- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1500
5 maja 2011, 20:10
Dziewczyny, może to Was zdenerwuje, zirytuje, ale już nie wiem co mam zrobić ze swoim ciałem. Zawsze byłam grubym dzieciakiem, masakrycznie grubym, dopiero w liceum zeszczuplałam i wyglądałam jak najnormalniejsza dziewczyna. Jednak nadal się sobie nie podobałam w 100%, ale jadłam jak człowiek, nie było żadnej diety, aż do teraz. Jestem już dorosła, pół roku temu, w maju, rozpoczęłam dietę 500 kalorii - wytrzymałam na niej 4 miesiące i powiedziałam stop - co ja zrobiłam? Pragnęłam tylko schudnąć, nie patrzyłam na moje zdrowie. Na szczęście nie odbiło się to strasznie na moim zdrowiu - na szczęście. KAŻDEMU odradzam taką dietę ('dietę', to jest głodówka właściwie'. Przeprowadzam stabilizację, 1800 kalorii, nie przytyłam grama - ale o co chodzi? Wazę trochę poniżej 43 kg (!!) przy wzroście 157, jest to spora niedowaga, w jednym kalkulatorze wyskoczyło, że to wychudzenie - a jak wyglądam? Moje nogi nadal są pulchne (nie, to nie jest dramatyzowanie, naprawdę są niefajne, u góry same kości, a u dołu takie coś), nie ma na nich grama tłuszczu, nie mam figury gruszki, właściwie to mam ładne wcięcie w talii, ale niżej wszystko idzie 'prosto'. Rozumiem, że jestem niska i mam króciutkie nogi, ale bez przesady - ważę naprawdę mało, przynajmniej tak mi się wydaje, to chyba nie jest normalne, żeby moje nogi wyglądały na takie wielkie. Kwestia budowy? Nie wiem. Cały czas pragnę być chudsza - tylko na nogach, chociaż wiem, że nie mogę, bo moja waga stałaby się kompletną porażką. Jeżdżę codziennie na rowerze - przez to mi się trochę łydki rozbudowały, ale to maksymalnie 2cm. Nie chcę wstawiać zdjęcia, bo generalnie wstydzę się pozować w samej bieliźnie. Myślałam, że w końcu zacznę pokazywać nogi, chodzić w szortach (nie okłamujmy się, szczupłe nogi zawsze wyglądają w szortach lepiej, niż te grubsze), a tu psikus. Nie wiem czego oczekuję, chyba chciałam się trochę wyżalić tylko, wybaczcie :|
Co zrobić? Zaakceptować? Myślę, że dalsze chudnięcie w ogóle nie wchodzi w grę
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
5 maja 2011, 20:54
"46-47cm" haha - faktycznie istny dramat - ja mam jakies 65-8 a sama nie wiem i nie dramtyzuje od dawna zaczelam -patrzec na sibie laskawszym okiem - Tobie rowniez polecam;]
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1500
5 maja 2011, 20:55
To, że ktoś ma więcej cm w udach nie znaczy, że musi wyglądać gorzej niż ten, który ma mniej tych centymetrów, wiesz o tym?
- Dołączył: 2011-04-13
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1122
5 maja 2011, 21:01
> To, że ktoś ma więcej cm w udach nie znaczy, że
> musi wyglądać gorzej niż ten, który ma mniej tych
> centymetrów, wiesz o tym?
A ile masz w łydkach?
Bo moja koleżanka ma 157cm i waży 51kg, ma 52cm w udach i 36 w łydce i ma PIĘKNE nóżki. I to nie jest tylko moje zdanie, wszyscy kochają jej nogi :D
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1500
5 maja 2011, 21:08
ja przy 46 w udach mam 35 w łydkach
- Dołączył: 2011-04-13
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1122
5 maja 2011, 21:10
> ja przy 46 w udach mam 35 w łydkach
Myślę, że masz super nóżki :) Wiem, że się wstydzisz, ale może jak pokażesz fotkę, to rzeczywiście Ci pomożemy??
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1500
5 maja 2011, 21:14
kurcze, nie chodzi mi o same centymetry, tylko wygląd nóg - są strasznie brzydkie, nie umiem tego opisać, zdjęcia teraz nie dodam, bo światła nie mam dobrego. Do tego na kolanach mam okropne buły, ale to mam po mamie :|
Poza tym - dziewczyny, ja naprawdę wiem, że centymetry są w porządku, nie mówię, że 46cm to dużo, bo to mało i to jest prawda, jednak moje nogi są tak krótkie i wyglądają przez to źle.
Edytowany przez anowi123 5 maja 2011, 21:15
- Dołączył: 2011-04-13
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1122
5 maja 2011, 21:50
No ta moja koleżanka też ma króciutkie nożki, a mają 6cm więcej są śliczne, więc problem jest w Twojej głowie niestety.