- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 grudnia 2018, 15:01
Cześć. Rok temu wazylam 74 kg. W ramach postanowienia noworocznego schudlam 10 kg z dieta vitalii. Niestety nie pilnowalam potem diety i dobilam prawie do 70kg. Obecnie jestem na diecie od 3 tygodni. Schudłam niewiele ponad 1kg i od ponad tygodnia waga stoi i ani drgnie. Przede mną święta które mnie przerażają. Nie chce znów nadrobić parę kilo w 3 dni. Jak wy sobie ze świętami radzicie? Przygotowujecie dania z diety vitalia? Odpuszczacie 3 dni i jecie to co reszta rodziny tylko w mniejszej ilości? Dajcie jakieś złote rady jak ten czas przetrwać.
23 grudnia 2018, 15:27
U mnie w domu nigdy nie było obiadania się, jestem nauczona raczej jedzenia mało a pierwszego dnia świat zawsze idziemy na długi rodzinny spacer.
W tym roku co prawda jeszcze druga wigilia u teściów, z babciami, które nie rozumieją słowa nie ale będę dziubac powoli i tyle ;)
23 grudnia 2018, 15:54
Żadne mniejsze ilości, żadne dania Vitalii (wtf?), po prostu zdrowy rozsądek, normalne ilości, bez odmawiania sobie jak mi coś zasmakuje, ale też bez jedzenia do oporu bo nie znoszę uczucia przepełnienia. Po świętach mam zazwyczaj +1 kg, po którym za 3-4 dni nie ma śladu.
23 grudnia 2018, 15:59
zjedz 2 kawałki ciasta, a nie 10 i będzie good :) dania wigilijne nie są przecież jakieś bardzo kaloryczne.
23 grudnia 2018, 16:17
Kiedys się objadam do bólu brzucha ale jakoś od 4 lat (śmieje się że dorosłam) jem praktycznie jak w normalne dni, nie lubię bólu brzucha
23 grudnia 2018, 18:01
... ale przeciez nie trzeba sie obzerac, zeby przytyc. ja jem normalnie, ale jednak mam 2 tygodnie wolnego od pracy, w ktorej duzo chodze (7-12 km dziennie), wiec sila rzeczy na nowy rok mam zwykle i tak +2 kg...
23 grudnia 2018, 18:59
Dla mnie na stole w wigilie nie ma nic specjalnego żebym miała na tym tyć . Zjem trochę ryby , pierogów , na następny dzień jakiś obiad i na czym tu tak tyć ? Nie musisz jeść przecież ciast
23 grudnia 2018, 19:02
Przepraszam za słowa, ale napiszę brutalnie: po prostu trzeba przestać żreć jak świnia i dbać o codzienną dawkę ruchu. Gwarantuję ci, że nie przytyjesz, a przy okazji lekkie ćwiczenia poprawią ci humor :)