Temat: Odchudzanie i brak spadku wagi

Hej Dziewczyny, od końca lipca jestem na diecie. Od tej pory nie spadło mi prawie nic... bo 1kg co to za spadek przez tyle czasu... Obwody jakie były takie są. Dieta okolo 1400 kcal, po prostu coś slodkiego zjem 2 razy w tygodniu, na codzień warzywa owoce, nie przesadzam z pieczywem. W pracy mało ruchu, bo pracuje w biurze. 5 razy w tygodniu chodzę na kijki po około 7,5km, na rowerku stacjonarnym przemierzam po jakieś 20-25km..... Czasem po kijkach, czasem na zmianę, że w jeden dzień kijki, a w innym rowerek. Przy 161 cm ważę 65 kg i nie zapowiada się,żeby to spadło. Tyle wylanych postów i efektów żadnych. Jedyny plus to taki,że czuje się lepiej fizycznie i kręgosłup nie daje mi się tak we znaki. Zastanawiam nie nad wizytą u dietetyka. Powiedzcie miałyście takie sytuacje?

Jeśli nie podjadasz to rzeczywiście coś jest nie tak. Umów się do dietetyka z dobrymi opiniami z kompletnie zbadaną tarczycą, krzywymi cukrową i insulinową (choć po mojemu z tym i tak powinnaś już chudnąć) oraz, z rozsadku, morfologią i moczem. 

Nic nie napisałaś - jakim cudem nie padasz na pysk na tym jedzeniu tyle czasu? Nawet gdyby to była czyściutka fruktoza, powinnaś spadać z wagi. 1kg na 6-tygodniowym starcie to żart. 

Spróbuję na początek zapisywać wszystko co jem, pije i ważyć jedzenie, oczywiście do tego też ruch, a jak nic się dalej nie ruszy, to ja ruszam do dietetyka. Zwrocilyscie uwagę na picie.. hmm może rzeczywiście pije za mało wody... Głównie dziennie pije zieloną herbatę - 2 szklanki , czerwoną - 2 szklanki, owocową - 1 szklanka, kawa - 2 szklanki, sama czysta woda - 2 szklanki. Może napiszcie jak to u Was wygląda? Podpowiedzcie przykładowy dzień z waszych diet? Bo mówi się,że żeby chudnąć trzeba jeść..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.