Temat: tyje, chudne, tyje, chudne. co o tym myśleć?

dziewczyny. od pewnego czasu dzieją się dziwne rzeczy u mnie;/ a więc tak. od jakiś dwóch miesięcy nie mogę przebić się przez barierę 63 kg.  coraz częściej zdarzają mi się kompulsy.. i od tych dwóch miesięcy moja waga ciągle waha się miedzy 63-66kg. i powoli zaczyna mnie to męczyć. jestem na 1000-1200kcal, ruchu sporo.. jakiś czas z dietą ok, i np. zaczęłam biegać, i wogóle więcej się ruszać przytyłam do 66. rozwaliło mi to motywację. potem znowu wszystko z dietą ok. nagle kompuls. i znowu! następnie znowu wszystko ok i nagle woda mi się chyba zbierała bo to przed miesiączką (której tak na prawde nie było! [jednorazowe plamienie]) i tak jest ciągle! a tak bardzo chcę od świąt zejść choć do 62! a do czerwca przejąć na stabilizację. pomóżcie mi. nie wiem co o tym wszystkim myśleć. potrzebuję motywacji!;( jestem zrozpaczona!
Co masz na mysli przez kompulsy? Ile wtedy jesz? Jezeli masz duzo ruchu to jesz zdecydowanie za malo i organizm katujesz. Moim zdaniem jakbys wiecej jadla to byc schudnela :)
jak się dopadnę do jedzenia, to nawet 5000kcal. aż mi wstyd..;(
Aaa.... Prawdziwe kompulsy. Niestety, na to to tylko terapia pomaga. Ale generalnie to zalecaja, aby osoby z tego typu zaburzeniami w odzywianiu nie przechodzily na drastycznie diety i nie liczyly kalorii i staraly sie nie wazyc.... Ja tez niestety mam takie kompulsy, ale te zalecenia troche pomagaja. Jakos staram sie kcal nie liczyc, wiem ze jem mniej wiecej 1800-2000 i cwicze i chudne 0.5kg tyg.
Jak ćwiczysz to nie możesz tak mało jeść. Przez to, jesz mało i dużo spalasz to organizm domaga się jedzenia i stąd kompulsy. Poza tym organizm każdy posiłek stara się odkładać, bo wie, że jest głodzony, a musi z czegoś czerpać energię. Zanik miesiączki to też wynik źle dobranej diety. Zwiększ ilość spożywanych kalorii i zwracaj uwagę na to ile dostarczasz węglowodanów, tłuszczy i cukrów organizmowi. Musisz też zwracać uwagę na to by Twoja dieta zawierała dużo witamin i minerałów, aby nie tworzyły się jakikolwiek braki w organizmie.
dziękuję dziewczyny! z moim ruchem jest tak:  praktycznie co dzień ( jeśli pozwala na to pogada) jeżdżę do szkoły rowerkiem ( to jakieś 6 km. w jedną stronę) do tego wt., śr(2), czw. godziny w-fu, jak jest ciepło to wychodzę na rower, rolki, pograć w coś.  jak wracam ze szkoły, to w miare możliwości, staram się ciąle coś sprzątać, prasować, gotawać. nie wiem. czy to dużo, ale.. na więcej nie mam siły.;/

oj no właśnie ja też tak mam w weekendy najadam się ciastem itd.

ostatnio był też grill naprawdę podjadłam na maksa i od razu 2kg wzwyż po tak ubogiej w kalorie diecie, więc jak tego uniknąc?

w święta  mam chrzciny i wiem że napewno nie wyrobię się w tej liczbie kcal. czy zawsze po takiej imprezie grozi mi az taki wzrost?

To dużo, a za mało jedzenia. I krótko. Zacznij trochę więcej jeść. I nie bój się nie przytyjesz od tego, wręcz przeciwnie szybko zaczniesz chudnąć. I oczywiście nie jedz byle czego, tylko jak najbardziej zdrowo.
lyyyna - bardzo mi pomogłaś. od jutra dieta 1500kcal.! czy troche za duzo?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.