- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 czerwca 2020, 00:03
Taka sytuacja w pracy. Trzy kobiety jedna bezdzietna, druga dzieci odchowane, trzecia dziecko przedszkolne. Ta trzecia caly okres pandemii na zasilku czyli juz 3 miesiąc. Przełożony i pracownicy wkurzeni na maxa ze ona korzysta z zasiłku a prace ktos musi wykonac. Sytuacja robi sie nieciekawa. Czy przełożony moze wnioskowac o zwolnienie matki ktora "siedzi" na zasilku bo boi się dac dziecko do przedszkola w czasie pandemii? Co sądzicie?
4 czerwca 2020, 09:09
Gdyby tak zrobil to nadawalby sie tylko pod osąd sądu pracy.
Z jednej strony wszyscy wrzszcza zeby matki pracowaly, z drugiej kazdy ma pretensje, ze musza opiekowac sie dziecmi. A jeszcze wieksze oburzenie jak ktos znajduje plody w beczkach, bo aborcja jest zakazana. Chore spoleczenstwo.
4 czerwca 2020, 09:09
Mam podobną (a raczej kilka podobnych) sytuację w pracy i również średnio mi się to podoba bo tyram za panny które dzień zaczynały nawet w czasie izolacji od rajdów z dzieckiem po sklepach, wyjazdów na działkę do teściowej a nawet na e-maile nie raczyły odpowiadać. Moja cierpliwość w tej kwestii już się skończyła bo mam wrażenie, że dopóki będą miały taką możliwość to kijem się tych panienek do pracy nie zagoni.
Taka prawda, dla niektórych to po prostu płatne urlopy. Siedzą z dziećmi w ogrodzie, jeżdżą po działkach na spotkania rodzinne, grillują, bawią się... Żeby jedni mogli balować, drudzy muszą pracować, niestety 😉
Czy ktoś wie, kiedy wreszcie kończy się to wsparcie finansowe dla osób z dziećmi? Bo doszły mnie słuchy, że dopiero pod koniec czerwca 🤪
4 czerwca 2020, 09:45
Ta trzecia kobieta to Ty? Dziwne ze tak sie i interesujesz sytuacja obcej baby w pracy...
4 czerwca 2020, 09:45
Ta trzecia kobieta to Ty? Dziwne ze tak sie i interesujesz sytuacja obcej baby w pracy...
4 czerwca 2020, 09:46
Na obecną chwile było do 24.05. Popieprzyli w przepisach i od 25.05 mają tylko rodzice dzieci niepełnosprawnych. Podobno do 28.06- tak jak szkoły będą zamknięte.Teraz jest do 14.06. U mnie dziewczyna nie ma dzieci, a podejrzewałam ją, że siedzi na działce- mamy home office. Cały kwiecień była piękna pogoda i miała wielkie problemy z łączem.
Taka prawda, dla niektórych to po prostu płatne urlopy. Siedzą z dziećmi w ogrodzie, jeżdżą po działkach na spotkania rodzinne, grillują, bawią się... Żeby jedni mogli balować, drudzy muszą pracować, niestety ?Czy ktoś wie, kiedy wreszcie kończy się to wsparcie finansowe dla osób z dziećmi? Bo doszły mnie słuchy, że dopiero pod koniec czerwca ?Mam podobną (a raczej kilka podobnych) sytuację w pracy i również średnio mi się to podoba bo tyram za panny które dzień zaczynały nawet w czasie izolacji od rajdów z dzieckiem po sklepach, wyjazdów na działkę do teściowej a nawet na e-maile nie raczyły odpowiadać. Moja cierpliwość w tej kwestii już się skończyła bo mam wrażenie, że dopóki będą miały taką możliwość to kijem się tych panienek do pracy nie zagoni.
4 czerwca 2020, 09:59
Mnie to nie przeszkadza choć sama nie korzystam z takiego zasiłku. :) Rozumiem sytuację koleżanek z pracy i wspieram.
Moim zdaniem, dużo też zależy od atmosfery w pracy jaka była PRZED pandemią. Jak kwasy były wcześniej to nie dziwię się, że takie rzeczy tylko te kwasy pogłębiają. :)
4 czerwca 2020, 10:17
Haha pewnie większość z Was jakby miała możliwość siedzenia w domu i dostawania jeszcze za to podobnego hajsu jak za harówkę w pracy to byście nie pogardziłby. Fakt że jak będzie redukcja etatu to pierwsza wyleci, ale nikt nie może jej zwolnić, czy też kazywać wymieniać się z ojcem dziecka opieką (może ojciec dziecka pracuje w służbach np.medycznych i na ten moment jego obecność jest bardziej potrzebna niż obecność jakiejś paniusi za biurkiem bo koleżanki tak chcą).
4 czerwca 2020, 10:32
U mnie dziewczyny z dziećmi pracują zdalnie wieczorami/nocami...
Natomiast mam doświadczenie z pracownikami płci męskiej, którzy są hmm.. bardzo chorowici. A to paluszek boli, a to kaszelek, a to nóżka. Nie ma takiego z dwa miesiące w skali roku, idzie na L4 i zostawia innych ze swoją robotą. Tak więc wiem jak to wkurza. I wiem też, że szefostwo to widzi. U mnie dwie takie "chorowite" osoby zostały zwolnione.
4 czerwca 2020, 10:41
Haha pewnie większość z Was jakby miała możliwość siedzenia w domu i dostawania jeszcze za to podobnego hajsu jak za harówkę w pracy to byście nie pogardziłby. Fakt że jak będzie redukcja etatu to pierwsza wyleci, ale nikt nie może jej zwolnić, czy też kazywać wymieniać się z ojcem dziecka opieką...
Uważam podobnie. :)
4 czerwca 2020, 13:33
Taka prawda, dla niektórych to po prostu płatne urlopy. Siedzą z dziećmi w ogrodzie, jeżdżą po działkach na spotkania rodzinne, grillują, bawią się... Żeby jedni mogli balować, drudzy muszą pracować, niestety ?Czy ktoś wie, kiedy wreszcie kończy się to wsparcie finansowe dla osób z dziećmi? Bo doszły mnie słuchy, że dopiero pod koniec czerwca ?Mam podobną (a raczej kilka podobnych) sytuację w pracy i również średnio mi się to podoba bo tyram za panny które dzień zaczynały nawet w czasie izolacji od rajdów z dzieckiem po sklepach, wyjazdów na działkę do teściowej a nawet na e-maile nie raczyły odpowiadać. Moja cierpliwość w tej kwestii już się skończyła bo mam wrażenie, że dopóki będą miały taką możliwość to kijem się tych panienek do pracy nie zagoni.