Temat: Śniadania białkowo-tłuszczowe

Cześć,

czy ktoś zmieniając śniadania węglowodanowe na białkowo-tłuszczowe bez zmiany kaloryczności diety schudł?

Czy ćwicząc z rana można takie śniadania spożywać, czy bardziej wskazane są śniadania węglowodanowe?

przymusowa napisał(a):

Liczy się ogólny indeks glikemiczny posiłku więc zależy jak wysokie będzie IG z węgli i na ile tłuszcz to zgasi - to tak w uproszczeniu. Nie można porównywać np. zjedzenia 2 kromek marketowego chleba z białej mąki (IG 90) i plasterka sera z 2 kromkami chleba żytniego na zakwasie (IG 45) + ser + pomidor, sałata - to kompletnie inna bajka. Bardzo rano pierwszej opcji ja bym nie jadła - drugą jak najbardziej na zdrowie.

Ok, dziękuję za wyjaśnienie.

@przymusowa, a co sądzisz o jedzeniu wcześnie kolacji i późno śniadań (duża przerwa bez posiłku)?

Ile jesz posiłków dziennie? Czy 5 mniejszych posiłków dziennie przy insulinooporności się sprawdzi, czy trzeba jednak jeść ich mniej (czytałam, że takie są zalecenia)?

Nie mam również idealnej tarczycy, a w tym wypadku jest zalecane jeść częściej posiłki, ale mniejsze porcje. Więc jak to pogodzić?

Czy w swojej diecie stosujesz nabiał(mleko, sery, jogurty itp.) i nieduże ilości tłuszczów nasyconych typu olej lniany, masło, czy kompletnie wyeliminowałaś?

MalinkaXoXo napisał(a):

@przymusowa, a co sądzisz o jedzeniu wcześnie kolacji i późno śniadań (duża przerwa bez posiłku)?

Ile jesz posiłków dziennie? Czy 5 mniejszych posiłków dziennie przy insulinooporności się sprawdzi, czy trzeba jednak jeść ich mniej (czytałam, że takie są zalecenia)?

Nie mam również idealnej tarczycy, a w tym wypadku jest zalecane jeść częściej posiłki, ale mniejsze porcje. Więc jak to pogodzić?

Czy w swojej diecie stosujesz nabiał(mleko, sery, jogurty itp.) i nieduże ilości tłuszczów nasyconych typu olej lniany, masło, czy kompletnie wyeliminowałaś?

To o czym piszesz to IF - post przerywany. Ja tak jem od niecałego miesiąca i bardzo sobie chwalę. Jem w oknie 8 godzinnym od 10.00 do 18.00 mniejwięcej plus minus godzina. Co zauważyłam - nie mam ochoty na podjadanie, bo jem 3 większe posiłki i się najadam po kurek (przy 5 małych ciągle byłam niedojedzona i miałam zachcianki). Wydaje mi się też, że poprawiły mi się wyniki glukozy (jutro idę na badania to będę widziała na 100%), ale z ciekawości tak sobie nie wiem po co, sprawdziłam przed chwilą glukometrem cukier i wyszło mi 99. Wieczorem. Nooo takiego wyniku to ja nie miałam od lat rano a co dopiero wieczorem - różnica ogromna. Ale nie wiem co z insuliną się dzieje, więc jeszcze się nie podniecam za bardzo ;) I nie wiem też jak wpłynie to na hormony bo mam też hashimoto i niedoczynność a może być tak, że tarczyca się nie polubiła z tym sposobem odżywiania. Ale jutro będzie czarno na białym. Na pewno łatwiej mi się kontrolować z jedzeniem i schudłam prawie 3 kg w sumie, gdzie zawsze miałam problem zrzucić durny kilogram miesięcznie, bo niby coś spadało pomału, ale też miałam zachcianki i się łamałam i co schudłam to przytyłam. Teraz tego o dziwo nie ma. Nie mam zachcianek. A jem podobne rzeczy, tylko inaczej rozplanowane i więcej a rzadziej. No ale zobaczymy. Jutro wyniki - będzie pewność. Sam sposób odżywiania mi bardzo odpowiada, ale jeśli się okaże, że nie jest dla mnie dobry pod kątem zdrowotnym, to będę musiała coś pozmieniać. Może nie całkiem w drugą stronę, ale najwyżej wydłużę trochę to okno i dołożę jeden posiłek i zobaczę.

Pasek wagi

Mam IO. Po przejściu na post przerywany wyniki się ładnie poprawiły. Śniadanie jem 10/11, obiadokolacje 18/19. Chudłam stopniowo, aż niestety doszłam do niedowagi, bo ciężko mi moje zapotrzebowanie kaloryczne zmieścić w 8 godzin. To jedyny minus.

przymusowa napisał(a):

hanca napisał(a):

Nadal polecane jest białko po treningu przez wiele osób. Ja nie jem w ogóle po treningach, bo ćwiczę za późno.

U mnie podobnie sprawdzają się śniadania białkowo-tłuszczowe, jak i białkowo-tłuszczowe z dodatkiem węgli.

Jem prawie co dzień na śniadania 3 jajka, pół awokado i do tego dużo warzyw z oliwą. Jakiś orzech lub pestki czasem. Całość ma 700-800 kalorii i trzyma mnie około 4 godzin. Jak zjem jajko mniej a dołożę kromkę chleba to jest podobnie.

Ale jak zjem owsiankę z owocami to jestem szybciej głodna. Zdecydowanie chyba węglowodany powodują u mnie większy wyrzut insuliny.

Jak owsianka ma w sobie tylko dwie łyżki płatków, a full orzechów i pestek to jest lepiej. 

Czyli widać wszystko zależy od organizmu, ja po takim śniadaniu po godzinie bym czegoś szukała :) Muszę mieć posiłki mniej więcej w takich proporcjach % jak zaleca piramida żywieniowa - wtedy sytość mam najlepszą. A fenomenu owsianki również nie rozumiem - na "łyżeczki" dla mnie abstrakcja (nie tykam), mogę i 300 g płatków sobie zrobić a po godzinie/dwóch będę głodna. Natomiast kanapki z żytniego chleba z białkiem, dobrymi tłuszczami + warzywa i owoce do tego - myśl o żadnym podjadaniu nie pojawia się w ogóle. Generalnie jestem żywą reklamą proporcji składników w posiłkach jakie zaleca piramida żywieniowa (np. dieta śródziemnomorska).

Karolcia kolacje mam pewnie identyczne jak dwa pozostałe główne posiłki jeżeli chodzi o %. Lubię dobre węgle na kolację w zestawieniu z pozostałymi grupami i służą mi przynajmniej w 3 aspektach (tarczyca, sen, poziom sytości rano). Co do białka nic dziwnego też bym go samego z IO na kolację nie tykała. Jeżeli posiłki są naprawdę różnorodne, to indeksem glikemicznym średnio się trzeba martwić ponieważ liczy się ogólny indeks posiłku. A przy sporym spożyciu warzyw do tego już w ogóle luzik. Dla mnie przy IO największą krzywdę robią sobie ludzie po pierwsze wykluczeniami, po drugie brzydkimi przegryzkami pomiędzy - sam lodzik, same winogronka, sam syfiasty batonik itd. 

Jem owsiankę z dodatkiem owoców, orzechów i masła orzechowego. W sumie ok. 500 kcal i moim zdaniem jest sycąca. Dodatek masła i orzechów obniża indeks i dodaje sytości. Najgorsze są dla mnie śniadania na słodko, np. we Włoszech nie mogłam patrzeć na te śniadaniowe ciastka czy bułki. Po tym byłam tylko zmulona cukrem i szybko robiłam się głodna. Ale takie angielskie śniadania to dla mnie prawie ideał;).

Jestem po wynikach. Dziewczyny nie spodziewałam się, że będę miała tak zajebiaszcze wyniki po tym IF 🙂 Glukoza 94 :) Dwucyfrowej glukozy nie pamiętam od 10 lat żebym miała na czczo :D Zawsze ze 110. Insulina 6,4, więc super, bo jednocyfrowa. TSH którego tak się bałam wyszło mi 1,29!!! Więc ideolo praktycznie. Spadło z 2,49, więc praktycznie o połowę. No jestem w szoku! Oczywiście leki tez robią swoje, ale leki biorę od dawna a tak spektakularnych spadków nie miałam ani razu. TSH spadało mi z wizyty na wizytę o jakieś 0,4 a tu bach ponad 1 mniej. Utwierdziłam się że to dieta dla mnie i zdrowotnie i samopoczuciowo :D

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Jestem po wynikach. Dziewczyny nie spodziewałam się, że będę miała tak zajebiaszcze wyniki po tym IF ? Glukoza 94 :) Dwucyfrowej glukozy nie pamiętam od 10 lat żebym miała na czczo :D Zawsze ze 110. Insulina 6,4, więc super, bo jednocyfrowa. TSH którego tak się bałam wyszło mi 1,29!!! Więc ideolo praktycznie. Spadło z 2,49, więc praktycznie o połowę. No jestem w szoku! Oczywiście leki tez robią swoje, ale leki biorę od dawna a tak spektakularnych spadków nie miałam ani razu. TSH spadało mi z wizyty na wizytę o jakieś 0,4 a tu bach ponad 1 mniej. Utwierdziłam się że to dieta dla mnie i zdrowotnie i samopoczuciowo :D

Gratulację 🙂 w takim razie wprowadzam wcześniejsze kolację koło 18, chociaż przy śniadaniach porannych o 7 zostanę.

MalinkaXoXo napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Jestem po wynikach. Dziewczyny nie spodziewałam się, że będę miała tak zajebiaszcze wyniki po tym IF ? Glukoza 94 :) Dwucyfrowej glukozy nie pamiętam od 10 lat żebym miała na czczo :D Zawsze ze 110. Insulina 6,4, więc super, bo jednocyfrowa. TSH którego tak się bałam wyszło mi 1,29!!! Więc ideolo praktycznie. Spadło z 2,49, więc praktycznie o połowę. No jestem w szoku! Oczywiście leki tez robią swoje, ale leki biorę od dawna a tak spektakularnych spadków nie miałam ani razu. TSH spadało mi z wizyty na wizytę o jakieś 0,4 a tu bach ponad 1 mniej. Utwierdziłam się że to dieta dla mnie i zdrowotnie i samopoczuciowo :D

Gratulację ? w takim razie wprowadzam wcześniejsze kolację koło 18, chociaż przy śniadaniach porannych o 7 zostanę.

Słuchaj, zawsze to dobry początek :) Nie trzeba od razu zaczynać od okienka 8 godzin. Tobie wyjdzie 11, ale jesli wcześniej jadłaś kolację powiedzmy o 21, to już masz 3 godziny więcej żeby organizm się miał czas zregenerować zamiast trawić. Zobaczysz jak się to u Ciebie sprawdzi. Nic nie jest "na zawsze" i w kazdym momencie można coś poprawić, zmodyfikować. Jakiś początek musi natomiast być :) Życzę powodzenia!

Pasek wagi

U mnie po IF spadek homa ir z 2,45 do 1,15.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.