- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 listopada 2019, 20:04
Cześć,
chciałam zapytać jak to jest z tyciem... Jeśli moje CPM to około 1850 kcal, a jem 1950, to jak szybkie może być tempo tycia? Skoro 7000 kcal nadwyżki to 1 kg, to potrzebowałabym dwóch miesięcy na przytycie kilograma? Czy w mojej sytuacji, jako osoba wychodząca z anoreksji, jest inaczej? Od ponad pół roku jem powyżej PPM, do tego codziennie troszkę ćwiczę i dużo spaceruję, więc chyba metabolizm nie jest tak strasznie rozwalony?
1 grudnia 2019, 08:14
Skoro cpm mam 1850, a mam niską aktywność, to na jakiej kaloryczności bazować?
Oesu.. zacznij jeść normalnie 2000 tys kcal przestań o tym tak ciagle myśleć i się przejmować !! Zaraz święta , sylwester . Wyluzuj spędź czas z rodzina , z znajomymi . Zacznij żyć
1 grudnia 2019, 09:31
Skoro cpm mam 1850, a mam niską aktywność, to na jakiej kaloryczności bazować?
Wiem że muszę przytyc do przynajmniej 45 kg. Najlepiej powoli, 300-400 g tygodniowo..
Te 300-400g tygodniowo pewnie nie przytyjesz na 2000 kcal, bo to ledwo 150 kcal nadwyżki dziennie i to jest za mało, ale widać, że trudno Ci się psychicznie z tym oswoić. Zacznij od tych 2 tysięcy kcal i nie schodz poniżej! Nie jedz 1978 czy 1995 kcal tylko zawsze kończ na min 2000, choćbyś musiała zjeść małego cukierka żeby przekroczyć bilans. Oswajaj się z tą liczbą, bo będziesz musiała kaloryczność podnieść jeszcze wyżej, a widać, że to dla Ciebie trudne. Nie zawyżaj wagi produktów, żeby tylko było 2 tys w kalkulatorze, tylko żeby faktycznie te 2000 byly przekroczone, nie oszukuj siebie. Tak naprawdę dla przybierania na wadze jest to mikroskopijna różnica, ale myślę, że to może być wielką różnica i duży krok dla Twojej głowy ;) Powodzenia 😉
1 grudnia 2019, 11:42
widać, że trudno Ci się psychicznie z tym oswoić. Zacznij od tych 2 tysięcy kcal i nie schodz poniżej
Właśnie w tym problem, że psychicznie ciężko... Ale dzisiaj przypomniało mi się, że rok temu ważyłam w tym czasie 41 kg, byłam strasznie chuda, więc muszę się wziąść za siebie, skoro teraz ważę 36...
1 grudnia 2019, 11:47
Właśnie w tym problem, że psychicznie ciężko... Ale dzisiaj przypomniało mi się, że rok temu ważyłam w tym czasie 41 kg, byłam strasznie chuda, więc muszę się wziąść za siebie, skoro teraz ważę 36...widać, że trudno Ci się psychicznie z tym oswoić. Zacznij od tych 2 tysięcy kcal i nie schodz poniżej
Masz kogoś kto Cię wspiera ? Faceta , rodzine , przyjaciół? Czym zajmujesz się na codzien ?
1 grudnia 2019, 12:06
Masz kogoś kto Cię wspiera ? Faceta , rodzine , przyjaciół? Czym zajmujesz się na codzien ?Właśnie w tym problem, że psychicznie ciężko... Ale dzisiaj przypomniało mi się, że rok temu ważyłam w tym czasie 41 kg, byłam strasznie chuda, więc muszę się wziąść za siebie, skoro teraz ważę 36...widać, że trudno Ci się psychicznie z tym oswoić. Zacznij od tych 2 tysięcy kcal i nie schodz poniżej
Mama i brat mnie wspierają.. A aktualnie jestem w domu na długim L4 z powodu anoreksji.. Normalnie pracowalam, w sumie za miesiąc wracam do pracy...
2 grudnia 2019, 11:39
Wiem, że boisz się nadwagi, ale przecież waga nie skoczy Ci nagle +15 kg. Nie wejdziesz na nadwagę jedząc 2000 kcal, nigdy. Choćbyś nie wiem jak drobna była i mało aktywna była. Podejrzewam, że masz zaburzone postrzeganie własnego ciała, więc powinnaś moim zdaniem podjąć się psychoterapii.
Edytowany przez 2 grudnia 2019, 11:40
2 grudnia 2019, 20:33
Cały czas to sobie powtarzam... że przytyję, ale powoli... I wiesz, ja myślę logicznie, ja rozumiem, wiem, tłumaczę to sobie, tak zdroworozsądkowo... a strach i tak mnie zabija... Do końca tygodnia jem to 1900, zobaczę co z wagą i pójdę dalej...