Temat: Odchudzanie bez ćwiczeń

Czy któraś z Was schudła bez ćwiczeń? Ostatnio przytyłam po lekach tj Olanzapina do 93 kg. Przy zmianie leku i niewielkim wysiłku schudłam do 86 kg ( wzrost 167cm). I tu problem bo za nic nie mogę się wziasc za ćwiczenia po prosu po paru ruchach odpuszczam i mnie to wkurza. 
Gdzies czytałam ze jeśli chce się tylko schudnąć wystarczy deficyt kaloryczny. Fakty są takie ze chudnę, ale tak 2 kg na trzy mies. 
Diety nie trzymam, lubię na wieczór zjeść czekoladę bądź chipsy. Chciałabym chudnąc szybciej

Muszyniankaa napisał(a):

Po co w ogóle takie gadanie że jedząc słodycze można chudnąć. Takiej osobie co prawie codziennie zasiada sobie do uczty przy chipsach potrzebna jest zmiana myślenia. Owszem, można sobie pozwolić sobie na jakąś małą porcję słodyczy co parę dni, ale to chyba jak już człowiek się przestawi na właściwe tory. Teraz należy zmienić swoje nawyki i już - wieczorne podjadanie, i w ogóle podjadanie, nigdy nie będzie dobre. Jesz kolację o której ci pasuje i basta. Nawet jak później będziesz sobie chrupać orzechy.. to niewiele to zmieni.
Ja do takiego chudnięcia nie zachęcam i napisałam to. Nie widzę sensu kogoś kłamać jak coś działa. Nawet podałam zdrowszą alternatywe i też łatwą do utrzymania. Autorka sama napisała, że nie dla niej takie jedzenie. Nie u każdego się sprawdza taki odwyk. Najlepiej jest się właśnie od słodyczy odzwyczajać i masz rację. Jak będzie się trzymała 80% jedzenia zdrowo to może się chociaż nauczy umiaru w słodyczach i chipsach. Na pewno te 20% przetworzonego jedzenia przy odchudzaniu trochę ją odzwyczai od śmieciowego jedzenia, bo będzie jadła go raczej mniej niż zazwyczaj. Potem jak już na utrzymaniu będzie to nie powinno ją aż tak do tego ciągnąć. Gorzej jak wybierze opcję, że je sam syf, ale też nie tylko ja opisałam konsekwencje tego, więc może wybierze ten zdrowy sposób. Oby :) 

Casia32 napisał(a):

przymusowa napisał(a):

Akurat ja jestem przykładem schudnięcia dużo bez ćwiczeń tylko za pomocą zdrowego jedzenia. 100% sukcesu zawdzięczam tylko talerzowi. Ale z czekoladą i chipsami to się nie uda. 
Uda się, uda. Chudniemy od deficytu kcal i schudłaś dlatego, że na nim byłaś, a nie dzięki zdrowemu odżywianiu. Co nie zmienia faktu, że dobrze zrobiłaś, że w ten sposób schudłaś. Najlepiej jest jeść minimum 80% zdrowo. W tedy organizm jest zadowolony. Nie ma produktów tuczących.  

I tu się bardzo mylisz, bo życie nie jest takie zero/jedynkowe jak się szczególnie na jego początku wydaje. Przy chudnięciu jadłam z 1000 kcal więcej niż wcześniej, od 3 lat utrzymuję wagę na średnio dwukrotnie większej liczbie kcal niż wylicza to jakiś kalkulator cpm. Schudłam tylko i wyłącznie dzięki oczyszczeniu z syfów swojego talerza, dobrym ponownym ustawieniu swojego organizmu (od metabolizmu po hormony) i dzięki temu, że od 4 lat nie zaprzątają mi głowy żadne kalorie.

Pasek wagi

przymusowa napisał(a):

Casia32 napisał(a):

przymusowa napisał(a):

Akurat ja jestem przykładem schudnięcia dużo bez ćwiczeń tylko za pomocą zdrowego jedzenia. 100% sukcesu zawdzięczam tylko talerzowi. Ale z czekoladą i chipsami to się nie uda. 
Uda się, uda. Chudniemy od deficytu kcal i schudłaś dlatego, że na nim byłaś, a nie dzięki zdrowemu odżywianiu. Co nie zmienia faktu, że dobrze zrobiłaś, że w ten sposób schudłaś. Najlepiej jest jeść minimum 80% zdrowo. W tedy organizm jest zadowolony. Nie ma produktów tuczących.  
I tu się bardzo mylisz, bo życie nie jest takie zero/jedynkowe jak się szczególnie na jego początku wydaje. Przy chudnięciu jadłam z 1000 kcal więcej niż wcześniej, od 3 lat utrzymuję wagę na średnio dwukrotnie większej liczbie kcal niż wylicza to jakiś kalkulator cpm. Schudłam tylko i wyłącznie dzięki oczyszczeniu z syfów swojego talerza, dobrym ponownym ustawieniu swojego organizmu (od metabolizmu po hormony) i dzięki temu, że od 4 lat nie zaprzątają mi głowy żadne kalorie.
Dziwne, że schudłaś jedząc ponad swoje zapotrzebowanie, ponieważ jest to nie zgodne z nauką. Może na złe cyfry patrzysz, albo źle liczysz. Skąd wiesz, że jadłaś o jakieś 1000kcal więcej skoro nie liczyłaś kcal ? Może tak wnioskujesz po objętości jedzenia, ale to nie tak działa. Zdrowe produkty są zazwyczaj niskokaloryczne. Przez to jak zdrowo się odżywiamy może nam się wydawać, że jemy bardzo dużo, a jemy tyle ile trzeba. Może masz o wiele więcej ruchu niż kiedyś. Ewentualnie po prostu coś kręcisz. Wcale nie trzeba liczyć kcal żeby chudnąć, tyć dobrowolnie czy utrzymywać wagę. Wystarczy jeść intuicyjne co nie dla każdego jest łatwe. Chudnie się tylko i wyłącznie od deficytu kcal (to nie opinia i nie mój wymysł, tylko fakt). No chyba, że ktoś ma jakieś problemy z zdrowiem. Tak, że twoja zmiana nawyków żywieniowych sprawiła, że wygenerowałaś nie świadomie sobie ten deficyt kcal (to, że nie liczyłaś kcal. Nie oznacza, że ich nie było). Dzięki temu schudłaś, a teraz utrzymujesz wagę, bo jesteś na zerze kcal zupełnie nieświadomym.Albo po prostu jesteś na coś chora, ale myślę, że to 1. Tak, że powinnaś się cieszyć, że wystarczyła zmiana nawyków i nie świadomie byłaś na deficycie kcal, niż  jak byś miała w trakcie odchudzania cały czas liczyć kcal i po przez pewien czas pewnie też. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.