Temat: Zróbmy to razem!

Hej dziewczyny! Swoją przygodę z odchudzaniem zaczynałam milion razy, bez większych sukcesów. Teraz chce to zrobić porządnie ale potrzebuje grupy wsparcia. Pomyślałam że możemy wspierać się razem, i co tydzień wypisywac swoje postępy. Zacznę pierwsza: mam 29 lat, 170 wzrostu i na dzień dzisiejszy waże 84 kg. Mój cel: 72 kg. 12kg pracy przede mną. Fajnie by było gdybyśmy się ważyly co tydzień i razem oceniały swoje sukcesy! Kto chce dołączyć? Zapraszam!

szkoda że nie dołączyłaś do zdrowej rywalizacji punktowej. Fajna sprawa. Zobacz sobie na forum grupy wsparcia, jest tam temat zdrowa rywalizacja, start był w ubiegły poniedziałek, ale może na kolejną edycję się skusisz :)

Hej, znam to uczucie, też zaczynałam milion razy i nigdy nie potrafiłam dobrnąć do celu :) Ja mam 23 lata, 164 cm wzrostu, dziś ważę jakoś 56,40 kg, a moim celem jest usunięcie tłuszczu z brzucha i pośladków, a następnie zbudowanie lekko mięśni :) ustawiłam sobie cel 50 kg, ale może wcześniej uda mi się pozbyć tłuszczu (mam nadzieję :D) schudłam już 11 kilo i to jest mój rekord życiowy :) Trzymam za Ciebie kciuki, damy radę!

Pasek wagi

Cos czuję że i teraz zawalisz

Cóż za komentarz pełen wsparcia i motywacji, musisz być bardzo nieszczęśliwa bo żółć i jad aż się od Ciebie wylewa 

Walkiriaaa napisał(a):

Cóż za komentarz pełen wsparcia i motywacji, musisz być bardzo nieszczęśliwa bo żółć i jad aż się od Ciebie wylewa 

nie słuchaj takich ludzi :) dużo jest takich co najchętniej by wszystkich ściągnęli na dno, trzeba walczyć o swoje, często niestety w pojedynkę. Ale najlepsze w tym jest to, że takie osoby najczęściej same nie potrafią czegoś osiągnąć i potem ból dupci się pojawia jak komuś innemu się udało, więc próbuj i się nie poddawaj, bo najcenniejsze rzeczy nie przychodzą nam łatwo, potrzeba czasu i wytrwałości :)

Pasek wagi

arenxis napisał(a):

Walkiriaaa napisał(a):

Cóż za komentarz pełen wsparcia i motywacji, musisz być bardzo nieszczęśliwa bo żółć i jad aż się od Ciebie wylewa 
nie słuchaj takich ludzi :) dużo jest takich co najchętniej by wszystkich ściągnęli na dno, trzeba walczyć o swoje, często niestety w pojedynkę. Ale najlepsze w tym jest to, że takie osoby najczęściej same nie potrafią czegoś osiągnąć i potem ból dupci się pojawia jak komuś innemu się udało, więc próbuj i się nie poddawaj, bo najcenniejsze rzeczy nie przychodzą nam łatwo, potrzeba czasu i wytrwałości :)

Masz rację :) dziękuję za te miłe słowa 

To miał być komentarz pełen motywacji

MalaMokka napisał(a):

To miał być komentarz pełen motywacji
 

Ale nie był 

Walkiriaaa napisał(a):

MalaMokka napisał(a):

To miał być komentarz pełen motywacji
 Ale nie był 

Ale to twoj problem

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.