Temat: premie dla szczupłych

Artykuł z onetu - Państwowy meksykański koncern naftowy chce nagradzać pracowników, których BMI i obwód pasa nie przekraczają przyjętych norm. Firma Pemex przewidziała dla nich dodatkowe premie. Pomysł być może miał motywować do zdrowego trybu życia, ale w praktyce może prowadzić do stygmatyzacji otyłych.

link do całego tekstu

https://kobieta.onet.pl/premia-dla-pracownikow-za-...

co o tym sądzicie?

Pasek wagi

LinuxS napisał(a):

Tutaj tez! ;-) Wszyscy moga skorzystac, oprocz tych, ktorzy nie beda chcieli. Jak z karnetem. Jesli nie chcesz skorzystac z karnetu to go nie bierzesz, czyli realnie nie nalezy Ci sie, mimo z zalozenia jest dla wszystkich. Nikt Ci go na sile nie bedzie wciskal , ale tez nie dostaniesz ekwiwalentu za karnet, jesli zdecydujesz sie nie korzystac, a kolezanka z biurka obok tak. Ja widze analogie. A pracodawca ma prawo ustalac kryteria jakie uwaza za stosowne, przyznawac premie wg wlasnego regulaminu, tak dlugo jak nie prowadzi to do dzialan sprzecznych z ogolnie przyjetym prawem. 
Otóż mylisz się, pracodawca nie ma prawa dzielić ludzi ze względu na wagę. Równie dobrze mógłby wyznaczyć nagrody dla ciemnowłosych albo bez pryszczy - też byś uznała to za ok?I tak jak wcześniej napisałam - a Ty się do tego nie odniosłaś - jakby od BMI zależało w ogóle zatrudnienie a nie tylko premia to też byś nie widziała żadnej problemu? A przecież to by była jeszcze silniejsza motywacja do zrzucenia wagi!Wynagrodzenie pracowników MUSI opierać się o obiektywną wartość pracy a nie od "widzimisię" pracodawcy, tak jak by to było w przypadku premii za szczupłe ciało. To czy w pełni jest to słuszne - śmiem twierdzić że nie zawsze, może przedsiębiorca powinien mieć większą swobodę w tworzeniu własnej firmy ale to np. tyczy się tak samo np. zwolnienia pracownika - przy umowie o pracę na czas nieokreślony pracodawca naprawdę musi się natrudzić żeby zwolnić...). Ale prawnie można zakwestionować np. kilkudzisięciotysięczne wynagrodzenie sekretarki podczas gdy pracownik z większymi kwalifikacjami zajmujący wyższe stanowisko w tej firmie zarabia mniej.I zrozumcie wreszcie: 1)szczupły nie jest jednoznaczny ze zdrowym2) gruby nie oznacza że się obżera3) gruby nie oznacza że ma mniejszą wydajność niż szczupły
Wszystko rozbija sie o to, ze to Ty interpretujesz fakty po swojemu i dorabiasz swoja teorie do tego co zostalo napisane. Nikt tu nie dyskryminuje pracownikow ze wzgledu na bmi. Firma wprowadza rodzaj zachety dla tych, ktorzy chca cos zmienic na lepsze. Jesli nie chca, ich placa podstawowa zostaje na tym samym poziomie i jest porownywalna z innymi na tym samym stanowisku. Ja pracowalam w wielu firmach i mialam do czynienia z roznymi rodzajami naliczania premii. Czasem bylo to z automatu, tylko procent inny w zaleznosci jak bardzo ktos sie wykazaln i jaka ocene roczna dostal, a czasem byla to premia uznaniowa tylko dla tych, ktorzy faktycznie sie wykazali. Powinnam isc do sadu w tej drugiej firmie, bo nie dostalam w mysl zasady ?czy sie stoi czy sie lezy?? Juz pisalam, ze nie w kazdym przypadku bmi w normie oznacza okaz zdrowia i poza norma osobe chora, ale jednak odsetek chorych ogolnie jest duzo wyzszy w kategorii otylej. Chcesz dyskutowac, prosze bardzo, mi sie nie chce. I tak, nadwaga czy otylosc nie bierze sie z niczego. Chcesz zaklinac rzeczywistosc, ja odpadam, bo tych dyskusji bylo na Vitalii juz multum.Koncze dyskusje, bo robi sie bezcelowa.

Jeśli w jakiejś firmie premia uznaniowa została przyznana "leserowi" to tak - inny pracownik, który wywiązuje się lepiej ze swoich obowiązków ma prawo zaskarżyć pracodawcę. Inna sprawa jest taka, że często trudno mieć dowody na takie działanie. 

Ale w przypadku premii za szczupłe ciało problemów dowodowych by nie było.

Pasek wagi

LinuxS napisał(a):

aniloratka napisał(a):

staram_sie napisał(a):

aniloratka napisał(a):

no dobrze, ale rozmawiamy o premii - czyms dodatkowym i przyznawanym wedlug widzimisie pracodawcy. a nie o jawnej dyskryminacji kiedy osoby otyle sa nie przyjmowane do pracy ze wzgledu na swoja tusze. z reszta chyba bylo by to bardzo trudne do osiagniecia skoro w Meksyku (czy w USA, czy nawet u mnie w Anglii) jest taki wielki odsetek ludzi z nadwaga a nawet otylych czy morbidly obese. 
Premia to element wynagrodzenia za pracę. Powinna być przyznana za wyjątkowe osiągnięcia - ale ZAWODOWE, nie inne.
a jesli byl by to bonus - jak np karnet na silownie ? U mnie w pracy wyrownanie dostajemy tylko i wylacznie kiedy wyslemy potwierdzenie, ze na silowni pojawilismy sie 12 razy na kwartal (wysylane przez silownie). Czy to tez problem?
Zakladam, ze firma z Meksyku tak wlasnie wciagnela w koszty ten wydatek, a nie jako premie czy element wynagrodzenia. U mnie jest to samo: kupuje karnet, silownia wysyla fakture i dostaje zwrot. Kto nie kupi, nie dostaje. Jawna dyskryminacja ;-) 

no raczej się mylisz, artykuł zakładał premiowanie ludzi o określonym BMI, a nie tych co idą na siłownię. Czyli ten o prawidłowym BMI nie korzystający z siłowni/fitnesu etc. też premię ma dostać.

Pasek wagi

mi się podoba

Hmm... Karnety na siłownię czy inne dodatki socjalne są często stosowane jako motywator aby osoby zmieniły swój styl życia. Innym przykładem może być refundacja kosztu zakupu roweru którym jeździ się do pracy czy szkoły (np jako wydatki które można odpisać od podatku). Ułatwia się w ten sposób pewne zmiany, tworzy trendy - nadal jednak to oferta dla tych którzy chcą z niej skorzystać, a osoby które nie mają takich pragnień nie odczuwają braku dodatku. W przypadku premii do wynagrodzenia którą można dowolnie przeznaczyć, to brak odczuwalny przez osoby które jej nie otrzymają i powinien być obiektywnie uzasadniony od wykonywanej pracy. Może i motywacja by uzyskać dodatkowe fundusze byłaby dla części osób większą, ale znalazły by się i osoby na które działałoby to demotywujaco, czułyby się oceniane i dyskryminowane. Jak dla mnie pomysł chybiony i faktycznie dyskryminujacy. 

Wg mnie działanie nie jest dobrze dobrane do funkcji. Za to zupełnie nie przeszkadzałoby mi gdyby osoby z BMI powyżej 25 uzyskiwaly niższa pensje w rezultacie potrącenia wyższych składek na ubezpieczenie zdrowotne (zakładam takie samo wynagrodzenie brutto za taką samą pracę) . Ma ono uzasadnienie w statystyce, jest bardziej rygorystycznym kryterium bo żadnego "staram się" nie uwzględnia, mowy nie ma o dyskryminacji. 

Ale to chyba już w Stanach wprowadzono? 

Deadrethh napisał(a):

Hmm... Karnety na siłownię czy inne dodatki socjalne są często stosowane jako motywator aby osoby zmieniły swój styl życia. Innym przykładem może być refundacja kosztu zakupu roweru którym jeździ się do pracy czy szkoły (np jako wydatki które można odpisać od podatku). Ułatwia się w ten sposób pewne zmiany, tworzy trendy - nadal jednak to oferta dla tych którzy chcą z niej skorzystać, a osoby które nie mają takich pragnień nie odczuwają braku dodatku. W przypadku premii do wynagrodzenia którą można dowolnie przeznaczyć, to brak odczuwalny przez osoby które jej nie otrzymają i powinien być obiektywnie uzasadniony od wykonywanej pracy. Może i motywacja by uzyskać dodatkowe fundusze byłaby dla części osób większą, ale znalazły by się i osoby na które działałoby to demotywujaco, czułyby się oceniane i dyskryminowane. Jak dla mnie pomysł chybiony i faktycznie dyskryminujacy. Wg mnie działanie nie jest dobrze dobrane do funkcji. Za to zupełnie nie przeszkadzałoby mi gdyby osoby z BMI powyżej 25 uzyskiwaly niższa pensje w rezultacie potrącenia wyższych składek na ubezpieczenie zdrowotne. Ma ono uzasadnienie w statystyce, jest bardziej rygorystycznym kryterium bo żadnego "staram się" nie uwzględnia, mowy nie ma o dyskryminacji. 

Z pierwszą częścią Twojej wypowiedzi w pełni się zgadzam. Ale druga... pokażesz mi statystyki, które są dowodem na to, że służba zdrowia więcej wydatkuje na osoby z wyższym BMI?

Pasek wagi

Nie wiem czy to można rozpatrywać w kwestii praw. Każdy pracodawca ma dowolność w kształtowaniu wynagrodzeń. Może wprowadzać różnego rodzaju premie pod warunkiem, że opisze ich działanie. Ja u nie widzę nic dyskryminującego, bo do premii ma dostęp każdy, ale pod warunkiem....Warunki nie są abstrakcyjne i jawnie dyskryminujące np. pod warunkiem, że murzyn stanie się biały. U mnie w pracy jest np. premia za polecenie pracownika. Nie wyobrażam sobie, że przyjdzie pracownik i powie, że on to powinien dostać- nie może firmie nikogo polecić, bo ma np. ZA i ma mało znajomych

staram_sie napisał(a):

aniloratka napisał(a):

staram_sie napisał(a):

aniloratka napisał(a):

no dobrze, ale rozmawiamy o premii - czyms dodatkowym i przyznawanym wedlug widzimisie pracodawcy. a nie o jawnej dyskryminacji kiedy osoby otyle sa nie przyjmowane do pracy ze wzgledu na swoja tusze. z reszta chyba bylo by to bardzo trudne do osiagniecia skoro w Meksyku (czy w USA, czy nawet u mnie w Anglii) jest taki wielki odsetek ludzi z nadwaga a nawet otylych czy morbidly obese. 
Premia to element wynagrodzenia za pracę. Powinna być przyznana za wyjątkowe osiągnięcia - ale ZAWODOWE, nie inne.
a jesli byl by to bonus - jak np karnet na silownie ? U mnie w pracy wyrownanie dostajemy tylko i wylacznie kiedy wyslemy potwierdzenie, ze na silowni pojawilismy sie 12 razy na kwartal (wysylane przez silownie). Czy to tez problem?
nie, to nie jest problem - z jednego prostego powodu - to nie pracodawca wybiera sobie któremu pracownikowi da coś dodatkowo a któremu nie. Wszyscy pracownicy mają takie samo prawo do uzyskania wyrównania - niezależnie od tego ile ważą.

staram_sie napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Tutaj tez! ;-) Wszyscy moga skorzystac, oprocz tych, ktorzy nie beda chcieli. Jak z karnetem. Jesli nie chcesz skorzystac z karnetu to go nie bierzesz, czyli realnie nie nalezy Ci sie, mimo z zalozenia jest dla wszystkich. Nikt Ci go na sile nie bedzie wciskal , ale tez nie dostaniesz ekwiwalentu za karnet, jesli zdecydujesz sie nie korzystac, a kolezanka z biurka obok tak. Ja widze analogie. A pracodawca ma prawo ustalac kryteria jakie uwaza za stosowne, przyznawac premie wg wlasnego regulaminu, tak dlugo jak nie prowadzi to do dzialan sprzecznych z ogolnie przyjetym prawem. 
Otóż mylisz się, pracodawca nie ma prawa dzielić ludzi ze względu na wagę. Równie dobrze mógłby wyznaczyć nagrody dla ciemnowłosych albo bez pryszczy - też byś uznała to za ok?I tak jak wcześniej napisałam - a Ty się do tego nie odniosłaś - jakby od BMI zależało w ogóle zatrudnienie a nie tylko premia to też byś nie widziała żadnej problemu? A przecież to by była jeszcze silniejsza motywacja do zrzucenia wagi!Wynagrodzenie pracowników MUSI opierać się o obiektywną wartość pracy a nie od "widzimisię" pracodawcy, tak jak by to było w przypadku premii za szczupłe ciało. To czy w pełni jest to słuszne - śmiem twierdzić że nie zawsze, może przedsiębiorca powinien mieć większą swobodę w tworzeniu własnej firmy ale to np. tyczy się tak samo np. zwolnienia pracownika - przy umowie o pracę na czas nieokreślony pracodawca naprawdę musi się natrudzić żeby zwolnić...). Ale prawnie można zakwestionować np. kilkudzisięciotysięczne wynagrodzenie sekretarki podczas gdy pracownik z większymi kwalifikacjami zajmujący wyższe stanowisko w tej firmie zarabia mniej.I zrozumcie wreszcie: 1)szczupły nie jest jednoznaczny ze zdrowym2) gruby nie oznacza że się obżera3) gruby nie oznacza że ma mniejszą wydajność niż szczupły
Wszystko rozbija sie o to, ze to Ty interpretujesz fakty po swojemu i dorabiasz swoja teorie do tego co zostalo napisane. Nikt tu nie dyskryminuje pracownikow ze wzgledu na bmi. Firma wprowadza rodzaj zachety dla tych, ktorzy chca cos zmienic na lepsze. Jesli nie chca, ich placa podstawowa zostaje na tym samym poziomie i jest porownywalna z innymi na tym samym stanowisku. Ja pracowalam w wielu firmach i mialam do czynienia z roznymi rodzajami naliczania premii. Czasem bylo to z automatu, tylko procent inny w zaleznosci jak bardzo ktos sie wykazaln i jaka ocene roczna dostal, a czasem byla to premia uznaniowa tylko dla tych, ktorzy faktycznie sie wykazali. Powinnam isc do sadu w tej drugiej firmie, bo nie dostalam w mysl zasady ?czy sie stoi czy sie lezy?? Juz pisalam, ze nie w kazdym przypadku bmi w normie oznacza okaz zdrowia i poza norma osobe chora, ale jednak odsetek chorych ogolnie jest duzo wyzszy w kategorii otylej. Chcesz dyskutowac, prosze bardzo, mi sie nie chce. I tak, nadwaga czy otylosc nie bierze sie z niczego. Chcesz zaklinac rzeczywistosc, ja odpadam, bo tych dyskusji bylo na Vitalii juz multum.Koncze dyskusje, bo robi sie bezcelowa.
Jeśli w jakiejś firmie premia uznaniowa została przyznana "leserowi" to tak - inny pracownik, który wywiązuje się lepiej ze swoich obowiązków ma prawo zaskarżyć pracodawcę. Inna sprawa jest taka, że często trudno mieć dowody na takie działanie. Ale w przypadku premii za szczupłe ciało problemów dowodowych by nie było.

Znowu nie zrozumialas. W firmie X byl sposob naliczania premii w zaleznosci od zaangazowania: robilas co do ciebie nalezy, dobrze ale bez wychodzenia poza norme dostawalas x %, wykazalas sie bardziej dostawalas x% razy 2 (taki przyklad). Zgodnie z prawem i uzgodnione ze zwiazkami. W innej firme premie dostawaly tylko osoby, ktore sie naprawde wykazaly. Jesi robilas to co do ciebie nalezy, premia sie nie nalezala. 2 firmy i dwa sposoby naliczania premii i obydwa zgodne z prawem. Mialam zaskarzyc druga firme, ze nie nalicza premii tak jak pierwsza? Firmy maja rozne regulaminy naliczania premii i tak dlugo jak nie lamia prawa to tylko od nich zalezy jak naliczaja premie. 

Nie wiem skad wzielas premie za szczuple cialo? Serio, gdyby dawali premie za nadinterpretacje i niezrozumienie faktow dostalabys maksymalny wymiar. 

Jesli firma tego typu wprowadzila taki zapis w regulaminie, raczej siedzieli nad tym lokani prawnicy, ktorzy zbadali zgodnosc zapisu z prawem pracy i lokalnymi przrpisami.

Tu gdzie mieszkam jest duzy zwrot dla poruszajajacych sie rowerami (na zakup roweru). Organizuje pracodawca, ale jest to forma ulgi  podatkowej tak w wolnym tlumaczeniu. Skorzystasz, spelniasz warunki, dostajesz nawet do 50% zwrotu (nie bede wchodzila w szczegoly nt warunkow i kwot), nie chcesz jezdzic na rowerze, nie spelniasz warunkow, nie dostajesz kasy. Tu chodzi o korki, ochrone srodowiska i zmobilizowanie ludzi, by poruszali sie na rowerach (dla zdrowia). Jak by nie patrzec premia od rzadu za szczuple cialo? Legalnie i w swietle prawa. Dla wszystkich ale nie dla wszystkich, bo Ci co woza tylek samochodem nie dostaja. 

kazda forma wyrozniania danej grupy spolecznej moze byc uznana za dyskryminację, np. 500+, cala pomoc socjalna, wszystkie ulgi podatkowe itd. Dwa w meksyku jest straszny problem z otylym spoleczenstwem, trzy jestem za! 

Pasek wagi

LinuxS napisał(a):

Znowu nie zrozumialas. W firmie X byl sposob naliczania premii w zaleznosci od zaangazowania: robilas co do ciebie nalezy, dobrze ale bez wychodzenia poza norme dostawalas x %, wykazalas sie bardziej dostawalas x% razy 2 (taki przyklad). Zgodnie z prawem i uzgodnione ze zwiazkami. W innej firme premie dostawaly tylko osoby, ktore sie naprawde wykazaly. Jesi robilas to co do ciebie nalezy, premia sie nie nalezala. 2 firmy i dwa sposoby naliczania premii i obydwa zgodne z prawem. Mialam zaskarzyc druga firme, ze nie nalicza premii tak jak pierwsza? Firmy maja rozne regulaminy naliczania premii i tak dlugo jak nie lamia prawa to tylko od nich zalezy jak naliczaja premie. Nie wiem skad wzielas premie za szczuple cialo? Serio, gdyby dawali premie za nadinterpretacje i niezrozumienie faktow dostalabys maksymalny wymiar. Jesli firma tego typu wprowadzila taki zapis w regulaminie, raczej siedzieli nad tym lokani prawnicy, ktorzy zbadali zgodnosc zapisu z prawem pracy i lokalnymi przrpisami.Tu gdzie mieszkam jest duzy zwrot dla poruszajajacych sie rowerami (na zakup roweru). Organizuje pracodawca, ale jest to forma ulgi  podatkowej tak w wolnym tlumaczeniu. Skorzystasz, spelniasz warunki, dostajesz nawet do 50% zwrotu (nie bede wchodzila w szczegoly nt warunkow i kwot), nie chcesz jezdzic na rowerze, nie spelniasz warunkow, nie dostajesz kasy. Tu chodzi o korki, ochrone srodowiska i zmobilizowanie ludzi, by poruszali sie na rowerach (dla zdrowia). Jak by nie patrzec premia od rzadu za szczuple cialo? Legalnie i w swietle prawa. Dla wszystkich ale nie dla wszystkich, bo Ci co woza tylek samochodem nie dostaja. 

To Ty nadal nie rozumiesz. We wspomnianym przez Ciebie rowerowym przykładzie dyskryminacja by była wtedy, gdyby tylko Ci jeżdżący na rowerze z prawidłowym BMI mieli ulgę, a ci grubsi ale też jeżdżący by nie mieli. A wprowadzając analogiczny przykład z tamtej firmy to należałoby jeszcze dołożyć ulgę tym co na rowerze nie jeżdżą a są szczupli.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

Deadrethh napisał(a):

Hmm... Karnety na siłownię czy inne dodatki socjalne są często stosowane jako motywator aby osoby zmieniły swój styl życia. Innym przykładem może być refundacja kosztu zakupu roweru którym jeździ się do pracy czy szkoły (np jako wydatki które można odpisać od podatku). Ułatwia się w ten sposób pewne zmiany, tworzy trendy - nadal jednak to oferta dla tych którzy chcą z niej skorzystać, a osoby które nie mają takich pragnień nie odczuwają braku dodatku. W przypadku premii do wynagrodzenia którą można dowolnie przeznaczyć, to brak odczuwalny przez osoby które jej nie otrzymają i powinien być obiektywnie uzasadniony od wykonywanej pracy. Może i motywacja by uzyskać dodatkowe fundusze byłaby dla części osób większą, ale znalazły by się i osoby na które działałoby to demotywujaco, czułyby się oceniane i dyskryminowane. Jak dla mnie pomysł chybiony i faktycznie dyskryminujacy. Wg mnie działanie nie jest dobrze dobrane do funkcji. Za to zupełnie nie przeszkadzałoby mi gdyby osoby z BMI powyżej 25 uzyskiwaly niższa pensje w rezultacie potrącenia wyższych składek na ubezpieczenie zdrowotne. Ma ono uzasadnienie w statystyce, jest bardziej rygorystycznym kryterium bo żadnego "staram się" nie uwzględnia, mowy nie ma o dyskryminacji. 
Z pierwszą częścią Twojej wypowiedzi w pełni się zgadzam. Ale druga... pokażesz mi statystyki, które są dowodem na to, że służba zdrowia więcej wydatkuje na osoby z wyższym BMI?

Fajnie sformułowane pytanie. Założę że chodzi Ci o wydatek na osobę, gdyż rozkład osób z BMI poniżej czy powyżej 25 nie jest 1:1. 

https://www.stateofobesity.org/healthcare-costs-ob...

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC28919...

Badań jest dużo. Skoro wzrasta ryzyko chorób to i składka na ubezpieczenie chorobowe też powinna. Tym bardziej że mowa o czynniki który w znacznej części jest kontrolowany przez pacjenta. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.