Temat: otyłe dzieci i matka

Dziś widziałam pewną rodzinkę na wczasach Matka myślę ze waga ze 150 kg i dzieci w wieku jakieś 5 i 8 lat też bardzo otyłe.Moja znajoma stwierdziła że takich rodziców powinno się karać za to że narażają dzieci na przedwczesne choroby lub nawet śmierć.I żeby nie było że są chorzy ,widziałyśmy ich 2 krotnie raz jak wychodzili gdzieś przy okazji wynosząc śmieci(torby z fastfood) myślałyśmy że na spacer .Drugi gdy wracali po około 1-1,5 godziny i nieśli torby żarcia.

Pasek wagi

EgyptianCat napisał(a):

Widziałam kiedyś - zupełnie nie pamiętam w jakim programie - taki test pani psycholog, która grupie rodziców stosujących metodę "jak nie zjesz to nie odejdziesz od stołu", podała dania, których ci dorośli nie lubili i nakazała im zjeść całą porcję. Dorośli ludzie dłubali w tym jedzeniu jak dzieci, mieli łzy w oczach i odruchy wymiotne. I dopiero wtedy uświadomili sobie, jaką torturę fundują swoim dzieciom. Każdy rodzic od "musisz zjeść bo jak nie..." powinien czegoś takiego doświadczyć.

Skąd ja to znam...

Pasek wagi

Mnie też mamusia przymuszała do jedzenia płakałam i mówiłam że już nie mogę więcej ,czułam ze zaraz zwymiotuje.Potem oczywiście żygałam i matka wściekała się na mnie ,trwało to jakiś czas zanim odpuściła.

Nie wiem jakie są wasze doświadczenia z dzieciństwa i okresu np. średniej szkoły ale ja pamiętam że jadło się tak naprawdę bardzo mało i ciągle ganiało na podwórku "nie było czasu" na jedzenie i byliśmy jak szczypiorki:D

Za to babcia w ósmej klasie utuczyła mnie gotując mi codziennie na śniadanko lane kluski na mleku z cukrem i masełkiem

Pasek wagi

Krummel napisał(a):

Moi rodzice na początku mieli fazę aby mnie karmić na siłę, ale jak kilka razy na nich zwymiotowałam to już odpuścili. I w przedszkolu panie wiedziały, że mam zjeść tylko tyle ile mogę, bo skończy się to katastrofą ;) 

Moj brat, odkad skończył rok, nienawidzi mleka, mama uprzedzala w przedszkolu ale panie postanowily zastosowac swoje metody i go przymusily do wypicia. Zwymiotowal na jedna i sie skonczylo :PP  

Moj syn je ile chce, jak nie chce to nie daje, dam jak zglodnieje. No ale mniej więcej mamy wypracowane godziny jedzenia i nie ma przekąsek, poza paroma jakimis chrupkami kukurydzianymi czy owocem, wiec ma szanse zglodniec. Jesli dzieci sie objadaja przekaskami to wiadomo, ze nie zjedza obiadu.. ma 16 mies, wazy jakos poniżej 11 kg. A sa dzieci, które waza w tym wieku i 14 kg... 

awokdas napisał(a):

Krummel napisał(a):

Moi rodzice na początku mieli fazę aby mnie karmić na siłę, ale jak kilka razy na nich zwymiotowałam to już odpuścili. I w przedszkolu panie wiedziały, że mam zjeść tylko tyle ile mogę, bo skończy się to katastrofą ;) 
Moj brat, odkad skończył rok, nienawidzi mleka, mama uprzedzala w przedszkolu ale panie postanowily zastosowac swoje metody i go przymusily do wypicia. Zwymiotowal na jedna i sie skonczylo   Moj syn je ile chce, jak nie chce to nie daje, dam jak zglodnieje. No ale mniej więcej mamy wypracowane godziny jedzenia i nie ma przekąsek, poza paroma jakimis chrupkami kukurydzianymi czy owocem, wiec ma szanse zglodniec. Jesli dzieci sie objadaja przekaskami to wiadomo, ze nie zjedza obiadu.. ma 16 mies, wazy jakos poniżej 11 kg. A sa dzieci, które waza w tym wieku i 14 kg... 

Miałam to samo. Też mi w przedszkolu wmuszali, też zwymiotowałam, tata mi poradził że gdyby jeszcze raz mi ktoś coś wmuszał to mam wymiotować na niego ;) Nie wmuszali mi już, ale z porady w pewien sposób skorzystałam parę lat później, serwując wf-iscie, który na mnie nawrzeszczał w środek jego łysej głowy. Ojca wezwali do szkoły na dywanik, a on szedł jakby mu mieli medal wręczyć, że ma takie zaradne dziecko :D a tak poważnie to za to wymuszanie powinien być kryminał, teraz sobie z tego żartuję, ale długo miałam traumę

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.