Temat: Niepohamowany apetyt

Nie można brać na wszystko magicznych tabletek, to nie zadziała. Nie nauczy Cię tu odpowiednich nawyków żywieniowych co zrobisz jak przestaniesz je brać??? Może jesz za mało albo jesz rzeczy które nie są wystarczająco odżywcze stąd chęć podjadania, masz pełny żołądek a organizm czuję się niedozywiony. Spisz sobie co jesz sprawdź ile to kcal. Potem ustal sobie menu tak żeby kalorie i makro się zgadzało a jedzenie było mocno odżywcze bogate w witaminy i minerały. Jak będziesz najedzona to nie będziesz podjadac. Jeśli Ci się zdąży zachcianka to postaw raczej na warzywa te które lubisz...

podobno suplementacja chromem może pomoc 

Też o tym słyszałam (chrom), mimo wszystko dobrze było by się przebadać i skonsultować z lekarzem.

Może faktycznie przejdę się do lekarza. Niby zawsze wszelakie badanie wychodziły mi idealnie czy to badania ogólne krwi czy pod kątem tarczycy itp. Ale od tego są lekarze żeby pomóc 😁

Nie prowadzę jadłospisów i nie wyliczam kalorii. Zwłaszcza, że ostatnie miesiące nie należały do najlepszych, ale mimo to, starałam się jeść Warzywa i owoce. Problemem raczej są słone przekąski i słodycze, którymi opychalam się w między czasie i wieczorami. Tyle, że jak byłam na konkretnej diecie, regularnie jadłam i chudła, to tak czy siak jeść chciałam. Tyle, że zapierałam się jak mogłam, żeby nad tym panować. Ale nieprzyjemne uczucie nadal siedziało w mojej głowie. 

po co te oskarżenia ... ja mam ten sam problem i z chęcią poczytam co dziewczynom pomogło.

Ja całe życie mam tak, że mogłabym jeść cały czas. Kończę posiłek i mogę jeść od nowa. Nie zwracałam na to uwagi, dopóki byłam szczupła, ale w pewnym wieku jednak zaczęłam tyć, nie mogło być inaczej skoro pochłaniam takie ilości jedzenia. Jedyne co na mnie działa, to regularne, z zegarkiem w ręku posiłki o wyliczonej sporej kaloryczności (wyliczonej tak, abym nie tyła), o niskim indeksie/ładunku glikemicznym i dobrze zbilansowane. Jak tylko zaczynam jeść śmieciowo i czegoś organizmowi brakuje, zaczyna się ciągły głód, czy jak ktoś nazwie apetyt.

Na pewno nie tabletki :)

Jakbym istniala cudowna tabletka hamujaca apetyt, zmieniajaca nawyki, tó nie byloby grubych ludzi.

Latwiej kupic, niz tylek ruszyc.

A niektorzy sa tak glupi, ze nawet zjedza tabletke Z tasiemcem aby schudnac.

Ja też mam problem z apetytem. Rano jem białkowe, solidne śniadanie, wszyscy się dziwią, że tyle mieszczę, a za 15 minut już jestem głodna. Tak samo po każdym innym posiłku...

Mam dokladnie tak samo........Czasen nawet burzczy mi w brzuchu.:( ja poprostu kocham jesc

A patrzyłyście, jak szybko jecie? Trzeba zwolnić tempo, żuć spokojnie każdy kęs. Jeść uważnie, delektować się. Mózg musi załapać, że jest najedzony. To trochę zajmuje.