5 maja 2011, 15:18
Próbowałam Dukana- z wielkimi wyrzeczeniami udało mi się schudnąć 4 kg, ale jakoś Dukan mi nie służy (krew z nosa i teraz jeszcze nie mogę od ponad tygodnia wyleczyć przeziębienia). Od 1,5 roku wiem o swoim PCOs i biorę tabletki anty. Dobrane dobrze, bo z wyjściowej wagi 80 kg nie przytyłam, ale ciężko mi schudnąć (chcę wrócić do wagi sprzed PCOs- 64 kg). Bez nich w zasadzie też było ciężko. I tu moje pytanie: czy któraś z Was ma/miała to cholerstwo i udało jej się schudnąć i jak? Ja teraz planuję za 2 tygodnie odstawić tabletki, przejść na SB + godzina biegania min. 3 x w tygodniu (planuję więcej, ale minimum muszę sobie wyznaczyć, żeby w ogóle coś robić- tak mam
![]()
). Macie jakieś pomysły? I jak myślicie... ile mi to zajmie (dałam sobie czas do listopada, aktualna waga na pasku)?
Ps: wiem, że taki wątek na forum już był, ale liczę na to, że nowy wątek spowoduje większy odzew.
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
5 maja 2011, 15:53
Czesc!. Ja mam PCO i niedoczynnosc tarczycy. Przy PCO jest szansa, ze masz rowniez insulinoopornosc, zatem cukry proste wlasciwie odpadaja a wszelkie weglowodany ( i proste i zlozone) powinny byc ograniczone. Ile schudniesz i w jakim czasie - tego ci nie powiem, jakbym wiedziala, toby mnie tu nie bylo ;) Mi w rok udalo sie schudnac ok. 8kg, potem waga stanela w miejscu, ale u mnie tarczyca jest wiekszym problem niz PCO.
5 maja 2011, 15:53
skontaktuj się z dziewczyną o nicku "KawowaPrzyjemność"; z tego co się orientuję to ona ma pcos i insulinooporność. Po jej pasku widać, jak ładnie dziewczyna schudła :]
Ja jestem przed wizytą u endokrynologa, mam podejrzenie hiperinsulinemii, do tego mam zaburzenia miesiączkowania, ale na szczęście pcos wykluczyli... A w związku z tym, że czekanie może być najgorszą rzeczą na świecie, dużo siedziałam na necie i czytałam fora (polecam kafeteria i wizaż), wypowiadały się tam dziewczyny, które cierpią na pcos lub inulinooporność ], bądź dwie rzeczy :]
I moje pytanie: miałaś kiedyś badania w tym kierunku? Nie wiem jak to się nazywa, pobierają Ci krew na poziom glukozy i insuliny w krwi; pijesz glukozę i masz ponawiane badania po godzinie i dwóch od wypicia.
Piszę o tym, bo dziewczyny które mają te dwie dolegliwości bardzo często biorą tylko tabletki na insulinooporność (metformax i pochodne), pomaga niektórym bez tabletek anty!
W każdym razie ja będę Cię dopingować, przede mną jeszcze dłuższa droga odchudzania, ale wierzę, że w końcu dam radę :]
Powodzenia i nie poddawaj się!
5 maja 2011, 16:02
No właśnie o to chodzi, że moja gin zrobiła mi USG, a że większość objawów się zgadzała (tyłam, mimo, że jadłam jak wcześniej, mimo, że nawet więcej się ruszałam, trądzik, nieregularne miesiączki) nie skierowała mnie na żadne badania. Dopiero później zaczęłam się tym interesować poważniej i dowiedziałam się o badaniach itd. Po tabletkach anty czuję się lepiej i to jedyne co biorę. Teraz odstawiam, żeby za 4 miesiące móc sobie spokojnie zrobić badania i określić co to dokładnie jest u innego lekarza, tym razem prywatnie i prywatnie zrobię wszystkie badania. Szczerze mówiąc tempo mojego chudnięcia trochę mnie dobija... I strasznie mnie wkurza, że tyle wyrzeczeń przede mną...
5 maja 2011, 20:03
słuchaj, ja chodziłam 3 miesiące na siłownię i pilnowałam diety, a mimo to nic nie schudłam... Zgłosiłam się w między czasie do ginekologa, bo chciałam przyjmować tabletki anty, ale powiedziałam mu o problemach związanych z okresem itp. Wysłał mnie do szpitala na diagnostykę hormonalną w kierunku pcos. I hormony, badanie usg wyszło dobrze, ale ta insulina. Może zasugeruj swojemu ginekologowi, że chciałabyś się pod tym kątem przebadać? Albo weź od razu skierowanie od rodzinnego do endokrynologa, znajdź sobie jakiegoś gin-endokrynologa i może on da Ci inną kurację, która pomoże.
Zobacz, ilu dziewczynom się udaje, Tobie też się uda~!
Jakbyś coś jeszcze chciała, to pisz ;)
6 maja 2011, 07:56
Hej ja mam PCOS. ODKĄD ZACZEŁAM BRAĆ TABLETKI ANTY PRZYTYŁAM 20 KILOGRAMÓW I TO ZALEDWIE W 3 MIESIĄCE. teraz je odstawiłam i zaczełam dietę warzywno owocową dr Ewy Dąbrowskiej i chudnę, w końcu chudnę. Ponadto leczę się u endokrynologa i irydologa-homeopaty, ten drugi i leki od niego bardziej mi pomogły. Dziś jadę na kontrolę i jestem ciekawa czego się dowiem. 2 miesąc codziennie ćwiczę 1,5 godziny dziennie: od poniedziałku do piatku na siłowni, a sobota-niedziela na rowerze stacjonarnym w domu. Acha zapominiałabym, od 01.01.2011 roku nie palę, to już 4 miesiace i 6 dni. Warto rzucić to badziewie. Pozdrawiam:)
Edytowany przez pusia1977 6 maja 2011, 07:58
6 maja 2011, 10:31
Dzięki dziewczyny!
![]()
Ja akurat kończę ostatnie opakowanie tabletek anty, które mi zostały i radośnie odstawiam je w pizdu. Może to coś da? Co do rzucenia palenia- czekam na "ten" dzień. Wiem, że warto rzucić. Może te moje problemy to wszystko przez palenie? Tak sobie to powoli wbijam do głowy i fajki smakują mi coraz mniej
![]()
. Ciężko może być przez sesję, ale przynajmniej z tym problemem wiem, że sobie poradzę. Najpóźniej 1 lipca rzucam a teraz i tak palę jakoś mniej (paczka starcza na 3 dni).
Co myślicie o SB? Da się na tym coś zrzucić przy tej przypadłości?
7 maja 2011, 14:18
Pusia: Dzięki, dzięki... takie komplementy w samo południe- rosnę
![]()
.
Mi nerwowość przeszła jak zaczęłam brać tabletki anty... Ciekawe jak teraz wytrzyma ze mną mój mężczyzna
![]()
. No, ale postaram się, postaram. Dzisiaj tłukę 2 dzień lemon detox i nie wiem czy dotrwam do trzeciego. W razie "w" od poniedziałku i tak rzucam się na SB, będę pilnować węgli i może nawet uda mi się ograniczyć nabiał do koniecznego minimum... Wygrzebałam gdzieś (ale zniknął mi link) info, że przy PCO dobra jest dieta paleolityczna (czy jakoś tak) polegająca na odżywianiu się tak jak nasi praprzodkowie: w sumie głównie mięso + ryby i warzywa. Sama nie wiem co o tym myśleć, bo jakoś sobie nie wyobrażam codziennie dziczyzny na obiad
![]()
.
7 maja 2011, 16:24
Oj tam, oj tam komplement czasami wskazany z rana
![]()
Ja Ci powiem,że byłam na różnych dietach, ale jedynie na tej na której jestem udało mi się schudnąć. Na dukanie schudłam 5,a przybyło mi 10, na SB nic nie chudłam, na Montim tez nic(to fajna dieta na utrzymanie wagi jak dla mnie) były tez kilka lat wstecz tabletki odchudzające i dzięki niejedzeniu i faszerowaniu się nimi schudłam,ale potem znowu było jojo. Tak szczerze, to stosując dietę schudłam tylko na w-o bez jojo. Potem zaczęło się branie diane-35 i takie ataki na żarcie,że masakra. I nikt mi nie powie,że od hormonów się nie tyje. Diane-35 załatwiło mi 20 kilo w 3 miesiące. Masakra.
Edytowany przez pusia1977 7 maja 2011, 16:26