9 maja 2011, 20:45
Hej :) Mam dopiero 12 lat, ale już teraz chciałabym pozbyć się zbędnych kilogramów. Obecnie ważę 60 kg przy wzroście 164 (lub 165, nie jestem pewna ;)) cm. Mój cel: 50 kg, co oznacza 10 straconych kilogramów. Nie mam zamiaru się głodzić ani przechodzić na jakieś tam diety. Napisałam tutaj, bo zastanawiam się, czy nie jedząc słodyczy, mając 3 razy w tygodniu WF i jeden basen i odżywiając się zdrowo, będę miała szansę na osiągnięcie wymarzonej wagi? A jeśli nie, to napiszcie, co jeszcze mogę zrobić.
9 maja 2011, 22:50
No pewnie ze dasz rade , tylko ze nie mozesz sie poddawac i popadac w kompulsowe jedzenie . Odstawisz gazowane napoje , fas-foody , slodycze i inne baby kaloryczne i z pewnoscia osiagniesz to co bys chciala . Trzymamy kciuki :)
9 maja 2011, 23:41
Juliusia uwagi są takie same dla Ciebie i karoliny - oczywiście że wystarczy. Pozwólcie sobie dorosnąć. Wiem, że dla was jest teraz najważniejsze jak wyglądacie, ale wasze ciała pomimo diet (których szczerze nie polecam) będą się zmieniać.
I naprawdę nie pisze tego jako matrona, która nic nie wie - sama mając 9 lat miałam 164 cm i czułam się jakbym była gruba (mimo, że nie miałam nadwagi). Dojrzałam zbyt wcześnie w stosunku do reszty dzieci. Przez to, że tak się czułam wyniszczyłam organizm przez zbyt forsowne ćwiczenia i zbyt małą ilość jedzenia. Nie mogłam się skupić na niczym.
Karolina - sama widzisz nie jesz amerykańskiej paszy i dla tego masz właściwe bmi. Jeżeli koniecznie chcesz coś zmienić to korzystaj z pogody i spędzaj czas na świeżym powietrzu. A no i wysypiaj się - niedosypianie niestety nie służy figurze, organizm nie ma wówczas czasu się zregenerować i odkłada tłuszcz na sytuacje gdy jest zmęczony, żeby czerpać z niego energię
Edytowany przez a016f0f7ee03a6fe89fc5a9b75af4cf1 9 maja 2011, 23:46
10 maja 2011, 16:06
Dziękuję Wam wszystkim, z pewnością skorzystam z Waszych rad :)