka ludzka mądrość przodków.
Najgorsze jest właśnie straszenie ludzi, że tłuszcz tuczy i dodatkowo powoduje choroby, np. cukrzycę - jakiś winowajca musi być- i potem ludzie pokroju Malinki panicznie tego tłuszczu sie boją.
Ja myślałam z początku, że jej pytania to zart trolla internetowego (no nigdy nic nie wiadomo, kto jest kto). Jak widzisz problem nie leży w zachowaniu umiaru, bo po prostu tego umiaru w jej przypadku nie ma.
Życie w strachu przed kawałkiem masła czy sera jest wg mnie gorsze aniżeli 3 miesiące na keto, na którym nigdy nie byłam, choć duzo czytam, bo lubię wiedzieć, jednak zwyciężyło lenistwo, bo przeraziło mnie to ciągle liczenie makr oraz zdrowy rozsądek, który podpowiadał, że brak snu jest stresorem i z keto może wybić, więc po co się męczyć?
Nie przypominam sobie tez, żadnej nowej modnej diety, którą bym chciała przetestować, jest taka jedna, która mnie nęci, ale tez przeraża, z drugiej strony gdyby poprawiła moje zdrowie, byłabym mega szczęśliwa. Widzisz, dla zdrowia jestem gotowa na eksperymenty, bo jeśli leki średnio pomagają, non stop faszerować się tabsami, zamiaru nie mam
Szukam, kombinuję, czytam, tez mam wątpliwości, więc nie wyolbrzymiaj, że podchodzę na TAK do każdej nowości.
Jedyne do czego mam sentyment, wiem, ze w moim przypadku działa- to głodówki i OMAD'y. No ale wiedząc, że to jest dla mnie dobre mimo wszystko nie mogę się zmobilizować, żeby do tego wrócić, bo podjadam sobie dla uczucia smaku.
Milego dnia.
Edytowany przez Naturalna! 5 września 2021, 08:21