Temat: Jak zacząć nowe życie?

W następnym roku skończę 18 lat, bardzo chciałbym wreszcie uzyskać wymarzoną sylwetkę. Przez ostatnie kilka lat nabawiłam się zaburzeń odżywiania i powoli z tego wychodzę, chcę zacząć jeść zdrowo i tak samo schudnąć bez żadnych głupich cudownych diet czy głodówek. Ważę w tej chwili około 64 kg przy wzroście 166 więc niby jestem w normie ale mój wygląd wskazuje jednak że mógłbym schudnąć, tak samo jak moje samopoczucie. Pytanie jak zacząć? Co jeść czego nie jeść? To wszystko jest pozornie proste, ale gdyby było tak naprawdę byłoby znacznie mniej osób z otyłością czy nadwagą. Pół roku temu ważyłam 57 kg ale przez pewną sytuację o której nie będę pisać straciłam sens i zaczęłam jeść byle co, ale od teraz koniec z tym.

Polecam kanał na YouTube "motywatorka" 😊

Pasek wagi

Najważniejsze: Nie ma czegoś takiego jak "tuczące" jedzenie. Ja się o tym przekonałam na własnej skórze. Sekret tkwi w rozsądku

 DEFICYT KALORYCZNY i to jest podstawa "piramidy" odchudzania. W necie masz wiele dostępnych kalkulatorów PPM i CPM. Wylicz sobie swoje PPM i jazda! :) Pobierz sobie aplikację myfitnesspal i notuj wszystko co zjesz. Masz pełną kontrolę nad kaloriami ;)

następnie ZDROWE NAWYKI ŻYWIENIOWE - wprowadzaj stopniowo więcej warzyw,  pieczywo, mąki, makarony z pełnego przemiału [nie słuchaj głupot, że białe pieczywo i biały makaron tuczą. bullsh*t! dlatego jeśli bardzo lubisz - nie rezygnuj jeśli nie chcesz. pełnoziarniste produkty są zdrowsze. that's all.], sprawdzaj składy [unikaj dodanego cukru, tłuszczu palmowego, jakichś ulepszaczy... to ciężkie, ja się cały czas "uczę" ze składami. Budowa zdrowych nawyków to proces trwający nawet lata.

potem RUCH - to oczywiste. Jeśli nie lubisz intensywnych treningów to postaw na więcej spontanicznej aktywności - schody, spacery, potańcz sobie wieczorem w domu. Pamiętaj jednak, że deficyt kaloryczny - spala tkankę tłuszczową, natomiast to treningi Twoje ciało KSZTAŁTUJĄ.

Jedz dużo białka, nabiału, płatków owsianych, owoców [kolejny bullshit - owoce mają cukier i tuczą. nie wierz w to!]

Postaw na chude mięso, zwłaszcza drób. 

Nie wykluczaj tłuszczu! Jest on konieczny do przyswajania witamin. Dziennie około 2 łyżek stołowych do potraw przygotowywanych przez Ciebie [nie licząc tych tłuszczów już w produktach, także spokojnie]

Życzę powodzenia! Jeśli masz pytania to pisz ;)

Ściągnij sobie Fitatu, kup wagę kuchenna i zacznij ważyć i liczyć- nie całe życie się aż zaczniesz wiedzieć co ile mniej więcej na kalorii. Bez deficytu nie schudniesz. ja polecam jeszcze zwracać uwagę na IG(indeks glikemiczny)- u mnie unikanie produktów z wysokim, generalna zasada niełączenia ich z tłuszczem bardzo działa. Dodatkowo tnę węgle, jedząc więcej białka. schudłam dawno temu i trzymam figurę- jestem twojego wzrostu. Każdy musi znaleźć coś odpowiedniego dla swojego organizmu:)

LaoChe napisał(a):

Najważniejsze: Nie ma czegoś takiego jak "tuczące" jedzenie. Ja się o tym przekonałam na własnej skórze. Sekret tkwi w rozsądku DEFICYT KALORYCZNY i to jest podstawa "piramidy" odchudzania. W necie masz wiele dostępnych kalkulatorów PPM i CPM. Wylicz sobie swoje PPM i jazda! :) Pobierz sobie aplikację myfitnesspal i notuj wszystko co zjesz. Masz pełną kontrolę nad kaloriami ;)następnie ZDROWE NAWYKI ŻYWIENIOWE - wprowadzaj stopniowo więcej warzyw,  pieczywo, mąki, makarony z pełnego przemiału [nie słuchaj głupot, że białe pieczywo i biały makaron tuczą. bullsh*t! dlatego jeśli bardzo lubisz - nie rezygnuj jeśli nie chcesz. pełnoziarniste produkty są zdrowsze. that's all.], sprawdzaj składy [unikaj dodanego cukru, tłuszczu palmowego, jakichś ulepszaczy... to ciężkie, ja się cały czas "uczę" ze składami. Budowa zdrowych nawyków to proces trwający nawet lata.potem RUCH - to oczywiste. Jeśli nie lubisz intensywnych treningów to postaw na więcej spontanicznej aktywności - schody, spacery, potańcz sobie wieczorem w domu. Pamiętaj jednak, że deficyt kaloryczny - spala tkankę tłuszczową, natomiast to treningi Twoje ciało KSZTAŁTUJĄ.Jedz dużo białka, nabiału, płatków owsianych, owoców [kolejny bullshit - owoce mają cukier i tuczą. nie wierz w to!]Postaw na chude mięso, zwłaszcza drób. Nie wykluczaj tłuszczu! Jest on konieczny do przyswajania witamin. Dziennie około 2 łyżek stołowych do potraw przygotowywanych przez Ciebie [nie licząc tych tłuszczów już w produktach, także spokojnie]Życzę powodzenia! Jeśli masz pytania to pisz ;)

zgodzę się prawie że wszystkim:) 

Białe jest bardziej tuczące-tak generalnie mówiąc. IG na wpływ na odkładanie tłuszczu, a "białe" często ma po prostu wyższy indeks glikemiczny. 

LaoChe napisał(a):

Najważniejsze: Nie ma czegoś takiego jak "tuczące" jedzenie. Ja się o tym przekonałam na własnej skórze. Sekret tkwi w rozsądku DEFICYT KALORYCZNY i to jest podstawa "piramidy" odchudzania. W necie masz wiele dostępnych kalkulatorów PPM i CPM. Wylicz sobie swoje PPM i jazda! :) Pobierz sobie aplikację myfitnesspal i notuj wszystko co zjesz. Masz pełną kontrolę nad kaloriami ;)następnie ZDROWE NAWYKI ŻYWIENIOWE - wprowadzaj stopniowo więcej warzyw,  pieczywo, mąki, makarony z pełnego przemiału [nie słuchaj głupot, że białe pieczywo i biały makaron tuczą. bullsh*t! dlatego jeśli bardzo lubisz - nie rezygnuj jeśli nie chcesz. pełnoziarniste produkty są zdrowsze. that's all.], sprawdzaj składy [unikaj dodanego cukru, tłuszczu palmowego, jakichś ulepszaczy... to ciężkie, ja się cały czas "uczę" ze składami. Budowa zdrowych nawyków to proces trwający nawet lata.potem RUCH - to oczywiste. Jeśli nie lubisz intensywnych treningów to postaw na więcej spontanicznej aktywności - schody, spacery, potańcz sobie wieczorem w domu. Pamiętaj jednak, że deficyt kaloryczny - spala tkankę tłuszczową, natomiast to treningi Twoje ciało KSZTAŁTUJĄ.Jedz dużo białka, nabiału, płatków owsianych, owoców [kolejny bullshit - owoce mają cukier i tuczą. nie wierz w to!]Postaw na chude mięso, zwłaszcza drób. Nie wykluczaj tłuszczu! Jest on konieczny do przyswajania witamin. Dziennie około 2 łyżek stołowych do potraw przygotowywanych przez Ciebie [nie licząc tych tłuszczów już w produktach, także spokojnie]Życzę powodzenia! Jeśli masz pytania to pisz ;)

Sama sobie przeczysz z dietą. To prawda ze to co jjemy ma znaczenie. Odrobina nikomu nie zaszkodzi, ale na diecie z samego białego chleba, makaronu i owoców inaczej zachowuje się organizm i może prowadzić do insulinooporności, potem do cukrzycy typu 2.

DzulieT napisał(a):

LaoChe napisał(a):

Najważniejsze: Nie ma czegoś takiego jak "tuczące" jedzenie. Ja się o tym przekonałam na własnej skórze. Sekret tkwi w rozsądku DEFICYT KALORYCZNY i to jest podstawa "piramidy" odchudzania. W necie masz wiele dostępnych kalkulatorów PPM i CPM. Wylicz sobie swoje PPM i jazda! :) Pobierz sobie aplikację myfitnesspal i notuj wszystko co zjesz. Masz pełną kontrolę nad kaloriami ;)następnie ZDROWE NAWYKI ŻYWIENIOWE - wprowadzaj stopniowo więcej warzyw,  pieczywo, mąki, makarony z pełnego przemiału [nie słuchaj głupot, że białe pieczywo i biały makaron tuczą. bullsh*t! dlatego jeśli bardzo lubisz - nie rezygnuj jeśli nie chcesz. pełnoziarniste produkty są zdrowsze. that's all.], sprawdzaj składy [unikaj dodanego cukru, tłuszczu palmowego, jakichś ulepszaczy... to ciężkie, ja się cały czas "uczę" ze składami. Budowa zdrowych nawyków to proces trwający nawet lata.potem RUCH - to oczywiste. Jeśli nie lubisz intensywnych treningów to postaw na więcej spontanicznej aktywności - schody, spacery, potańcz sobie wieczorem w domu. Pamiętaj jednak, że deficyt kaloryczny - spala tkankę tłuszczową, natomiast to treningi Twoje ciało KSZTAŁTUJĄ.Jedz dużo białka, nabiału, płatków owsianych, owoców [kolejny bullshit - owoce mają cukier i tuczą. nie wierz w to!]Postaw na chude mięso, zwłaszcza drób. Nie wykluczaj tłuszczu! Jest on konieczny do przyswajania witamin. Dziennie około 2 łyżek stołowych do potraw przygotowywanych przez Ciebie [nie licząc tych tłuszczów już w produktach, także spokojnie]Życzę powodzenia! Jeśli masz pytania to pisz ;)
Sama sobie przeczysz z dietą. To prawda ze to co jjemy ma znaczenie. Odrobina nikomu nie zaszkodzi, ale na diecie z samego białego chleba, makaronu i owoców inaczej zachowuje się organizm i może prowadzić do insulinooporności, potem do cukrzycy typu 2.
Owszem, dlatego zaznaczyłam, że pełnoziarniste jest zdrowsze. Więc gdzie przeczę? Znam po prostu wiele ludzi, którym ciemny chleb nie smakuje i nie rezygnują z mąki pszennej. Bullshitem jest gadanie, że: "zjesz białe pieczywo - nie ma bata, odłoży się, choćbys nie wiem jaki deficyt miała". A takie gadanie jest powszechne. Mnie k*rwica bierze jak słyszę "ale schudłaś! co jadłaś?" a kiedy odpowiadam, że wszystko, ale z rozsądkiem to słyszę "aaa, bo ty z tych co mają dobre geny"... Boszzz. No i bez przesady z tymi chorobami. Przestańcie robić z białego pieczywa czy makaronu jakieś zło największe. Lepiej być na "diecie" z białym pieczywem i makaronem niż wpierdzielać jakiś junk food. Wolę zjeść białą bułę niż iść na obiad do knajpy - nigdy nie wiadomo co mam na talerzu ;)

+

sacria napisał(a):

Białe jest bardziej tuczące-tak generalnie mówiąc. IG na wpływ na odkładanie tłuszczu, a "białe" często ma po prostu wyższy indeks glikemiczny.
Totalnie się nie zgodzę. Zrobiłam badania, więc nie potrzeba mi "mierzyć" indeksu czy tam ładunku glikemicznego. Poza tym, diety, które dostawałam też nie uwzględniały IG. Bez przesady. A jem sporo produktów z wysokim IG i popatrz - chudnę! ;) 

A ja polecam fitflowbook od Justyny Basińskiej. Mam wszystkie 4 części, jem smacznie i zdrowo a waga zaczyna spadać :)

Pasek wagi

LaoChe napisał(a):

DzulieT napisał(a):

LaoChe napisał(a):

Najważniejsze: Nie ma czegoś takiego jak "tuczące" jedzenie. Ja się o tym przekonałam na własnej skórze. Sekret tkwi w rozsądku DEFICYT KALORYCZNY i to jest podstawa "piramidy" odchudzania. W necie masz wiele dostępnych kalkulatorów PPM i CPM. Wylicz sobie swoje PPM i jazda! :) Pobierz sobie aplikację myfitnesspal i notuj wszystko co zjesz. Masz pełną kontrolę nad kaloriami ;)następnie ZDROWE NAWYKI ŻYWIENIOWE - wprowadzaj stopniowo więcej warzyw,  pieczywo, mąki, makarony z pełnego przemiału [nie słuchaj głupot, że białe pieczywo i biały makaron tuczą. bullsh*t! dlatego jeśli bardzo lubisz - nie rezygnuj jeśli nie chcesz. pełnoziarniste produkty są zdrowsze. that's all.], sprawdzaj składy [unikaj dodanego cukru, tłuszczu palmowego, jakichś ulepszaczy... to ciężkie, ja się cały czas "uczę" ze składami. Budowa zdrowych nawyków to proces trwający nawet lata.potem RUCH - to oczywiste. Jeśli nie lubisz intensywnych treningów to postaw na więcej spontanicznej aktywności - schody, spacery, potańcz sobie wieczorem w domu. Pamiętaj jednak, że deficyt kaloryczny - spala tkankę tłuszczową, natomiast to treningi Twoje ciało KSZTAŁTUJĄ.Jedz dużo białka, nabiału, płatków owsianych, owoców [kolejny bullshit - owoce mają cukier i tuczą. nie wierz w to!]Postaw na chude mięso, zwłaszcza drób. Nie wykluczaj tłuszczu! Jest on konieczny do przyswajania witamin. Dziennie około 2 łyżek stołowych do potraw przygotowywanych przez Ciebie [nie licząc tych tłuszczów już w produktach, także spokojnie]Życzę powodzenia! Jeśli masz pytania to pisz ;)
Sama sobie przeczysz z dietą. To prawda ze to co jjemy ma znaczenie. Odrobina nikomu nie zaszkodzi, ale na diecie z samego białego chleba, makaronu i owoców inaczej zachowuje się organizm i może prowadzić do insulinooporności, potem do cukrzycy typu 2.
Owszem, dlatego zaznaczyłam, że pełnoziarniste jest zdrowsze. Więc gdzie przeczę? Znam po prostu wiele ludzi, którym ciemny chleb nie smakuje i nie rezygnują z mąki pszennej. Bullshitem jest gadanie, że: "zjesz białe pieczywo - nie ma bata, odłoży się, choćbys nie wiem jaki deficyt miała". A takie gadanie jest powszechne. Mnie k*rwica bierze jak słyszę "ale schudłaś! co jadłaś?" a kiedy odpowiadam, że wszystko, ale z rozsądkiem to słyszę "aaa, bo ty z tych co mają dobre geny"... Boszzz. No i bez przesady z tymi chorobami. Przestańcie robić z białego pieczywa czy makaronu jakieś zło największe. Lepiej być na "diecie" z białym pieczywem i makaronem niż wpierdzielać jakiś junk food. Wolę zjeść białą bułę niż iść na obiad do knajpy - nigdy nie wiadomo co mam na talerzu ;)+

sacria napisał(a):

Białe jest bardziej tuczące-tak generalnie mówiąc. IG na wpływ na odkładanie tłuszczu, a "białe" często ma po prostu wyższy indeks glikemiczny.
Totalnie się nie zgodzę. Zrobiłam badania, więc nie potrzeba mi "mierzyć" indeksu czy tam ładunku glikemicznego. Poza tym, diety, które dostawałam też nie uwzględniały IG. Bez przesady. A jem sporo produktów z wysokim IG i popatrz - chudnę! ;) 

Ale mi nie chodzi o badania bo ja też nie mam cukrzycy ani IO ani nic podobnego. Pisze po prostu o tym że naukowo jest trochę artykułów (możesz poszukać chociażby z ncbi) jak wpływ indeks glikemiczny na odkładanie tkanki tłuszczowej. I oczywiście że chudniesz- co nie oznacza że nie chudlabys szybciej gdybyś dodała jeszcze niskie IO. ja kalorie cielam ale nie dużo, staram się unikać wysokiego IO i cukru i bez specjalnego wysiłku oprócz pilnowania miski utrzymuje bardzo niski poziom tkanki na brzuchu.

sacria napisał(a):

LaoChe napisał(a):

DzulieT napisał(a):

LaoChe napisał(a):

Najważniejsze: Nie ma czegoś takiego jak "tuczące" jedzenie. Ja się o tym przekonałam na własnej skórze. Sekret tkwi w rozsądku DEFICYT KALORYCZNY i to jest podstawa "piramidy" odchudzania. W necie masz wiele dostępnych kalkulatorów PPM i CPM. Wylicz sobie swoje PPM i jazda! :) Pobierz sobie aplikację myfitnesspal i notuj wszystko co zjesz. Masz pełną kontrolę nad kaloriami ;)następnie ZDROWE NAWYKI ŻYWIENIOWE - wprowadzaj stopniowo więcej warzyw,  pieczywo, mąki, makarony z pełnego przemiału [nie słuchaj głupot, że białe pieczywo i biały makaron tuczą. bullsh*t! dlatego jeśli bardzo lubisz - nie rezygnuj jeśli nie chcesz. pełnoziarniste produkty są zdrowsze. that's all.], sprawdzaj składy [unikaj dodanego cukru, tłuszczu palmowego, jakichś ulepszaczy... to ciężkie, ja się cały czas "uczę" ze składami. Budowa zdrowych nawyków to proces trwający nawet lata.potem RUCH - to oczywiste. Jeśli nie lubisz intensywnych treningów to postaw na więcej spontanicznej aktywności - schody, spacery, potańcz sobie wieczorem w domu. Pamiętaj jednak, że deficyt kaloryczny - spala tkankę tłuszczową, natomiast to treningi Twoje ciało KSZTAŁTUJĄ.Jedz dużo białka, nabiału, płatków owsianych, owoców [kolejny bullshit - owoce mają cukier i tuczą. nie wierz w to!]Postaw na chude mięso, zwłaszcza drób. Nie wykluczaj tłuszczu! Jest on konieczny do przyswajania witamin. Dziennie około 2 łyżek stołowych do potraw przygotowywanych przez Ciebie [nie licząc tych tłuszczów już w produktach, także spokojnie]Życzę powodzenia! Jeśli masz pytania to pisz ;)
Sama sobie przeczysz z dietą. To prawda ze to co jjemy ma znaczenie. Odrobina nikomu nie zaszkodzi, ale na diecie z samego białego chleba, makaronu i owoców inaczej zachowuje się organizm i może prowadzić do insulinooporności, potem do cukrzycy typu 2.
Owszem, dlatego zaznaczyłam, że pełnoziarniste jest zdrowsze. Więc gdzie przeczę? Znam po prostu wiele ludzi, którym ciemny chleb nie smakuje i nie rezygnują z mąki pszennej. Bullshitem jest gadanie, że: "zjesz białe pieczywo - nie ma bata, odłoży się, choćbys nie wiem jaki deficyt miała". A takie gadanie jest powszechne. Mnie k*rwica bierze jak słyszę "ale schudłaś! co jadłaś?" a kiedy odpowiadam, że wszystko, ale z rozsądkiem to słyszę "aaa, bo ty z tych co mają dobre geny"... Boszzz. No i bez przesady z tymi chorobami. Przestańcie robić z białego pieczywa czy makaronu jakieś zło największe. Lepiej być na "diecie" z białym pieczywem i makaronem niż wpierdzielać jakiś junk food. Wolę zjeść białą bułę niż iść na obiad do knajpy - nigdy nie wiadomo co mam na talerzu ;)+

sacria napisał(a):

Białe jest bardziej tuczące-tak generalnie mówiąc. IG na wpływ na odkładanie tłuszczu, a "białe" często ma po prostu wyższy indeks glikemiczny.
Totalnie się nie zgodzę. Zrobiłam badania, więc nie potrzeba mi "mierzyć" indeksu czy tam ładunku glikemicznego. Poza tym, diety, które dostawałam też nie uwzględniały IG. Bez przesady. A jem sporo produktów z wysokim IG i popatrz - chudnę! ;) 
Ale mi nie chodzi o badania bo ja też nie mam cukrzycy ani IO ani nic podobnego. Pisze po prostu o tym że naukowo jest trochę artykułów (możesz poszukać chociażby z ncbi) jak wpływ indeks glikemiczny na odkładanie tkanki tłuszczowej. I oczywiście że chudniesz- co nie oznacza że nie chudlabys szybciej gdybyś dodała jeszcze niskie IO. ja kalorie cielam ale nie dużo, staram się unikać wysokiego IO i cukru i bez specjalnego wysiłku oprócz pilnowania miski utrzymuje bardzo niski poziom tkanki na brzuchu.
No, tak, może i racja, ale bez pilnowania IG też da się schudnąć i utrzymywać prawidłowy poziom tkanki tłuszczowej. To nie jest konieczność. Poza tym, to już kwestia zdrowych nawyków, ja bym oszalała, gdybym poza liczeniem kcal jeszcze miała ładunek glikemiczny sprawdzać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.