- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 lutego 2020, 20:37
Trzymasz dietę? Tak, codziennie... do 18
Cały czas bym wpieprzała niewiadomo jakie ilości jedzenia. Zapotrzebowanie 2000 kcal, ćwiczenia 3 x tydzień. Nosz cholera mnie trafia. Próbowałam wszystkiego - i posiłki objętościowe (tutaj to aż w miski kładłam, bo na talerz się nie mieściło) i obiad na 2 rozkladalam, aby zaraz nie chodzic głodna. No nie wiem co robić. Najgorsze jest to, ze do 18 jest ok, dietka super, a potem? Barwy szczęścia, m jak miłość, a ze mnie wychodzi jedzeniowy potwór! Cały czas mogę jeść słodycze, wczoraj zjadłam cała krówkę, bo bym mojego chłopa zabiła z nerwów. Nie, to nie są napady. To jest ciągły głód. Inni ludzie maja jakiś umiar, wiedza, kiedy są najedzeni, a ja? Przede mną postawisz miskę kluchów, a ja spytam się co na deser. Niby 10 minut będę pełna, ale zaraz mogę zjeść drugie tyle. Jak sobie poradzić z ciągłym głodem, czy ja na coś chora jestem ?
14 lutego 2020, 21:10
Istnieje coś takiego jak głód psychologiczny (chyba dobrze napisałam?). Różni się od fizycznego bardzo wieloma rzeczami a przede wszystkim tym, że jest nagły i przychodzi najczęściej jako ochota na konkretną rzecz, która masz w domu. Poczytaj o tym, jest wiele publikacji o tym na necie. Usuń wszelkie słodkości z domu, żeby fizycznie nie mieć po co sięgnąć. Jeśli jesz mniej więcej tyle ile Twój organizm potrzebuje to wszystko ponad nie jest norma. Czyli jeśli dostarczyłaś organizmowi tego co potrzebuje, to wszystko ponad to to tylko czort, który siedzi w Twojej głowie i karze Ci sprawić sobie przyjemność jedzeniem. Dasz radę, na pewno ☺️ Powodzenia!
14 lutego 2020, 21:14
musisz mieć dyscyplinę w jedzeniu, zamiast po żarcie - sięgnij po szklankę wody z cytryna, mi pomaga letnia woda z cytryna , a tez miałam tak jak ty 500 kcal, potem rzucanie się na węglowodany i czekoladę bez pamięci , jak narkoman na głodzie -.-
14 lutego 2020, 21:35
Znajdź sobie zajęcie na wieczór. Jak nie mam co robić to też mi się przypomina jedzenie. Jak mam zajęty dzień i wracam późno do domu i czekaja mnie domowe obowiązki zanim położe się spać to nie pamiętam o posiłkach. Jakbym miała kilka godzin na oglądanie tv to też bym żarła.
14 lutego 2020, 22:18
ogranicz sytuacje, w których dopada Cię to. Piszesz, ze do 18 jest git a potem siadasz do seriali i nagle włacza się żarłok. To może spróbuj kilka dni nie siadać do TV. Twój mózg łączy oglądanie seriali z przekąskami i cię ciągnie. Tak samo jak mózg palacza łączy chęć zapalenia fajki z momentem picia kawy czy piwa czy stresowania się czy że po każdym posiłku musi być fajka. Musisz przestawić swój mózg. Poza tym na pewno te głodówy swoje zrobiły. Kombinuj. Zapijaj wodą / kawą / wyjdź z domu jak czujesz, że zaraz wejdziesz do lodówki. Z czasem powinno być lepiej
Edytowany przez Karolka_83 14 lutego 2020, 22:19
15 lutego 2020, 01:20
........ Cały czas mogę jeść słodycze, wczoraj zjadłam cała krówkę, bo bym mojego chłopa zabiła z nerwów.
15 lutego 2020, 02:35
Może to o ciasto krówkę chodzi.. Przy takim temacie to jedyna możliwa opcja
15 lutego 2020, 10:15
Jak czytam że zjadłaś CAŁĄ krówkę!! (no horror!) to się zastanawiam czy to ze mną cos nie w porządku czy z tobą, skoro uważasz to za jedzenie cały czas słodyczy... Odpuść sobie trochę....to tylko 1 cukierek........... Cały czas mogę jeść słodycze, wczoraj zjadłam cała krówkę, bo bym mojego chłopa zabiła z nerwów.
A to nie chodzi o ciasto? Bo inaczej nie wyobrażam sobie, że można zjeść pół cukierka a resztę zostawić.
15 lutego 2020, 11:12
a ja znowu myslałam że chodzi o taka mase krówkową w puszce i że zjadła całą :D