Temat: premie dla szczupłych

Artykuł z onetu - Państwowy meksykański koncern naftowy chce nagradzać pracowników, których BMI i obwód pasa nie przekraczają przyjętych norm. Firma Pemex przewidziała dla nich dodatkowe premie. Pomysł być może miał motywować do zdrowego trybu życia, ale w praktyce może prowadzić do stygmatyzacji otyłych.

link do całego tekstu

https://kobieta.onet.pl/premia-dla-pracownikow-za-...

co o tym sądzicie?

Pasek wagi

Premii sobie uznaniowo nie może wyznaczyć? Nagród też nie? U mnie były nagrody za projekt. Czy ci, którym się nie chciało też mieli dostać? I projekt nie musiał być związany z tym co firma robi. Nie ma obowiązku przyznawania przyznawania tej samej kasy na tym samym stanowisku- ona ma być adekwatna do stanowiska i doświadczenia. Wszyscy piszą o dyskryminacji- ja tu nie widzę żadnej dyskryminacji, bo nigdzie nie jest napisane, że każdy ma dostać to samo. Chociażby premie pomniejszane za nieobecność- czy ci co często chorują maja protestować, że mają gorszy układ odpornościowy?

staram_sie napisał(a):

agazur57 napisał(a):

A jakie przepisy są tu naruszone? Pracodawca też ma swobodę w kształtowaniu wynagrodzeń.

staram_sie napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

staram_sie napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Ludzie, oprócz pracy, mają też życie prywatne, stąd różne benefity mające przyciągnąć pracowników do firmy i ich przywiązać ułatwiając im życie prywtane. Tego typu benefity mają propagować zdrowy styl życia, bo zdrowy pracownik to wydajny i obecny. 

schudnacdozimy napisał(a):

Premie powinny być przyznawane wyłącznie za osiągnięcia zawodowe
benefity dla pracowników mają sens jeśli są powszechne dla pracowników danej firmy, a nie wybiórcze.
 A czemu jakaś firma ze swoich własnych pieniędzy nie może dawać premii komu chce według własnych zasad? Czemu chcielibyście decydować co kto ma zrobić z własną kasą?
rozmawiamy o obowiązującym stanie prawnym. I to oznacza, że pracodawca jest związany w wielu kwestiach przepisami, czy to wynagradzaniu czy zwalnianiu pracowników.
No właśnie nie ma całkowitej swobody. Chociażby w KP jest cały dział poświęcony wynagrodzeniom.

staram_sie napisał(a):

Deadrethh napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Deadrethh napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Deadrethh napisał(a):

Hmm... Karnety na siłownię czy inne dodatki socjalne są często stosowane jako motywator aby osoby zmieniły swój styl życia. Innym przykładem może być refundacja kosztu zakupu roweru którym jeździ się do pracy czy szkoły (np jako wydatki które można odpisać od podatku). Ułatwia się w ten sposób pewne zmiany, tworzy trendy - nadal jednak to oferta dla tych którzy chcą z niej skorzystać, a osoby które nie mają takich pragnień nie odczuwają braku dodatku. W przypadku premii do wynagrodzenia którą można dowolnie przeznaczyć, to brak odczuwalny przez osoby które jej nie otrzymają i powinien być obiektywnie uzasadniony od wykonywanej pracy. Może i motywacja by uzyskać dodatkowe fundusze byłaby dla części osób większą, ale znalazły by się i osoby na które działałoby to demotywujaco, czułyby się oceniane i dyskryminowane. Jak dla mnie pomysł chybiony i faktycznie dyskryminujacy. Wg mnie działanie nie jest dobrze dobrane do funkcji. Za to zupełnie nie przeszkadzałoby mi gdyby osoby z BMI powyżej 25 uzyskiwaly niższa pensje w rezultacie potrącenia wyższych składek na ubezpieczenie zdrowotne. Ma ono uzasadnienie w statystyce, jest bardziej rygorystycznym kryterium bo żadnego "staram się" nie uwzględnia, mowy nie ma o dyskryminacji. 
Z pierwszą częścią Twojej wypowiedzi w pełni się zgadzam. Ale druga... pokażesz mi statystyki, które są dowodem na to, że służba zdrowia więcej wydatkuje na osoby z wyższym BMI?
Fajnie sformułowane pytanie. Założę że chodzi Ci o wydatek na osobę, gdyż rozkład osób z BMI poniżej czy powyżej 25 nie jest 1:1. https://www.stateofobesity.org/healthcare-costs-ob... jest dużo. Skoro wzrasta ryzyko chorób to i składka na ubezpieczenie chorobowe też powinna. Tym bardziej że mowa o czynniki który w znacznej części jest kontrolowany przez pacjenta. 
szkoda że nie masz statystyk jak to jest w Polsce. Do tego jeszcze trzeba by zrobić badania co kiedy jest przyczyną - czasem to nadwaga jest efektem jakiejś choroby (tak, wiem, wiele przypadków można dietą i sportem załatwić ale też nie zaprzeczajcie, że wszystkim po równo wysiłku zajmuje utrzymanie prawidłowej wagi).I jeśli macie pomysły o tym, żeby osoby więcej korzystające ze służby zdrowia płaciły większe składki - to spojrzyjcie na temat szerzej. Składka zdrowotna to % pensji - więc osoby z wysokimi zarobkami dokładają się znacznie więcej do służby zdrowia niż te z niską pensją. Dodatkowo często jest tak, że te z wysoką pensją i tak leczą się prywatnie - bo szybciej i wygodniej. Idąc zatem za Twoją propozycją trzeba by im składki zmniejszyć. Więc najbardziej sprawiedliwym rozwiązaniem byłoby sprywatyzowanie służby zdrowia - wówczas każdy by zapłacił tyle na ile go stać, sam by się o swoje zdrowie martwił i nikt do nikogo by nie miał pretensji że płaci za kogoś.Ale tu trzeba by wrócić do idei ubezpieczeń. Po co one są. Bo przecież idąc dalej - każdy kierowca płaci OC. Ale przecież nie każdy powoduje wypadek prawda? Więc czemu on też ma co roku płacić kilkaset złotych? Ano po to, że wymaga tego dobro społeczne. Ps. Składka chorobowa to nie to samo co zdrowotna.
Ale po co mi statystyki z Polski skoro nie rozważamy sytuacji z Polski? Kwestia z prywatnym leczeniem się też chyba nie jest tak do konca, odkąd spopularyzowano ubezpieczenia prywatne dotyczących opieki medycznej. Te właśnie są często dodawane w ramach dodatków socjalnych. Oferowane w pakietach pracowniczych zależą od tego co wynegocjowal pracodawca, BMI nie jest uwzględniane, a mogłoby być. Sytuacje wiązane z większym ryzykiem wystąpienia chórób, zależne od dzialan osoby której dotyczą, tj palenie czy otyłość, jak najbardziej mogly by być uwzględniane przy ubezpieczeniu zdrowotnym (wydaje mi się że są tylko w indywidualnych, ale juz nie grupowych oferowanych przez pracodawcę). Może wzrosłaby dzięki temu diagnostyka innych chorób, gdy osoby zauważalyby wcześniej że mają problemy z waga, bądź trudności z jej zbiciem. Ooo... I wpływ na otyłość u nieletnich... Koniec z gadka i że nie będzie odbierał się komuś dzieciństwa, czy ze on tak ma. Ubezpieczyciel OC nie ma problemu z podnoszenie m składek osobom z którymi wiąże wyższe ryzyko ewentualnego sprawstwa, czy to ze względu na to jak długo osoba posiada prawo jazdy, czy też historie zawinionych kolizji czy wypadków. PS. A co ma do dyskusji składka na ubezpieczenie chorobowe? Nie rozmawiamy o zasilkach. 
spójrz na swój przedostatni post - napisałaś o składce chorobowej - a zapewne chodziło o składkę zdrowotną - dlatego napisałam, że to nie to samo.A ja mówiłam o Polsce bo np. system ubezpieczeń społecznych znam polski - obcych nie. I jesteśmy na forum polskim.Co do pakietów medycznych czy to z pracy czy to indywidualnych - one nie obejmują bardzo wielu rzeczy. One są dobre do kontrolnych wizyt przy jakimś nieskomplikowanym schorzeniu typu niedoczynność tarczycy czy nadciśnienie, które po prostu wymaga stałej kontroli ale nie jest jakoś szczególnie wymagające. Każdy poważniejszy zabieg czy specjalistyczne badanie i tak trzeba opłacić dodatkowo, a na część badań zawartych w pakietach i tak się czeka czasowo podobnie jak na NFZ.

OK, już widzę i masz rację, chodziło o ubezpieczenie zdrowotne. :) 

Co do pozostałej treści posta to moje prywatne ubezpieczenie w Polsce obejmuje wizyty u specjalistów bez jakiejkolwiek dopłaty, szereg zabiegów i operacji (jedynie chemioterapia jest wyłączona), pobyt i leczenie w szpitalu, ubezpieczenie wypadkowe i zdrowotne również w czasie pobytu za granicą oraz rehabilitację. Na to ubezpieczenie mogę usuwać zarówno żylaki, jak i guzy, czy nawet opadające powieke. Zakres świadczonych usług zależy od pakietu jaki się wybiera czy jaki negocjuje pracodawca. Z tego co wiem to pokrywa więcej niż NFZ (Wit D czy oznaczenie insuliny na NFZ się nie robi tak? Na mój pakiet robiłam bez problemu) 

agazur57 napisał(a):

Premii sobie uznaniowo nie może wyznaczyć? Nagród też nie? U mnie były nagrody za projekt. Czy ci, którym się nie chciało też mieli dostać? I projekt nie musiał być związany z tym co firma robi. Nie ma obowiązku przyznawania przyznawania tej samej kasy na tym samym stanowisku- ona ma być adekwatna do stanowiska i doświadczenia. Wszyscy piszą o dyskryminacji- ja tu nie widzę żadnej dyskryminacji, bo nigdzie nie jest napisane, że każdy ma dostać to samo. Chociażby premie pomniejszane za nieobecność- czy ci co często chorują maja protestować, że mają gorszy układ odpornościowy?[/quote]

Brak premii za nieobecności w pracy ustala się wg jasnych, obiektywnych kryteriów, wiadomo co I jak. A co oznacza premia za 'zdrowy styl życia'? Wg jakich kryteriów ma być przyznawana, kto ma oceniać kto I dlaczego na tę premię zasługuje? Wszystkie osoby z prawidłowym bmi z automatu mają dostać? A jak kto po pracy jara zielsko, mnóstwo papierosów, niedosypia po nocach bo gra w gry albo coś tam I nie jest potem w pracy w pełni wydajny, je śmieciowe jedzenie, jeśli krótko mówiąc ktoś prowadzi niezdrowy I niehigieniczny tryb życia ale ma prawidłowe bmi I zostanie nagrodzony premią  czy to nie będzie jak jakiś ponury żart? Staje się to wtedy po prostu premią za szczupłą sylwetkę. Ale ok dopuśćmy sytuację że premia tylko dla osób z nadwagą które schudną. Jak to ma się odbywać? Jakieś zbiorowe ważenie zainteresowanych w asyście gapiów, I późniejsze kontrole w podobnej atmosferze? Kto ma sprawdzać postępy, I jak mają być oceniane? Ktoś z bmi 35 schudnie do 30 to już będzie godzien premii za postęp? Upokarzające to trochę dla tych osób. I ciekawe jak by to wpłynęło na atmosferę w pracy. Szereg pytań mi się nasuwa z organizacyjnej strony tego przedsięwzięcia 

Takie szczegóły właśnie określa się w regulaminie- podejrzewam, że taki został stworzony. To jest dokładnie analogiczna sytuacja, tylko wymagania są mniej materialne. Nie zawsze regulamin nagród jest ustalony- w przypadku np. uznaniowych już nie. 

variolen1 napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Premii sobie uznaniowo nie może wyznaczyć? Nagród też nie? U mnie były nagrody za projekt. Czy ci, którym się nie chciało też mieli dostać? I projekt nie musiał być związany z tym co firma robi. Nie ma obowiązku przyznawania przyznawania tej samej kasy na tym samym stanowisku- ona ma być adekwatna do stanowiska i doświadczenia. Wszyscy piszą o dyskryminacji- ja tu nie widzę żadnej dyskryminacji, bo nigdzie nie jest napisane, że każdy ma dostać to samo. Chociażby premie pomniejszane za nieobecność- czy ci co często chorują maja protestować, że mają gorszy układ odpornościowy?
Brak premii za nieobecności w pracy ustala się wg jasnych, obiektywnych kryteriów, wiadomo co I jak. A co oznacza premia za 'zdrowy styl życia'? Wg jakich kryteriów ma być przyznawana, kto ma oceniać kto I dlaczego na tę premię zasługuje? Wszystkie osoby z prawidłowym bmi z automatu mają dostać? A jak kto po pracy jara zielsko, mnóstwo papierosów, niedosypia po nocach bo gra w gry albo coś tam I nie jest potem w pracy w pełni wydajny, je śmieciowe jedzenie, jeśli krótko mówiąc ktoś prowadzi niezdrowy I niehigieniczny tryb życia ale ma prawidłowe bmi I zostanie nagrodzony premią  czy to nie będzie jak jakiś ponury żart? Staje się to wtedy po prostu premią za szczupłą sylwetkę. Ale ok dopuśćmy sytuację że premia tylko dla osób z nadwagą które schudną. Jak to ma się odbywać? Jakieś zbiorowe ważenie zainteresowanych w asyście gapiów, I późniejsze kontrole w podobnej atmosferze? Kto ma sprawdzać postępy, I jak mają być oceniane? Ktoś z bmi 35 schudnie do 30 to już będzie godzien premii za postęp? Upokarzające to trochę dla tych osób. I ciekawe jak by to wpłynęło na atmosferę w pracy. Szereg pytań mi się nasuwa z organizacyjnej strony tego przedsięwzięcia 

staram_sie napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

staram_sie napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Ludzie, oprócz pracy, mają też życie prywatne, stąd różne benefity mające przyciągnąć pracowników do firmy i ich przywiązać ułatwiając im życie prywtane. Tego typu benefity mają propagować zdrowy styl życia, bo zdrowy pracownik to wydajny i obecny. 

schudnacdozimy napisał(a):

Premie powinny być przyznawane wyłącznie za osiągnięcia zawodowe
benefity dla pracowników mają sens jeśli są powszechne dla pracowników danej firmy, a nie wybiórcze.
 A czemu jakaś firma ze swoich własnych pieniędzy nie może dawać premii komu chce według własnych zasad? Czemu chcielibyście decydować co kto ma zrobić z własną kasą?
rozmawiamy o obowiązującym stanie prawnym. I to oznacza, że pracodawca jest związany w wielu kwestiach przepisami, czy to wynagradzaniu czy zwalnianiu pracowników.
A wydawało mi się że mówimy o pewnej firmie w Meksyku? i jej pomyśle na motywowaniu ludzi do zachowania ,lub osiągnięcia wagi w normie  i o tym czy to dobry pomysł czy nie (smiech)

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

A wydawało mi się że mówimy o pewnej firmie w Meksyku? i jej pomyśle na motywowaniu ludzi do zachowania ,lub osiągnięcia wagi w normie  i o tym czy to dobry pomysł czy nie 

owszem, przykład z Meksyku ale dyskutujemy czy to jest dobry pomysł. Nie wiem jak Ty - ale ja prawa pracy w Meksyku nie znam, I wiesz, w niektórych krajach np. kobiety mogą być aresztowane za seks przedślubny i to jest tam zgodne z prawem - ale wątpię że to też ocenisz jako słuszne.

Pasek wagi

Deadrethh napisał(a):

OK, już widzę i masz rację, chodziło o ubezpieczenie zdrowotne. :) Co do pozostałej treści posta to moje prywatne ubezpieczenie w Polsce obejmuje wizyty u specjalistów bez jakiejkolwiek dopłaty, szereg zabiegów i operacji (jedynie chemioterapia jest wyłączona), pobyt i leczenie w szpitalu, ubezpieczenie wypadkowe i zdrowotne również w czasie pobytu za granicą oraz rehabilitację. Na to ubezpieczenie mogę usuwać zarówno żylaki, jak i guzy, czy nawet opadające powieke. Zakres świadczonych usług zależy od pakietu jaki się wybiera czy jaki negocjuje pracodawca. Z tego co wiem to pokrywa więcej niż NFZ (Wit D czy oznaczenie insuliny na NFZ się nie robi tak? Na mój pakiet robiłam bez problemu) 

WIT D czy insulinę robi się również na NFZ tylko skierowanie trzeba mieć od specjalisty a nie od lekarza POZ.

Owszem - pracodawca negocjuje i są pakiety o mniejszym i większym zakresie ale w zasadniczej większości nie obejmują wielu rzeczy. I tak jak powiedziałam - często i tak się czeka. A temat akurat mam na świeżo bo niedawno u mojego męża wykryto nowotwór. Na samo badanie diagnostyczne ostatecznie potwierdzające diagnozę miał czekać 2,5 miesiąca - mimo że w teorii w umowie pracodawca ma wynegocjowanie max tydzień oczekiwania. Więc badanie trzeba było wykonać prywatnie.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Cyrica napisał(a):

aniloratka napisał(a):

zgadzam sie. ja mam nadwage i wcale bym sie nie poczula dyskryminowana jesli cos takiego u mnie w pracy zostaloby wprowadzone. na wage w normie tez trzeba sobie zapracowac tak samo jak na premie od wynikow w pracy. 
no dobra Ani, a jakby Ci zależało na tej premii za chuda dupę tak bardzo, że zaczełabyś niedojadać, w pracy padac na pysk po godzinach spędzonych na siłce i takie tam, to dalej jest to premiowanie zdrowia i wydajności, czy juz tylko pieknych ;) Zakładając, że firma premii innych nie stosuje. 
Eeee no bez jaj , sama wiesz że żeby chudnąć nie można się głodzić

Serio? Wiem to? :D

Wiem też, że głodzenie przynosi świetne, szybkie efekty, tylko dalej coś w tym  aspekcie prozdrowotnym kuleje ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.