Temat: Deficyt przez długi czas

Hej, jestem na deficycie od dwóch miesięcy, nie robiłam ani razu dnia, w którym jadłam więcej kalorii, teraz już drugi raz waga pokazuje mi, że tyje pomimo deficytu. Czy powinnam zrobić sobie dzień, w którym zjem tyle kalorii ile potrzebuje tj. 1850? Czy wy robicie sobie "wolne" od deficytu? Jeśli tak to co jaki czas i czy jecie wtedy tyle ile wynosi wasze cpm czy więcej niż potrzebujecie? I czy jeden dzień czy więcej? Wszystko liczę dokładnie i zastanawiam się czy to bunt ciała przez długi deficyt, że waga mi rośnie, czy może coś innego?

Pasek wagi

Dokładnie to samo myślę o głodzeniu się. Napisałam to z przekąsem. 

Skoro masz wagę w normie a odstaje ci brzuch to chyba problem leży w słabych mięśniach brzucha..figurę bardziej kształtują ćwiczenia niż sama dieta..

no po to ćwiczę 3 razy w tygodniu, może nie jest to jakoś bardzo dużo, ale chce zgubić jeszcze kilka kilogramów zanim będę chciała kształtować sylwetkę na poważnie, martwi mnie to ze tyje pomimo deficytu i nie wiem co to oznacza 

Pasek wagi

Możesz robić tak zwany refeed co 6 tygodni. Czyli w skrócie deficyt kaloryczny przez 6 tygodni potem tydzień jesz równo z CPM. Pozwoli to oszukać organizm, ze „ciężkie” czasy się skończyły i po tym tygodniu zacznie znowu czerpać energię z zapasów. Czyli np z tłuszczu.

Pasek wagi

arenxis napisał(a):

no po to ćwiczę 3 razy w tygodniu, może nie jest to jakoś bardzo dużo, ale chce zgubić jeszcze kilka kilogramów zanim będę chciała kształtować sylwetkę na poważnie, martwi mnie to ze tyje pomimo deficytu i nie wiem co to oznacza 

To ze tyjesz na deficycie nie jest możliwe. Waga może się wachać nawet o 3-4kg w zależności w jakim jesteś dniu cyklu, ile wody Ci się zatrzymało w organizmie akurat tego dnia. Radzę ważyć się raz na dwa tygodnie i zacząć się mierzyć. Ja miałam taki czas w trakcie odchudzania ze waga stała a centymetry leciały w dół.

Pasek wagi

dokladnie. nie ma takiej siły, która spowodowałaby, ze nie leci waga na deficycie. jesli nie chudniesz, a nawet i tyjesz to znaczy ze to juz nie jest deficyt i tyle. wyjątkiem mogą być jakieś nieprawidłowości w pracy tarczycy itd ale tym to raczej powinien zająć się lekarz. no i tak jak wyzej - nadmiar wody itd, w zaleznosci od fazy cyklu. wg mnie powinnas zwiekszyc ogolną aktywnosc (wiem, wiem teraz to trudne), bo co z tego, skoro pocwiczysz te 40 minut z Moniką (taka dygresja: to nie są tabaty, tabata NIE trwa 30 minut), a przez resztę dnia leżysz i pachniesz. to jest tak na dobrą sprawę zerowa aktywnosc. nie wiem - może sprzątaj w domu poza tym, ruszaj się więcej, cokolwiek, takie ćwiczenia kilkudziesięciominutowe czy to z yt czy inne, a pozniej nicnierobienie to naprawdę kropla w morzu

Pasek wagi

Ja bym spróbowała spojrzeć na to co jem- proporcje węgli, białek, tłuszczy- i starała się zwiększyć białko zmniejszając węgle (o ile nie jesz ich już mało oczywiście)- to sprawdza się u mnie. Poza tym jak mam gorsze samopoczucie wagowo/wyglądowo to zawsze pomaga mi IF- u mnie taki oszukany, bo z 14 godzinnym oknem czyli staram się mieć 14 godzin między śniadaniem danego dnia a ostatnim posiłkiem poprzedniego:)

Liandra napisał(a):

Skoro masz wagę w normie a odstaje ci brzuch to chyba problem leży w słabych mięśniach brzucha..figurę bardziej kształtują ćwiczenia niż sama dieta..

Przy tej wadze i wzroście jak najbardziej może mieć brzuch- waga w normie nie oznacza że nie ma jakiejś faldki tkanki tłuszczowej na brzuchu;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.