Temat: Czy dobijać kalorie na koniec dnia, gdy ich brakuje ?

Co zrobić w takiej sytuacji, jaka CZASAMI mi się przytrafia.
Dzień dobiega końca. Jest godzina powiedzmy 21/22, a ja uświadamiam sobie, że NIE ZJADŁAM dziennego limitu kalorii.
W sensie, że zjadłam za mało. Powiedzmy, że brakuje 300-400 kalorii, do dziennego zapotrzebowania.

Chodzę spać przeważnie o 23 i się zastanawiam, czy jeść, czy dać sobie spokój (?)

Nie mówię, że tak jest zawsze, ale czasami się na tym łapię.

Albo co zrobić, gdy przychodzi pora posiłku, a ja nie czuję głodu. To jeść, czy nie?

Herkel napisał(a):

Co zrobić w takiej sytuacji, jaka CZASAMI mi się przytrafia. Dzień dobiega końca. Jest godzina powiedzmy 21/22, a ja uświadamiam sobie, że NIE ZJADŁAM dziennego limitu kalorii.W sensie, że zjadłam za mało. Powiedzmy, że brakuje 300-400 kalorii, do dziennego zapotrzebowania.Chodzę spać przeważnie o 23 i się zastanawiam, czy jeść, czy dać sobie spokój (?)Nie mówię, że tak jest zawsze, ale czasami się na tym łapię.Albo co zrobić, gdy przychodzi pora posiłku, a ja nie czuję głodu. To jeść, czy nie?

Gdybys wazyla w normie, tó jasne, nie dobijaj kalorii.

Ale w zwiazku Z duza waga, poczucie laknienia jest totalnie zaburzone.

Masz diete ustalona pod siebie - tó jedz zgodnie Z rozpiska. Godziny nie pasuja czy liczba posilokow - tó trzeba porozmawiac  Z dietetetykiem Ják tó modyfikowac. Zmiany na wlasna reke zle sie koncza w takich przypadkach.

Dzis nie zjezsz 300kcl, jutro wypadnie 400,  a we srode wielkie zarlo, bo znowu sie diéta rozjechala.

Jeśli nie zakłóca Ci to snu, to oczywiście jedz. Chyba że wyglądasz jak na obrazku pod postem, to lepiej żebyś jadła mniej niż wskazuje dzienne zapotrzebowanie/

Dać sobie spokój. O ile taka sytuacja nie zdarza się co drugi dzień, a - powiedzmy - raz w tygodniu, to brak tych 300-400 kcal w ogólnym bilansie krzywdy ci nie zrobi. Nie ma sensu na siłę dobijać kalorii godzinę przed snem, skoro nie jesteś głodna. Prosta sprawa

pilnować tego na bieżąco :D Nie licz kalorii na koniec dnia, tylko wklepuj w jakieś fitatu, czy MyFitnessPal na bieżąco i na bieżąco widzisz ile zjadłaś i ile musisz zjeść jeszcze i wtedy widzisz, ze np masz do zjedzenia jeszcze 2 posiłki i zapas 800 kcal to sensownie to rozplanujesz. Skoro o 22 wychodzi Ci ze masz do nabicia 400 kcal, a chodzisz spać o 23 to obstawiam ze jesteś juz po kolacji, więc nie wiem czy bym dobijała na siłę. Jeśli to jest raz na jakiś czas to nic się nie stanie. Gorzej jeśli jest ciagle taka sytuacja. Także najbezpieczniej po prostu pilnować na bieżąco i tyle :)

Pasek wagi

ok. Dziękuję za informacje. 🙂

Jakbym była głodna to bym zjadła :) a jeśli miałbym jeść tylko po to, żeby się cyferki zgadzały to bym sobie darowała 

ja bym zjasla. Moze 100-200 kcal to można odpuscic, ale 300-400 to za duzo. Jeszcze zalezy jak czesto jest to " czasami" . 

Pasek wagi

Jeśli nie byłabym głodna to nie ma sensu obciążać żołądka na noc. Nie musisz jeść pod linijkę, dobra jest równowaga, jednego dnia zjesz mniej bo nie będziesz głodna, innego więcej i tak wszystko się wyrówna bo organizm nie da się oszukać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.