- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 maja 2020, 16:34
Pytanie do osób, które mają za sobą 1000 500 100 700 podejść do diety z porażkami ale w końcu udało mi się schudnąć
Co sprawiło, że pomimo wcześniejszych porażek w końcu udało wam się schudnąĆ? Jaki był przełomowy moment? Czy była to wizyta u dietyka, catering? Zmiana podejścia do diety? Jestem ciakawa historii z sukcesem! ;)
9 maja 2020, 17:14
Przestałam się nad sobą użalać i zajadać smutki. Zaczelam chodzić na basen codziennie rano przed praca, a po ćwiczeniach już nie chciałam „psuć” dnia niezdrowym jedzeniem. Pozwalałam sobie na grzeszki od czasu do czasu. Schudłam 20kg. Pierwszy raz w życiu nie mam jojo (jakos od pol roku). Wiem, ze musze się ograniczać całe życie, zeby zachować sylwetkę bez nadwagi. Nienawidzę ćwiczyć, ale się do tego zmuszam. Czasem bywa ze się najem jak świnia, zwłaszcza na jakiś wyjściach ze znajomymi, ale nie wracam w trans jedzenia. Kwestia priorytetów. Wole utrzymać zdrowa sylwetkę niż nawpieprzac się McDonalds.
9 maja 2020, 18:25
Mam jojo od 15 lat. Jak zepne d...to chudnę ale lubię żreć. Jem zdrowiej niż 20 lat temu,cukier wyeliminowałam niemal że do zera. Moja amplituda to 2 lata. Ale zawsze zaczynam do niższej wagi początkowej ,niż w poprzednim roku, także jest progress
Edytowany przez Noir_Madame 10 maja 2020, 08:10
9 maja 2020, 18:34
przełomowy moment? Ukochana ramoneska gdzie już robiła się za ciasna ...żaden dietetyk tylko przestanie jeść mącznych wyrobów i zero słodyczy .
9 maja 2020, 19:26
Ja miałam tysiac podejść w ciągu ostatnich 6 lat. U mnie przełomowe było unormowanie hormonów przez które tyłam regularnie kilka lat, bo miałam zwiększony apetyt i nie mogłam utrzymac żadnej diety. O tych hormonach, ze coś jest nie tak nie wiedziałam- wyszło z przypadku. Teraz w końcu jestem w stanie sie odchudzac i schudłam narazie kilka kilo, ale mam jeszcze conajmniej 20 przed soba.
Edytowany przez 9 maja 2020, 19:27
9 maja 2020, 22:39
Pytanie do osób, które mają za sobą 1000 500 100 700 podejść do diety z porażkami ale w końcu udało mi się schudnąćCo sprawiło, że pomimo wcześniejszych porażek w końcu udało wam się schudnąĆ? Jaki był przełomowy moment? Czy była to wizyta u dietyka, catering? Zmiana podejścia do diety? Jestem ciakawa historii z sukcesem! ;)
Regularny sport
10 maja 2020, 08:32
Przestalam szukac dziwnych rozwiazan i szukac usprawiedliwienia! Nie skupialam sie juz na idiotycznych dietach wykluczajacych miliony produktow. Zaczelam jest zdrowo, ale tez jakis procent diety byl z produktow rekreacyjnych. Raz wiekszy raz mniejszy. Zaczelam liczyc kalorie, wspolpracowac z trenerem, cwiczyc na silowni i tak poszlo prawie 40kg. Mam hashimoto, niedoczynnosc i insulinoopornosc. Zawsze obwinialam ten zestaw. A okazuje sie, ze wystarczy madry deficyt, duzo cuerpliwosci i ciezkiej pracy :) a i duzo mi pomogly fajne profile na Insta. Z duza dawka wiedzy :) 🙌
10 maja 2020, 11:59
Przestalam szukac dziwnych rozwiazan i szukac usprawiedliwienia! Nie skupialam sie juz na idiotycznych dietach wykluczajacych miliony produktow. Zaczelam jest zdrowo, ale tez jakis procent diety byl z produktow rekreacyjnych. Raz wiekszy raz mniejszy. Zaczelam liczyc kalorie, wspolpracowac z trenerem, cwiczyc na silowni i tak poszlo prawie 40kg. Mam hashimoto, niedoczynnosc i insulinoopornosc. Zawsze obwinialam ten zestaw. A okazuje sie, ze wystarczy madry deficyt, duzo cuerpliwosci i ciezkiej pracy :) a i duzo mi pomogly fajne profile na Insta. Z duza dawka wiedzy :) ?
Wow, wielkie gratulacje!