- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 czerwca 2020, 10:33
Byłam jakiś czas temu u dietetyka, który wydawał się mieć rozsądne podejście, twierdził, że "żeby schudnąć trzeba jeść", I co? przy ponad 80kg wagi, pracy fizycznej (dość ciężkiej jak na mnie) na pół etatu dostałam 1500kcal diety o niskim indeksie glikemicznym. Czy to nie jest za mało przy moim trybie życia? W międzyczasie wykupiłam dietę Vitalii, żeby chudnąć powoli i zdrowo i stwierdziłam, że rezygnuje z dietetyka, bo za drogo. Na 2200kcal chudnę przy czym muszę dodać więcej ruchu typu spacer ,ćwiczenia. Czy ktoś z was był na diecie o niskim indeksie glikemicznym? Czy przy takiej kaloryczności- 1500kcal jestem w stanie wytrzymać, jeśli jest to niski IG? Może nie wiem czegoś co powinnam i to 1500 kcal wystarczy? wyliczyła, że moje cpm to 2000kcal i ucięła z tego 500, żeby był deficyt. Wiem, że dieta o niskim IG nie powoduje wilczego głodu, nie powoduje skoków cukru, więc może łatwiej na niej wytrzymać przy niskiej kaloryczności? Czy ktoś może wypowiedzieć się na ten temat?Dietetyczka mówiła, że mam za dużo nie ćwiczyć, bo obciążam stawy przy mojej wadze, więc teraz nie wiem co robić skoro na codzień mam dużo ruchu. CHoć przyznaję, ze zaczęła odzywać się dawna kontuzja, bo dużo chodzę i może ta mniejsza kaloryczność byłaby lepsza niż dieta Vitalii? Będę wdzięczna za pomoc. Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi i życzę udanego weekendu. :)
20 czerwca 2020, 13:47
Moje cpm to 2500-3000 w tygodniu, a w weekendy to jest maks 2000-2500( rzadko) w zależności ile ruchu mam.
20 czerwca 2020, 14:27
Ja jednak uważam, że skoro wybrałaś już wykwalifikowanego dietetyka, to się go trzymaj. Na wizycie kontrolnej powiedz mu o swoich obawach. Będziesz miała przecież badanie analizatorem, dietetyk powinien sprawdzić tempo chudnięcia i zmiany w składzie ciała. Jeśli coś będzie nie tak - zmieni dietę. Pewnie nieodpłatnie... przynajmniej ja tak robie.
20 czerwca 2020, 16:38
mam podobną sytuację jak Ty ale mi przepisał ok 1650 do prawie 1700 kcal przy pracy siedzącej, więc chyba nie tak. Też mam dietę niski IG - polecam całą sobą w końcu nie chce mi się żreć od 21 kwietnia - 7kg. A i od początku powiedziałam, że chcę wolno chudnąć. Potem byłam jeszcze u innej dietetyk i też mi się nie wszystko podobało ale kcal też było 1650.
20 czerwca 2020, 21:44
Mi dietetyk dała dietę z gazety 1000 kcal. Co do diety z niskim IG, ona działa jakoś inaczej. Stosowałam montignaca i nie byłam głodna, mogłam mieć spore przerwy między posiłkami. Na diecie vitalii byłam cały czas głodna, a tu kalorycznie nie spożywałam więcej i musiałam sobie przypominać o posiłku.
20 czerwca 2020, 22:43
jeśli chudniesz na 2200 to juz jesteś na deficycie. Ja bym tyle jadła i potem obcinała jak waga stanie a nie od razu z grubej rury 1500. Potem przyjdzie zastój a przyjdzie i co? 1300? 1000? I jojo. Bez sensu. 500-1000 to można obciąć osobie która waży 150-200 kg i jej CPM jest o wiele większe niz przeciętnej osoby, bo organizm musi się sporo wysilić, zeby to wielkie ciało utrzymać przy życiu, wprawić w ruch itp. Dietetycy często własnie dowalają takie ekstremalne diety na granicy PPM, zeby były szybkie efekty i taka osoba rozpowiada potem ze szybko schudła u tego i tego i interes się kręci. Dieta powinna byc prowadzona tak, żeby chudnąć w okolicach w miarę normalnego jedzenia zeby po tej diecie nie było nagłego skoku w górę i zeby taką dietę utrzymać. A nie że jemy na granicy głodu, chodzimy sfrustrowani, czekamy aż wreszcie się ta dieta skończy a potem jemy normalnie (lub rzucamy się na żarcie, zeby sobie organizm odbił) i waga rośnie do stanu wyjsciowego lub wyżej. Organizm głupi nie jest i zacznie się bronić - jak obetniesz za dużo, to się upomni zachciankami i napadami głodu lub spowolni metabolizm czego nie chcemy
21 czerwca 2020, 08:59
A kiedy masz kolejną wizytę?
Tutaj zdania są bardzo podzielone i słusznie zresztą, ale my nie mamy całego obrazu sytuacji, a Twój dietetyk (mam nadzieję) zrobił konkretny wywiad. Dlatego co do samej kaloryczności nie będę się wypowiadać, za to jeśli chodzi o IG to również gorąco polecam Montignaca i "Jeść, aby schudnąć", bo chociaż książka jest z nieco innej epoki (przynajmniej momentami można się pośmiać), bo cudnie przedstawia podstawy odżywiania opartego na indeksie. Moja mama chorując na cukrzycę z trzech tabletek na dobę zeszła do jednej. A zmieniło się u niej wszystko, od spektakularnego spadku wagi poczynając do relacji z żywieniem oraz samopoczuciem jako takim kończąc. Sama właśnie przymierzam się do dietki w celach stricte odchudzających.
22 czerwca 2020, 11:04
Według mnie to dramat, zmienić dietetyka albo spytać obecną dietetyczkę czy to aby na pewno wystarczająca ilość kalorii biorąc pod uwagę twoją pracę fizyczną. Dokładnie tak jak napisała Nirvanka2016 obcina się po ok. 200 kalorii, jeśli waga stoi w miejscu to się wtedy ewentualnie obniża ilość kalorii albo zwiększa aktywność fizyczną bo czasami waga może stać nawet od zbyt małej ilości kalorii...A nie od razu 1500 kalorii i nawet nie ma z czego później obciąć kalorii jak waga stanie w miejscu...
22 czerwca 2020, 11:36
Spróbowałam wczoraj w niedziele zastosować ten jadłospis od dietetyka 1500kcal i pod wieczór myślałam, ze oszaleje z głodu i nadrobiłam wszystko jedzeniowo do 2300kcal. Nie wróce do tej dietetyczki, bo i tak mam dietę Vitalii wykupioną i jestem bardzo z niej zadowolona. A dietetyk nie robiła jakiegoś super dokładnego wywiadu ze mną jak widać, albo nie zdaje sobie sprawy, ze pracując fizycznie trzeba jeść więcej. Szkoda tylko było pieniędzy i straconego czasu.
25 czerwca 2020, 09:42
No i taki właśnie jest skutek tego rodzaju super diet Przy ruchu wiadomo, że i więcej kalorii jest potrzebne, a jeśli byłyby wystarczające to na pewno bys nie miała takich głodów jak ostatnio...No i tez racja daj sobie spokój na razie z dietetyczką i trzymaj się diety z Vitalii, powodzenia!