Temat: Ciągły głód. Jak schudnąć bez męczarni?

Wzięłam  się za to odchudzanie, pomimo brania silnych leków . Jem mniejsze posiłki, podjadam nawet między posiłkami sporo warzyw. Jem raz dziennie orzechy. Dzisiaj co prawda jadłam sporo pszennego chleba, jednak kanapki były w większości z warzywami, wędlina, trochę masła. W sumie wpadło dzisiaj 8 kromek białego chleba. O wiele za dużo!  Myśle, ze zjadłam dzisiaj Ok 1800-2000kalorii. Pomimo to odczuwałam silny głód mniej więcej po godzinie od zjedzenia Np. Kanapki z paprykarzem. Jeśli będę odczuwać codziennie tak silny głód to będzie naprawdę ciężko wytrzymać. Jestem zmotywowana na 100% do schudnięcia. Ćwiczyć nie moge na chwile obecna, bo coś mi wyrosło na stopie. Próbuje sie tego sama pozbyć, w najgorszym wypadku zabieg. Przy chodzeniu czasem bolało. Domyślam sie, ze głód może byc skutkiem mało pożywnej diety (pszenne pieczywo). Czy odstawienie białego chleba zadziała pozytywnie? Biorę silne leki, które wpływają na sytość, jednak raz miałam diete 2000kcal, rozpisana i nie byłam głodna, a waga spadała. Być może te leki nie wpływają aż tak na sytość, skoro na jednej diecie jestem syta, na innej ciagle głodna.  Na diecie Vitalii 2100kcal byłam głodna. Sama nie wiem. Jak schudnąć na stałe bez ciągłego ssania? 

mniej prostych węgli,jedz np. zupy z miesem

Pasek wagi

Zwiększyć proporcje białek i tłuszczy, mniej węglowodanów prostych (biały chleb), w każdym posiłku powinno być białko+tłuszcz+węgle złożone+warzywa.:)

Pasek wagi

Może spróbuj jeść pieczywo razowe/żytnie? 

Więcej niskokalorycznych warzyw/surówek etc. 

I przede wszystkim woda nawet 3 L dziennie. 

moim zdaniem to wina chleba. Szczególnie jeśli jesz zwykły pszenny chleb, który jest węglowodanem prostym. Tu masz wykres, który to tłumaczy:

Jesli jesz węglowodany proste (czerwony wykres), to szybko skacze Ci cukier do góry, trzustka produkuje dużo insuliny i przez to ten cukier też spada szybko co w efekcie sprawia, że szybko robisz się znowu głodna. Jedząc węglowodany złożone (niebieski wykres) - cukier uwalnia się wolniej i nie dochodzi do tak dużego punktu jak w czerwonym wykresie, insuliny wpada mniej i w efekcie jesteś dłużej najedzona i nie osiągasz tak szybko punktu głodu. 8 kromek chleba to sporo. Radzę przerzucić się na chleb żytni na zakwasie, który ma niższe IG niż pszenny.

Pasek wagi

Wiecej bialka I tluszczu, wegli zlozonych. Mowisz ze mialas rozpisana diete wiec warto wrocic pamiecia co w niej jadlas I sprubowac. Ja chleba unikam,jem tylko ciemny I jem go malo bo nie syci mnie wcale. Polecam jajecznice na sniadanie albo jajka na miekko, mnie syca na dlugo. 

Pasek wagi

kup chleb razowy , więcej zdrowych tłuszczu, posiłki takie rób po których będziesz syta.

Pasek wagi

Jak sama napisałaś, chleb czy bułki pszenne sycą tylko na chwilę, stąd szybko powracający głód. Poprzedniczki napisały chyba już wszystko. Eliminacja węglowodanów prostych powinna pomóc. Jeśli lubisz duże porcje to dorzucając do posiłków zielone warzywa zwiększysz ich objętość.

Rób do kanapek sałatki albo surówki, wtedy zjesz mniej chleba a więcej warzyw. Rób na szybko albo trzymaj gotowe w szklanych słoiczkach,  ubite i dobrze zakręcone. Jeśli nie masz sałatki kładź na kanapkę liścia sałaty lodowej i kilka plasterków pomidora albo papryki - sałata lodowa jest tania i wystarcza na długo, korzystaj z promocji na pomidory lub paprykę i kilka sztuk możesz trzymać w lodówce. Takimi kanapkami dobrze się najesz bo wypełnisz żołądek. Dobre są pasty z chudego sera a na to rzodkiewki bo trzeba się sporo nagryźć i "czuje się" posiłek. Zwracaj uwagę na gatunek wędliny - te wszystkie "szynki" za 25 zeta to bardziej emulsje tłuszczowe niż mięso zawierające białko. Moim zdaniem już lepiej kupić dobrą wiejską kiełbasę albo podsuszaną krakowską - wtedy wystarczy kilka cienkich plasterków, i płacisz za mięso a nie emulgatory i stabilizatory.

a jak to rozkładasz. Jedli na 5 posiłków i jak jestes po tym głodna to spróbuj 3 większe 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.