- Dołączył: 2007-02-22
- Miasto:
- Liczba postów: 20
14 kwietnia 2011, 18:14
Tak, nie jem słodyczy(dzisiaj 19 dzień!), dieta najważniejsza, ale...
Edytowany przez madzidzia 21 października 2014, 20:57
- Dołączył: 2007-02-22
- Miasto:
- Liczba postów: 20
14 kwietnia 2011, 19:16
> ciasta dla rodzinki no i częstuje psa czekoladą.
ODRADZAM!!! Bo zaliczy zgon!;d
14 kwietnia 2011, 19:33
ja równierz zgadzam sie ze scatty
jak czegos dlugo nie jem to chodzi za mna to caly czas jak sie wreszcie skusze to nie zjem jednego ciastka tylko od razu cala paczke dlatego nigdy nie odmawiam sobie lodow bo wiem, ze jak nie zjem dzisiaj łyzki lodow to za dwa dni zjem caly litr
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 191
14 kwietnia 2011, 19:44
> > ciasta dla rodzinki no i częstuje psa
> czekoladą.ODRADZAM!!! Bo zaliczy zgon!;d
14 kwietnia 2011, 19:44
jak dla mnie odmawianie sobie wszystkiego jest błędem bo w efekcie możemy stracić kontrole i zjemy w końcu całą lodówkę. Jeść ale z umiarem :-)
- Dołączył: 2010-08-19
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 643
14 kwietnia 2011, 22:51
Ja od czasu do czasu pozwalam sobie na mala przyjemnosc
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2133
14 kwietnia 2011, 23:02
ja od poczatku postu nie jem słodyczy i wcale nie mam na nie ochoty, wole na to konto zjesc owoca czy jogurt - przynajmniej poczuje ze cos jadłam. Wystarczy miec silna wole i mozna wszystko. Ja jak nie zabronie sobie kategorycznie czegos to bede zawsze miec "od jutra"
14 kwietnia 2011, 23:09
> Takie to sa efekty odmawiania sobie wszystkie zeby
> sie pochwalic, ze tyle i tyle dni nie jadlo sie
> tego czy tamtego.A potem puszczaja hamulce i napad
> na sklep, a wlasciwie na polke ze
> slodkosciami...Potem wyrzuty sumienia, kolejne
> odmawianie sobie, kolejny atak na slodycze....
> Uh... Nuda.Dlaczgo nie mozna jesc z UMIAREM?
:)
- Dołączył: 2007-11-20
- Miasto: New York
- Liczba postów: 3232
14 kwietnia 2011, 23:28
> Takie to sa efekty odmawiania sobie wszystkie zeby
> sie pochwalic, ze tyle i tyle dni nie jadlo sie
> tego czy tamtego.A potem puszczaja hamulce i napad
> na sklep, a wlasciwie na polke ze
> slodkosciami...Potem wyrzuty sumienia, kolejne
> odmawianie sobie, kolejny atak na slodycze....
> Uh... Nuda.Dlaczgo nie mozna jesc z UMIAREM?
Dla niektórych, to nie jest takie proste... to tak jak z alkoholizmem... czyli, jakbyś powiedziała alkoholikowi - "wypij sobie jednego dziennie"... Wież mi, np. słodycze mogą być takim samym nałogiem.
- Dołączył: 2007-07-03
- Miasto: Zagórz
- Liczba postów: 10
15 kwietnia 2011, 15:41
Witam!
Ja od dwóch lat prawie nie jem słodyczy, te co zjadłam przez ten czas to moge policzyć na palcach jednej ręki. Na początku było ciężko, a teraz jak nawet mam ochotę na coś słodkiego to i tak nic nie kupuje, bo wiem, że tego nie zjem to jest taki chwilowy napad. Tak było z czekoladą lindt(moja ulubiona) kupiłam otworzyłam zjadłam jeden kawałek, a reszta czekolady leżała, aż musiałam ją wyrzucić. Gorzej jest jak pomyślę sobie o pizzy, tostach od tych rzeczy jakoś nie mogę się uwolnić, ale staram się walczyć z nimi dzielnie. Ale przed rozpoczęciem diety zaszalałam i zamówiłam sobie pizzę. Mam nadzieję, że podczas diety nie dam się na nią skusić. Życzę powodzenia wszystkim!!!