Temat: Pomarzyć nie można?

Tak, nie jem słodyczy(dzisiaj 19 dzień!), dieta najważniejsza, ale...

Pasek wagi

> ciasta dla rodzinki no i częstuje psa czekoladą.


ODRADZAM!!! Bo zaliczy zgon!;d
Pasek wagi

ja równierz zgadzam sie ze scatty 

jak czegos dlugo nie jem to chodzi za mna to caly czas jak sie wreszcie skusze to nie zjem jednego ciastka tylko od razu cala paczke dlatego nigdy nie odmawiam sobie lodow bo wiem, ze jak nie zjem dzisiaj łyzki lodow to za dwa dni zjem caly litr 

> > ciasta dla rodzinki no i częstuje psa
> czekoladą.ODRADZAM!!! Bo zaliczy zgon!;d
jak dla mnie odmawianie sobie wszystkiego jest błędem bo w efekcie możemy stracić kontrole i zjemy w końcu całą lodówkę. Jeść ale z umiarem :-) 
Ja od czasu do czasu pozwalam sobie na mala przyjemnosc
ja od poczatku postu nie jem słodyczy i wcale nie mam na nie ochoty, wole na to konto zjesc owoca czy jogurt - przynajmniej poczuje ze cos jadłam. Wystarczy miec silna wole i mozna wszystko. Ja jak nie zabronie sobie kategorycznie czegos to bede zawsze miec "od jutra"
> Takie to sa efekty odmawiania sobie wszystkie zeby
> sie pochwalic, ze tyle i tyle dni nie jadlo sie
> tego czy tamtego.A potem puszczaja hamulce i napad
> na sklep, a wlasciwie na polke  ze
> slodkosciami...Potem wyrzuty sumienia, kolejne
> odmawianie sobie, kolejny atak na slodycze....
> Uh... Nuda.Dlaczgo nie mozna jesc z UMIAREM?

:)
> Takie to sa efekty odmawiania sobie wszystkie zeby
> sie pochwalic, ze tyle i tyle dni nie jadlo sie
> tego czy tamtego.A potem puszczaja hamulce i napad
> na sklep, a wlasciwie na polke  ze
> slodkosciami...Potem wyrzuty sumienia, kolejne
> odmawianie sobie, kolejny atak na slodycze....
> Uh... Nuda.Dlaczgo nie mozna jesc z UMIAREM?

Dla niektórych, to nie jest takie proste... to tak jak z alkoholizmem... czyli, jakbyś powiedziała alkoholikowi - "wypij sobie jednego  dziennie"... Wież mi, np. słodycze mogą być takim samym nałogiem.
Pasek wagi

Witam!

Ja od dwóch lat prawie nie jem słodyczy, te co zjadłam przez ten czas to moge policzyć na palcach jednej ręki. Na początku było ciężko, a teraz jak nawet mam ochotę na coś słodkiego to i tak nic nie kupuje, bo wiem, że tego nie zjem to jest taki chwilowy napad. Tak było z czekoladą lindt(moja ulubiona) kupiłam otworzyłam zjadłam jeden kawałek, a reszta czekolady leżała, aż musiałam ją wyrzucić. Gorzej jest jak pomyślę sobie o pizzy, tostach od tych rzeczy jakoś nie mogę się uwolnić, ale staram się walczyć z nimi dzielnie. Ale przed rozpoczęciem diety zaszalałam i zamówiłam sobie pizzę. Mam nadzieję, że podczas diety nie dam się na nią skusić. Życzę powodzenia wszystkim!!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.