Temat: Zróbmy to razem!

Hej dziewczyny! Swoją przygodę z odchudzaniem zaczynałam milion razy, bez większych sukcesów. Teraz chce to zrobić porządnie ale potrzebuje grupy wsparcia. Pomyślałam że możemy wspierać się razem, i co tydzień wypisywac swoje postępy. Zacznę pierwsza: mam 29 lat, 170 wzrostu i na dzień dzisiejszy waże 84 kg. Mój cel: 72 kg. 12kg pracy przede mną. Fajnie by było gdybyśmy się ważyly co tydzień i razem oceniały swoje sukcesy! Kto chce dołączyć? Zapraszam!

MalaMokka napisał(a):

Walkiriaaa napisał(a):

MalaMokka napisał(a):

To miał być komentarz pełen motywacji
 Ale nie był 
Ale to twoj problem

Haha Ty masz dziewczynko ewidentnie jakieś kompleksy ;) kilka głębokich wdechod dobrze Ci zrobi, wyjdź na spacer, wyłącz Internet bo to Ci nie służy :) 

Walkiriaaa napisał(a):

MalaMokka napisał(a):

Walkiriaaa napisał(a):

MalaMokka napisał(a):

To miał być komentarz pełen motywacji
 Ale nie był 
Ale to twoj problem
Haha Ty masz dziewczynko ewidentnie jakieś kompleksy ;) kilka głębokich wdechod dobrze Ci zrobi, wyjdź na spacer, wyłącz Internet bo to Ci nie służy :) 

moje uwagi są luźne, to nie ja się pienie

Walkiriaaa napisał(a):

Hej dziewczyny! Swoją przygodę z odchudzaniem zaczynałam milion razy, bez większych sukcesów. Teraz chce to zrobić porządnie ale potrzebuje grupy wsparcia. Pomyślałam że możemy wspierać się razem, i co tydzień wypisywac swoje postępy. Zacznę pierwsza: mam 29 lat, 170 wzrostu i na dzień dzisiejszy waże 84 kg. Mój cel: 72 kg. 12kg pracy przede mną. Fajnie by było gdybyśmy się ważyly co tydzień i razem oceniały swoje sukcesy! Kto chce dołączyć? Zapraszam!

Hej, wróciłam na to forum po kilku latach właśnie z nadzieją znalezienia takiego postu. Super i chętnie dołączę. Mam 169 cm wzrostu i na dzień dzisiejszy 76,5 kg. Chciałabym dojść do 63 kg a najlepiej to 57 kg. Ważyłam tyle 10 lat temu i czułam się świetnie. Mam obecnie 33 lata. Zaczęłam na dobre odchudzanie (po raz kolejny :( ) 12 kwietnia, a zaczęło się od biegania. Pierw po własnym rewirze z wiadomych przyczyn, a teraz już wybiegłam w teren. Od 12 kwietnia zrzuciłam ok 1-1,5 kg. Trudno powiedzieć dokładnie bo mam dziwne pomiary. Rano wstałam dzisiaj i było 77 kg a godzinę później ta sama waga w tym samym miejscu a ja w tych samych ciuchach już pokazywała 76,4 kg i zauważyłam, że zawsze ok godzinę po tym jak wstanę waga jest jakaś łaskawsza. Niestety swoją wagę zawdzięczam swoim słabością związanym z rodzicielstwem a dokładniej podjadaniem w nocy jak maluch idzie spać. W ciąży nawet nie przytyłam (mówimy o nadprogramowych kilogramach - miałam +7 kg względem startowej 77 kg), po ciąży udało się schudnąć do 71 kg i niestety zaprzepaściłam to. Wróicłam do pracy i brakowało ruchu oraz zdrowego odżywiania to dziś mam efekty. Chcę wierzyć, że moje bieganie połączone z dietą pozwolą mi wrócić do formy i osiągnąć wymarzoną wagę. 

Pasek wagi

aglaja87 napisał(a):

Walkiriaaa napisał(a):

Hej dziewczyny! Swoją przygodę z odchudzaniem zaczynałam milion razy, bez większych sukcesów. Teraz chce to zrobić porządnie ale potrzebuje grupy wsparcia. Pomyślałam że możemy wspierać się razem, i co tydzień wypisywac swoje postępy. Zacznę pierwsza: mam 29 lat, 170 wzrostu i na dzień dzisiejszy waże 84 kg. Mój cel: 72 kg. 12kg pracy przede mną. Fajnie by było gdybyśmy się ważyly co tydzień i razem oceniały swoje sukcesy! Kto chce dołączyć? Zapraszam!
Hej, wróciłam na to forum po kilku latach właśnie z nadzieją znalezienia takiego postu. Super i chętnie dołączę. Mam 169 cm wzrostu i na dzień dzisiejszy 76,5 kg. Chciałabym dojść do 63 kg a najlepiej to 57 kg. Ważyłam tyle 10 lat temu i czułam się świetnie. Mam obecnie 33 lata. Zaczęłam na dobre odchudzanie (po raz kolejny :( ) 12 kwietnia, a zaczęło się od biegania. Pierw po własnym rewirze z wiadomych przyczyn, a teraz już wybiegłam w teren. Od 12 kwietnia zrzuciłam ok 1-1,5 kg. Trudno powiedzieć dokładnie bo mam dziwne pomiary. Rano wstałam dzisiaj i było 77 kg a godzinę później ta sama waga w tym samym miejscu a ja w tych samych ciuchach już pokazywała 76,4 kg i zauważyłam, że zawsze ok godzinę po tym jak wstanę waga jest jakaś łaskawsza. Niestety swoją wagę zawdzięczam swoim słabością związanym z rodzicielstwem a dokładniej podjadaniem w nocy jak maluch idzie spać. W ciąży nawet nie przytyłam (mówimy o nadprogramowych kilogramach - miałam +7 kg względem startowej 77 kg), po ciąży udało się schudnąć do 71 kg i niestety zaprzepaściłam to. Wróicłam do pracy i brakowało ruchu oraz zdrowego odżywiania to dziś mam efekty. Chcę wierzyć, że moje bieganie połączone z dietą pozwolą mi wrócić do formy i osiągnąć wymarzoną wagę. 

Ja również chciałabym to teraz zrobić porządnie! Zaczęłam na początku roku i szło dobrze, zapisałam się na siłownię na którą chodziłam 4 razy w tygodniu i miałam siłę i motywację. Teraz z wiadomych powodów siłownie zamknięte, motywacja spadła do zera, znowu zaczęłam jeść i kilogramy wracają. Potrzebujemy się motywować na wzajem. Jutro poniedziałek, mam już przygotowaną dietę, proponuję dac sobie tydzień i w niedziele napisać jak nam poszło, i jak waga po tygodniu ;) 

Jasne ;) myślę, że pomiarów częściej nie warto robić ale może też będziemy dzielić się swoimi porażkami, pomysłami na zdrowe obiady czy innymi rzeczami które pomagają nam w walce z nadprogramowym kilogramami. Pamiętam, że kiedyś na tym forum razem z kilkoma dziewczynami naprawdę super się wspierałyśmy i dało to fajne rezultaty. Walczyłam o wygląd w związku z ślubem ;) achhh już prawie wieki temu ;) ale do ślubu poszłam zadowolona z własnego wyglądu mimo, że upragnionych 57 kg nie miałam to 62 kg były zupełnie zadowalające.. a później wczasy all inclusive pierwsze w życiu ;P chociaż tą wagę 63-65 kg udało mi się utrzymać kilka lat to później był pogrom :( 

Pasek wagi

Hej, dołączam się i ja :) Waga startowa 76 kg. Początek 20 kwietnia. od początku -1kg, ale ostatnie ważenie pokazało +2 kg przez bliskość "tych" dni. Zwarzę się jak będzie po wszystkim bo teraz jestem pełna wody :) Ale bardzo miło będzie mi dołączyć.
Od zawsze z kilogramami na plusie, choć jak w liceum miałam 65 kg to uważałam, że to za dużo. Teraz chętnie bym przyjęła :) Ustawiłam cel na 55, ale bardziej chodzi mi na spadku tłuszczu z brzucha. :) Pozdrawiam 

Pasek wagi

Hej tez chetnie sie przyłacze  jestem na diecie juz jakis czas I zaczynam sie poddawac moze razem bedzie razniej 

Jasne dziewczyny, razem zawsze raźniej, musimy się motywować wzajemnie! Jest power, możemy to zrobić, w te lato każda z nas założy krótkie spodenki ! :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.