Temat: Poprawne wyliczenie zapotrzebowania kalorycznego

Hej! Reaktywuję po raz kolejny swoją przygodę z tematami redukcji wagi oraz zdrowym żywieniem, zaczęłam od Vitalii (niestety nie wyszło) potem próbowałam od 1600 kcal i niestety nie dało to rezultatów, tym razem chciałabym podejść do tego z głową z racji dużej otyłości - próbuję zacząć od wyznaczenia sobie realnego zapotrzebowania bez głodówki


Płeć : kobieta 
Wiek : 24 
Waga : 108 
Wzrost : 172 
Obwód klatki : 114 
Obwód pasa : 89 
Obwód uda : 67 
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : 57% 
Aktywność w ciągu dnia : praca biurowa / siedząca, 3-5 tys kroków 
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : póki co nic chcę wyliczyć się na kompletnym zerze 
Odżywianie : utrzymanie wagi/ 80% zdrowego odżywania 
Cel : redukcja rozłożona w czasie (po ustalenia kaloryczności) 
Ograniczenia żywieniowe : brak 
Stan zdrowia : niedoczynność tarczycy 
Preferowane formy aktywności fizycznej : rower treningowy 20 min dziennie/ co drugi dzień, ćwiczenia domowe 
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów : tak 
Stosowane wcześniej diety : Vitalia schudłam jakieś 10 kg potem waga stanęła i niestety dietetyczka od nich nie chciała mi pomóc, narzuciła 1600 kcal bez dyskusji :/ 
Suplementacja: sporadycznie kreatyna, planuję także collagen. 


Planuję zrzucić zbędne kilogramy :) Obecnie nie ćwiczę wcale, ponieważ jak już mówiłam chcę obliczyć swoje kalorie bez treningów. Jednak jeśli redukcja będzie tego wymagała, będę ćwiczyła 3x dziennie na rowerze :) 

Obecnie dla swojej wagi obliczyłam sobie BMR na poziomie 2053 kcal według wzoru 23 kcal x kg masy ciała, jednocześnie przy utrzymaniu wagi przyjęłam 23 kcal (siedzący tryb życia) x kg masy ciała co dało mi 2484 kcal 

zaczęłam od codziennego ważenia i niestety tyję (średnio 100 gram codziennie) dodatkowo mam wrażenie że wyliczone kalorie to za dużo, przejadam się próbując nabić te 2400. Dodatkowo boję się przyzwyczajenia do jedzenia więcej - dobrze czułam się na 1600-1800 mimo że było to sporo poniżej mojego BMR. Jednocześnie też chciałabym dojść do optymalnej kaloryczności tak, żeby nie przeszkadzało to w regulowaniu hormonów. Czy w ogóle można redukować w trakcie leczenia? Bardzo mi na tym zależy. Proszę o pomoc! Oraz jeśli brakuje tu jakichś danych to wybaczcie, ale jestem nowa i każda sugestia będzie mile widziana ;) 


Myślę, że z taką zerową aktywnością, powyżej tego 1800 kcal będziesz tyła. Nie da się tego prosto wyliczyć według mnie. Musisz się poobserwować. Ale bez aktywności będzie Ci bardzo trudno schudnąć, bo PPM jest tak bliskie CPM, że każde ścinanie kalorii będzie trafiało poniżej PPM. Jednak powinnaś się ruszać. Choćby spacery, basen, rower.

Dzięki bardzo za odpowiedź :) Myślę własnie czy nie spaść do PPM i dołożyć treningi 1-3x w tygodniu :) 

Hej.

Ładnie i zgrabnie opisane. Kilka dodatkowych pytan:

1. w jaki sposób oszacowalas % tkanki tłuszczowej? Wskazany przez ciebie poziom przy twoich parametrach jest mało prawdopodobny  

2. przed przejściem na 2400 kcal ile mniej więcej kcal jadłaś?

3. Jak długo jesteś na 2400 próbując znaleźć swoje CPM I ile w tym czasie przytylas?

4. czy poziom hormonów tarczycy masz już uregulowany lekami? Na jakim poziomie?

5. czy zamiast preferowanego rowereka I dywanowek istnieje możliwość zwiększenia aktywność I w domu? Ilość kroków min 7000, zmywajac czy gotujac wspiecie się na palce kilka razy (za to zrobienie tego jako nawyk za każdym razem), pomaganie bioderkami I rączkami jak się odkurza (jak w reklamie zaśpiewać, zatańczyć nawet jakby to było tylko 20 sec), ze 2-3 sklony i przysiady i skrety dla rozprostowania kości jak siedzisz dłużej niż godzinę etc. Wbrew pozorom taka aktywnosc podnosi prace metabolizmu lepiej niz 20 min ciagla jazda rowerkiem, a powinna byc tez dla Ciebie nieobciazajaca.

Tak, można redukować w trakcie leczenia z tym że zarówno niedoczynność tarczycy jak i % tkanki tłuszczowej znacząco wplynelyby na wyliczenia BMR

Hej dzieki :)

1. szczerze mówiąc w internecie na kalkulatorze obliczyłam :(

2. wcześniej jadłam 1600 -1800 przez jakieś 3 mies i niestety waga stała (do tego ćwiczyłam 3-4x w tygodniu rowerek treningowy po 20 min)

3. 2400 mam od początku tygodnia i od razu przytyłam 1,1 kg Teraz codziennie mam 100 g więcej... 

4. Jeśli chodzi o tarczycę to jestem w trakcie leczenia Novothyralem od miesiąca, za 2 miesiące mam konsultacje u endokrynologa.

5. Zamierzam zwiększyć aktywność do 8 tys kroków (udaje mi się to w sezonie wiosna-jesień) dzięki za porady dotyczące prac domowych chetnie wykorzystam :)

No to:

1. Taki sposób liczenia przy tych wymiarach będzie niewiarygodny. Osoby otyłe przybierają nie tylko na tkance tłuszczowej ale i mięśniowej rowniez - głównie nogi ze względu na obciążenie własnego ciała. Oszacuj dokładniej % tkanki tłuszczowej. Te 57% zmniejszyloby twoje SZACUNKOWE BMR do 1400. Z tym ze to naprawde malo prawdopodobny wynik. 

Zmierzyć % tkanki tłuszczowej możesz sama w domu, mierząc fald skorny - poszukaj dokładnie jak to zrobić, są video na Youtube. Możesz też skorzystać z profesjonalnych wag z pomiarem: zazwyczaj są w sklepach z suplementami, możesz zapytać o taka możliwość tym bardziej że kupujesz suplementy czy na silowniach (oraz w gabinetach dietetykow).

2 i 3 - między dietami jest 600-800 kcal różnicy więc szokowa roznica. Organizm adaptuje się do kaloryczności przez około 2 tygodnie. Początkowy wzrost to zapewne zwiększenie treści jelitowych. Jeżeli poprzednia dieta była za niska to również uzupełnienie glikogenu i procesy regeneracyjne powodują wzrost wagi. 2-3 kg będą wtedy normą, po czym waga powinna stanąć. Jeżeli szukasz swojej kcal na utrzymanie to wytrzymaj przynajmniej 2 tygodnie. I nie robi się wtedy ścięcie o 600 kcal od razu tylko można wyliczyć nadwyżkę kaloryczna na podstawie wagi z tego drugiego tygodnia. I od tego wyliczyć deficyt Daj szansę metabolizmowi na to by się rozkręcił - teraz jest zamulony i potrzebuje czasu. A myślę że 1 kg w obecnej sytuacji to nie jest duże poświęcenie.

Byłaś na diecie 1600-1800 I waga nie ruszyła przez 4 miesiące. Co sprawia że myślisz że teraz jak wrócisz do 1800 to będzie inaczej? 

Jak będziesz znała % tkanki tłuszczowej to się odezwij to pomoge zweryfikować szacunkowe zapotrzebowanie na kcal.

Hej, dzieki bardzo :) niestety nie mam fałdomierza więc ciężko mi to określić, znalazłam przykładowe zdjecia w google i mój wygląd odpowiada 40% tkanki tłuszczowej, więc będzie to w tych okolicach.

Co do kcal 1800, tak jak pisałam czułam się na nich dobrze niestety waga stała  nie sądzę, że pomoże mi to ruszyć wagę ale po prostu boję się tak mocno zwięskzać jak obecnie bo po prostu czuję się przejedzona...

po wklepaniu Twoich danych do kalkulatorów cpm z neta wychodzi mi że Twoja całkowita przemiana materii to około 2300. Żeby chudnac musisz jeść około 15% mniej, co daje około 1950 kcal. Zacznij od 2000 kcal i zobacz co się będzie działo. Jesli waga będzie spadała bardzo sybko, to możesz podnieść trochę i wtedy będzie z czego obcinać ewentualnie w przyszłości jak waga stanie

Pasek wagi

Faldomierz (kaliper) możesz kupić w aptece. Koszt to około 20 zł a przyda Ci się do oceny postępów ;) Nawet jak nie mają na stanie to na pewno sprowadza, lub możesz kupić przez Internet. Warto ;)

Na razie możesz to zastąpić suwmiarka i linijka ;)

Przy 40% tkanki tłuszczowej twoje dzienne zapotrzebowanie byłoby w okolicy 2200 kcal. Jak sama widzisz skład ciała odgrywa ogromne znaczenie w tych szacunkach gdyż tkanka tłuszczowa w stanie spoczynku nie potrzebuje tyle energii co tkanka mięśniowa. Więc  warto przyłożyć się do jej wyliczenia.

Co do twoich obaw : chyba każda z nas tam była ;) W jednym z ostatnich artykulow czytalam wypowiedzi dietetyka z poradni chorób metabolicznych, że aktualnie ich praca nie polega na tym by ludzi otyłych uczyć odchudzania się i by jedli mniej, ale by uczyć ich JESC: więcej (dużo wiecej) a zdrowiej. I niestety ta obawa przed jedzeniem jest bardzo mocno zakorzeniona. I naturalna bo porownujesz ilości jedzenia z tym ile jedzą osoby z rodziny czy z pracy, czy w restauracji. Tyle że nie wyliczasz ich zapotrzebowania prawda? 

Zastanów się ile osób znasz bardzo szczupłych. Nie masz wrażenie że jedzą dużo, wiecej od Ciebie a ważą połowę tego co Ty? I że to niesprawiedliwe? Jeść mniej nie oznacza ze się je lepiej ani że się będzie chudlo. Organizm się adaptuje , robi rekompozycji tkanki by jak najbardziej oszczędzać energię A więc pozbywa się tkanki mięśniowej ktora jej wymaga A magazynie tkankę tłuszczową. W efekcie dziewczęta z niedowaga potrafią być "otłuszczone", a na osobach cięższych to po prostu bardziej widać i postępuje lawinowo.

hej :) obliczyłam to i wyszło mi dokładnie  32,65 :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.